[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Mają przecież twoje dane, a każdą informację możnakupić, jeśli naprawdę się chce - oznajmiła Trish ze znawstwem.- Już wcześniejmówiłam, że niczyja tożsamość nie jest bezpieczna.Z chwilą gdy twoje daneznajdą się w jakimś komputerze, każdy może się włamać i wszystkiego się o tobiedowiedzieć.- Trish, musisz przestać czytać sensację - westchnęła Cleo.- Co powiedział Tyler?- Poczuła dreszcz podniecenia na wieść, że próbował się z nią skontaktować.Obchodziła go! Nie traktował jej jako kolejnej dziewczyny w kolejnym mieście.Amoże powodem było to, że nie uprawiał z nią seksu, a nie potrafił rozstać się zżadną dziewczyną, dopóki jej nie bzyknął?- Ja z nim nie rozmawiałam, tylko Ron - wyjaśniła Trish.- Odebrał Ron? - Cleo mogła sobie wyobrazić wnioski, które wyciągnął Tyler,kiedy jej domowy telefon odebrał mężczyzna.- Poznał Rona, kiedy przyszliście do Shepard, więc domyślił się, że wszyscymieszkamy razem.I tyle zostało z roztoczonej przed Tylerem eleganckiej wizji domu za miastem,wynajmowanego z przyjaciółką.- I co dalej?- I Ron mu powiedział, że wróciłaś do Carrickwell, jakby cię kto gonił, a poza tymbyłaś wściekła, bo jakiś okropny drań kupił hotel należący do twojej rodziny i chcego zburzyć, a ty postanowiłaś rzucić się pod buldożery, żeby go powstrzymać.- Nie! - Cleo miała tylko nadzieję, że zdaniem Trish to niezły żart.- Niestety, to prawda - odparła Trish przepraszająco.- Ron nie należy dobystrzaków.Nagadałam mu ile wlezie, mówiłam, że nigdy nie powiedziałaś, żerzucisz się pod buldożery, ale on twierdzi, że jego zdaniem jesteś do czegośtakiego zdolna.- A potem co? Co jeszcze powiedział Tyler?- Zapytał, czy chodzi o hotel Willow, a Ron, jak ostatni kretyn, potwierdził i dodał,że sprzedano go za twoimi plecami.- Nie chcę dłużej tego słuchać - jęknęła Cleo.- Nie, chcę.Jak zareagowałTyler?- Ron nie należy do facetów nastawionych na odbiór niuansów emocjonalnychinnych ludzi - zauważyła Trish.- Pogadajmy" w ustach kobiety to według niegoszyfr oznaczający: Mam poważny wewnętrzny problem i chcę, żebyś wyłączyłmecz, bo zaraz cię zadręczę szczegółami".- Prawda - zgodziła się Cleo.- Czy Tyler powiedział, że wybiera się doCarrickwell, żeby się ze mną zobaczyć? - Miała nadzieję, że tak.- Nie, za to obaj wybierają się na mecz Aussie Rules, kiedy Tyler znowu tuprzyjedzie.- Cudnie.Po prostu cudnie.Męska przyjazń w najbardziej pierwotnym wydaniu.Wciąż ponuro o tym rozmyślała, kiedy przez frontowe drzwi weszły dwie kobiety.To był pierwszy poranek Cleo w recepcji i praca sprawiała jej wielką przyjemność.Ludzie cieszyli się z pobytu tutaj, spodziewając się dnia wypełnionego czystymrelaksem.Nikt nie wbiegał, zirytowany spóznionymi lotami i korkami, przez którenie mógł zdążyć na ważne spotkanie.- Dzień dobry - powiedziała wesoło.- Witamy we Wzgórzu Obłoku.Czym mogępaniom służyć?- Mel Redmond i Caroline Casey, mamy rezerwację - odparła niższa z kobiet, ztwarzą w kształcie serca i ogromnymi niebieskimi oczami.Była śliczna i pełnażycia, z jasnymi włosami układającymi się niesfornie na głowie.Cleo chętniewypróbowałaby taką fryzurę u siebie, gdyby nie wiedziała, że jej włosy się temusprzeciwią.Przyjaciółka blondynki, sprawiająca wrażenie, że przed chwilą dostała strasznąwiadomość, oparła się o biurko, jakby nie potrafiła utrzymać się na własnychnogach.Cleo szybko odszukała rezerwacje.- Proszę tu podpisać.- zwróciła się do blondynki.- Za dwadzieścia minut mająpanie pierwszy zabieg.Może teraz pójdą panie do saloniku i odprężą się, a japrzyślę kawę i ciastka? - zaproponowała uprzejmie.- Dziękuję - odparła Mel z wdzięcznością.- Pani ma rezerwację najpierw na aromaterapię twarzy z Li-Chan, a pani Casey naholistyczną terapię całego ciała przy użyciu glinek.- Brzmi cudownie - stwierdziła Mel.- I jest cudowne - powiedziała Cleo.- A niech pani tylko poczeka, jak zrobią panirefleksologię.Miałam ją wczoraj, jest niesamowita.Wyfrunie pani z pokoju.Potem przyjdzie kolej na masaż i manikiur parafinowy.Mel uśmiechnęła się szeroko.i- Nie mogę się doczekać - westchnęła [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl milosnikstop.keep.pl
.Mają przecież twoje dane, a każdą informację możnakupić, jeśli naprawdę się chce - oznajmiła Trish ze znawstwem.- Już wcześniejmówiłam, że niczyja tożsamość nie jest bezpieczna.Z chwilą gdy twoje daneznajdą się w jakimś komputerze, każdy może się włamać i wszystkiego się o tobiedowiedzieć.- Trish, musisz przestać czytać sensację - westchnęła Cleo.- Co powiedział Tyler?- Poczuła dreszcz podniecenia na wieść, że próbował się z nią skontaktować.Obchodziła go! Nie traktował jej jako kolejnej dziewczyny w kolejnym mieście.Amoże powodem było to, że nie uprawiał z nią seksu, a nie potrafił rozstać się zżadną dziewczyną, dopóki jej nie bzyknął?- Ja z nim nie rozmawiałam, tylko Ron - wyjaśniła Trish.- Odebrał Ron? - Cleo mogła sobie wyobrazić wnioski, które wyciągnął Tyler,kiedy jej domowy telefon odebrał mężczyzna.- Poznał Rona, kiedy przyszliście do Shepard, więc domyślił się, że wszyscymieszkamy razem.I tyle zostało z roztoczonej przed Tylerem eleganckiej wizji domu za miastem,wynajmowanego z przyjaciółką.- I co dalej?- I Ron mu powiedział, że wróciłaś do Carrickwell, jakby cię kto gonił, a poza tymbyłaś wściekła, bo jakiś okropny drań kupił hotel należący do twojej rodziny i chcego zburzyć, a ty postanowiłaś rzucić się pod buldożery, żeby go powstrzymać.- Nie! - Cleo miała tylko nadzieję, że zdaniem Trish to niezły żart.- Niestety, to prawda - odparła Trish przepraszająco.- Ron nie należy dobystrzaków.Nagadałam mu ile wlezie, mówiłam, że nigdy nie powiedziałaś, żerzucisz się pod buldożery, ale on twierdzi, że jego zdaniem jesteś do czegośtakiego zdolna.- A potem co? Co jeszcze powiedział Tyler?- Zapytał, czy chodzi o hotel Willow, a Ron, jak ostatni kretyn, potwierdził i dodał,że sprzedano go za twoimi plecami.- Nie chcę dłużej tego słuchać - jęknęła Cleo.- Nie, chcę.Jak zareagowałTyler?- Ron nie należy do facetów nastawionych na odbiór niuansów emocjonalnychinnych ludzi - zauważyła Trish.- Pogadajmy" w ustach kobiety to według niegoszyfr oznaczający: Mam poważny wewnętrzny problem i chcę, żebyś wyłączyłmecz, bo zaraz cię zadręczę szczegółami".- Prawda - zgodziła się Cleo.- Czy Tyler powiedział, że wybiera się doCarrickwell, żeby się ze mną zobaczyć? - Miała nadzieję, że tak.- Nie, za to obaj wybierają się na mecz Aussie Rules, kiedy Tyler znowu tuprzyjedzie.- Cudnie.Po prostu cudnie.Męska przyjazń w najbardziej pierwotnym wydaniu.Wciąż ponuro o tym rozmyślała, kiedy przez frontowe drzwi weszły dwie kobiety.To był pierwszy poranek Cleo w recepcji i praca sprawiała jej wielką przyjemność.Ludzie cieszyli się z pobytu tutaj, spodziewając się dnia wypełnionego czystymrelaksem.Nikt nie wbiegał, zirytowany spóznionymi lotami i korkami, przez którenie mógł zdążyć na ważne spotkanie.- Dzień dobry - powiedziała wesoło.- Witamy we Wzgórzu Obłoku.Czym mogępaniom służyć?- Mel Redmond i Caroline Casey, mamy rezerwację - odparła niższa z kobiet, ztwarzą w kształcie serca i ogromnymi niebieskimi oczami.Była śliczna i pełnażycia, z jasnymi włosami układającymi się niesfornie na głowie.Cleo chętniewypróbowałaby taką fryzurę u siebie, gdyby nie wiedziała, że jej włosy się temusprzeciwią.Przyjaciółka blondynki, sprawiająca wrażenie, że przed chwilą dostała strasznąwiadomość, oparła się o biurko, jakby nie potrafiła utrzymać się na własnychnogach.Cleo szybko odszukała rezerwacje.- Proszę tu podpisać.- zwróciła się do blondynki.- Za dwadzieścia minut mająpanie pierwszy zabieg.Może teraz pójdą panie do saloniku i odprężą się, a japrzyślę kawę i ciastka? - zaproponowała uprzejmie.- Dziękuję - odparła Mel z wdzięcznością.- Pani ma rezerwację najpierw na aromaterapię twarzy z Li-Chan, a pani Casey naholistyczną terapię całego ciała przy użyciu glinek.- Brzmi cudownie - stwierdziła Mel.- I jest cudowne - powiedziała Cleo.- A niech pani tylko poczeka, jak zrobią panirefleksologię.Miałam ją wczoraj, jest niesamowita.Wyfrunie pani z pokoju.Potem przyjdzie kolej na masaż i manikiur parafinowy.Mel uśmiechnęła się szeroko.i- Nie mogę się doczekać - westchnęła [ Pobierz całość w formacie PDF ]