[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.przeszkadza.- Czy na moim miejscu nie zastanawiałabyś się nad tym?- Na razie Felicia jest świeżo po ślubie i spodziewa sięFelicia pocałowała go lekko w usta.dziecka.Ale wspomnisz moje słowa.Za parę lat namówi cię na- %7łycie, mój kochany, czasem gra nie fair.Uwierzprzeprowadzkę do San Francisco.doświadczonej kobiecie.- Zobaczymy.- Mam już w kościach tę mgłę San Francisco - odezwał sięCarlo zadumanym tonem.- Za to w Nowym Jorku czuję się napowrót młodym człowiekiem.- Matko święta - jęknęła Louisa.- Tylko mi nie mów, że teżchcesz się tu przeprowadzić.,- Czemu nie? Mieszkałbym bliżej wnuka.- Porozmawiamy o tym kiedy indziej, Carlo.- Louisa ucięładyskusję.- Nasz zięć na pewno nie ma ochoty wysłuchiwaćrozmów o pogodzie.Martwi się o żonę.- Felicia bardzo dobrze się czuje - odparł Nick.- Tylko odkilku tygodni umiera z niecierpliwości. - Z powodu cukierni czy z powodu dziecka?- Szczerze mówiąc, chyba bardziej z powodu cukierni.- Ma to po ojcu - mruknęła Louisa.- Tego wieczoru, gdy- Tak, ale większość tego zgubisz w ciągu jednego dnia.urodziłam Felicię, Carlo postanowił wpaść jeszcze do restauracji,Roześmiali się, często im się to zresztą zdarzało.Jedynymżeby sprawdzić, czy nie zabrakło krewetek.smutnym zdarzeniem w tym okresie był pogrzeb wuja- Cukiernia rodzi się w takich bólach, że z dzieckiem naVinny'ego.Felicia była na nim z szacunku dla Marii.pewno pójdzie Felicii dużo łatwiej - powiedział Nick.- Całe- Twój wuj bardzo mi zalazł za skórę, ale co bym teraz robiła,szczęście, że zdąży otworzyć  Słodką Tajemnicę".Nie wiem, cogdyby nas nie wyswatał? Pewnie wciąż byłabym starą panną,by zrobiła, gdyby okazało się, że dziecko chce być pierwsze.która marzy, że któregoś dnia otworzy cukiernię.- Pewnie wezwałaby lekarza do cukierni - podsumowałaGdy taksówka zatrzymała się przed  Słodką Tajemnicą", NickLouisa.zapłacił kierowcy i pomógł teściom wysiąść z samochodu.Pań-Wjechali na Greenwich Village.Carlo pochylił się do przodu,stwo Mauro spojrzeli na wielki transparent przed wejściem, gło-żeby lepiej widzieć.szący:  Dziś otwarcie".- Tu mógłbym pomyśleć, że jestem w San Francisco -- Jestem bardzo dumny - powiedział Carlo, ocierając łzępowiedział.z oka.-Nie potrafię wyrazić ci mojej wdzięczności, Nick; Dzięki- Pewnie między innymi dlatego Felicia wybrała Sheridantobie spełniło się marzenie mojej Felicii.Square - stwierdził Nick.- Nie dziękuj mi.Pomogłem w wynajęciu lokalu, ale resztę- Lokalizacja jest bardzo ważna - zgodził się Carlo.- Waż-Felicia zrobiła sama.niejsza od niej tylko jakość dań i obsługa.- Nie myślałem tylko o tym.- Carlo objął Nicka jak staregoNick skwitował tę uwagę uśmiechem.Przypomniał sobie roz-przyjaciela.- Dziękuję ci za to, że ją kochasz.Ona naprawdęmowę z Felicią na ten sam temat.Spodobał jej się pomysł otwar-zasługuje na samo dobro.cia cukierni w dzielnicy awangardowych teatrów.- Mnie tego nie musisz mówić, tato.- Nick mrugnął do niego- Po przedstawieniu ludzie są głodni, tak samo jak po udaporozumiewawczo.- Nie ma dnia, żebym nie dziękował szczę-nym seksie - powiedziała.śliwej gwiezdzie, która zetknęła cię z Vinnym.choć tobie musia-Musiał przyznać, że była to słuszna ocena.Takiej idylli jakło być przez to ciężko.przez ostatnie siedem miesięcy jeszcze nie przeżył.Udanego- Może to dowodzi, że nawet ze zła może wyniknąć trochęseksu mieli całe mnóstwo, a i dobrego jedzenia im nie brakowa-dobra.Inaczej nie byłoby nadziei dla grzeszników.ło.Felicia przygotowywała się do otwarcia cukierni, więc Nick- Dość rozmów o grzechach, Carlo - skarciła go Louisa.- Tobył jej królikiem doświadczalnym.Przybrał na wadze prawie trzyjest wielki dzień mojej córki.Chodzmy do środka.kilo, ale tylko sprawiło mu to przyjemność.Weszli.Felicia stała wśród personelu, zebranego na ostatnią- Po otwarciu."Słodkiej Tajemnicy" oboje przejdziemy naodprawę przed otwarciem.Nick i państwo Mauro przystanęlidietę - obiecała Felicia.- Ja mam do zgubienia dziewięć kilo.koło drzwi.Podeszła do nich, gdy tylko rozesłała pracownikówna stanowiska.Promieniała radością.- Dobry wieczór, mamo.Dobry wieczór, tato - powiedziała, całując rodziców.- Dziękuję, kochany, że ich przywiozłeś -- Wiem, Nick, ale on już ma swoją klientelę.zwróciła się do Nicka i też go pocałowała.- Jeśli tu się nie uda, spróbujemy gdzie indziej - zapewnił [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • milosnikstop.keep.pl