X




[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Ka�e zapłaci� ich ini-cjatorowi wysok� cen�.A wtedy załatwi dwie sprawy za jednymzamachem: zemst�& i Zakłady Stoczniowe Kuat dla siebie.Ta ostatnia sprawa była jedyn�, która liczyła si� dla Kuata.Maszyny psuj� si� i rdzewiej�, a �ywe istoty umieraj�, powiedziałsobie.Tylko te wy�sze istoty, które buduj� maszyny, słu�� im i dlanich umieraj�, maj� szans� prze�y� w tym wszechSwiecie.A mySl,�e własnymi dło�mi i umysłem mógłby przynieS� zgub� najuko-cha�szym Zakładom Stoczniowym, przyprawiała go o szale�stwo.Kuat z Kuatów poprzysi�gł sobie, �e w ten czy inny sposób dopil-nuje, �eby Imperator Palpatine nie chwycił korporacji w swoje brud-ne łapy.228  Masz rzeczywiScie doskonałe rozeznanie w mojej obecnejsytuacji  powiedział głoSno. Gratuluj� ci, Kodir z Kuhlvultów.Twoja sie� informatorów i twój przebiegły umysł słu�� ci dosko-nale. Ostro�nie si�gn�ł do kieszeni przy siedzeniu osobistego trans-portera. Naprawd�, masz doskonał� kart� przetargow�, aby za-pewni� sobie moj� pomoc przy odszukaniu siostry, która w taktajemniczy sposób zabł�kała si� z dala od rodzinnego Swiata.Ta zagadka mocno go intrygowała.Jak córka jednego z panu-j�cych rodów Kuat mogła znalex� si� w pałacu Jabby jako tancer-ka? Kuat postanowił, �e pewnego dnia si� tym zajmie.Na raziejednak miał całkiem inne sprawy na głowie.Jego dło� zamkn�łasi� wokół uchwytu z chłodnego metalu. Sama powiedziałaS, �e musz� wyeliminowa� wszystko, comogłoby mnie pogr��y� w oczach Imperatora Palpatine a, zwłasz-cza to, �e przyło�yłem r�k� do stworzenia dowodów  powiedział.Wyj�ł z bocznej kieszeni siedzenia pistolet laserowy i wycelowałgo mi�dzy oczy siedz�cej obok niego kobiety. Có�, b�dzieszpierwszym dowodem, jakiego likwidacj� si� zaj�łem.Doprawdy,wiesz zbyt wiele, �ebym mógł pozwoli� ci dalej �y�.Jej ruch był szybszy, ni� Kuat mógłby si� spodziewa�.Szyb-szy i sprytniejszy.Kodir nie próbowała chwyci� broni ani uchyli�si� przed jej SmiercionoSnym promieniem.Uwi�ziona w ciasnymsiedzeniu pasa�erskim miałaby niewielk� szans� dokona� jednegolub drugiego, zanim promie� laserowy przepali jej czaszk�.Za-miast tego uderzyła kantem dłoni w cienk� płyt� konstrukcyjn�przed siedzeniami, oddzielaj�c� kabin� pasa�ersk� od kokpitu trans-portera.Kuat instynktownie pod��ył wzrokiem za tym ruchemi przez mikrosekund� nie patrzył na Kodir.Zanim spojrzał znowu,jej druga dło� chwyciła splamion� krwi� tkanin� ceremonialnej sza-ty, któr� wci�� miał na sobie.Nie próbowała go odepchn�� aniwyrwa� mu miotacza; zamiast tego poci�gn�ła go na siebie.Nacisksprawił, �e uwi�zione rami� Kuata uniosło si� ku górze, a dło�trzymaj�ca miotacz podskoczyła w kierunku sklepienia kabiny.Udało mu si� odda� jeden strzał, zanim druga r�ka Kodir uderzyłago w szcz�k�.Cios był doS� silny, by unieS� go z miejsca.Kuatz trudem tylko zdołał utrzyma� równowag� w w�skim przejSciukabiny.Syreny alarmowe osobistego transportera zacz�ły wy�, zanimjeszcze Kuat odzyskał zdolnoS� pojedynczego widzenia.Kiedy polewidzenia mu si� oczySciło, zobaczył pistolet laserowy w dłoni Kodir229 i zw�glon� dziur� o postrz�pionych brzegach wypalon� w płyciesufitowej. Co si� dzieje?  rozległ si� niespokojny głos pilota z głoSni-ka systemu komunikacyjnego. Panie in�ynierze, czy wszystkow porz�dku? Prosz� odpowiedzie� i potwierdzi�& W porz�dku  odpowiedział Kuat.Podci�gn�ł si� z powro-tem na fotel i z ulg� opadł na wySciełane siedzenie. MieliSmy tumały wypadek.Nic, czym nale�ałoby si� przejmowa�. Strzałz miotacza, cho� Smiertelny dla człowieka, nie miał wystarczaj�cejmocy, by przebi� powłok� transportera.Kuat ostro�nie obmacałobolał� szcz�k�. Mo�esz kontynuowa� lot. Zbli�amy si� do doków.Za minut� siadamy i cumujemy odparł głos pilota.Kodir nie zawracała sobie głowy zwracaniem miotacza Ku-atowi.Siedziała na swoim miejscu i przygl�dała mu si� uwa�nie. MySl�, �e teraz rozumiemy si� troch� lepiej  powiedziała. Jasne  odparł Kuat.Bolała go cała szcz�ka. Z pewno-Sci�&Transporter usiadł w doku.Na wezwanie Kuata dwójka pra-cowników działu ochrony korporacji odprowadziła now� szefow�do jej biura.Kodir miała podj�� obowi�zki od zaraz.Zanim Kuat wrócił do swojej prywatnej kwatery i znów zo-stał sam, pod��ył mySl� po utartych szlakach.W przy�mionymSwietle gwiazd ponad Zakładami Stoczniowymi zdj�ł ceremonial-n� szat� i powiesił j� z powrotem na wieszaku, mySl�c o łowcynagród Bobie Fetcie.Klucz, mySlał.To on jest kluczem.Do teraxniejszoSci i przyszłoSci& jeSli w ogóle jest przyszłoS�dla Zakładów Stoczniowych Kuat.I do przeszłoSci, która terazwydawała si� jeszcze bardziej tajemnicza ni� przedtem.Usiadł przy swoim stole laboratoryjnym.Felinks wskoczył muna kolana, a on gładził jedwabiste futerko, pogr��ony w mySlachbardzo odległych i w czasie, i w przestrzeni.W ciemnoSci mySlał o łowcy nagród i o przeszłoSci.230 O I A#WCZORAJ I jak nam poszło?Trandosza�ski łowca nagród Bossk czekał na odpowiedx w tyl-nej cz�Sci kokpitu  Niewolnika I , obserwuj�c jego właSciciela i pi-lota, który dokonywał właSnie poprawek w kursie.Przestrze� kok-pitu była tak ciasna, �e łuskowate ramiona i barki Bosska ocierałysi� o Sciany i sufit.Ukryty za wizjerem wzrok Boby Fetta odwrócił si� od ukła-dów kontrolnych. Nie widz� �adnej potrzeby analizy naszej operacji post mor-tem  oSwiadczył oboj�tnie. Post mortem zreszt� nie jest odpo-wiednim okreSleniem, poniewa� mamy nasz towar, po który przy-lecieliSmy, a w dodatku i&  nawet pod hełmem mandaloria�skiejzbroi bojowej mo�na było wyczu�, �e wzrok Fetta stwardniał&nikt po drodze nie zgin�ł.To ju� lekka przesada, pomySlał Bossk.To prawda, ani on,ani Boba Fett nie zgin�li w czasie akcji pojmania imperialnego sztur-mowca renegata Trhina Voss on ta, ale otarli si� o Smier� tak bli-sko, jak to było mo�liwe.Cudem tylko nie sko�czyli jako pusto-okie trupy pod niskim niebem kopalnianej planety, któr� właSnieopuScili.Po wrzuceniu nieprzytomnego Voss on ta do jednej z klatekw głównej ładowni  Niewolnika I Bossk natychmiast pomaszero-wał do szafki z zapasami Srodków medycznych i zacz�ł si� systema-tycznie łata�.Teraz, kiedy tak stał w kokpicie, miał jeszcze lekkietrudnoSci z oddychaniem, poniewa� owin�ł sobie pierS przezroczy-stym banda�em Sci�gaj�cym, aby unieruchomi� �ebra połamanew czasie upadku z wiertnicy.Nagła erupcja chaosu w parszywej231 knajpie w małej opuszczonej osadzie górniczej z pewnoSci� pozo-stanie w pami�ci Bosska jako jeden z najmniej przyjemnych epi-zodów w jego karierze łowcy nagród [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • milosnikstop.keep.pl