[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Od tygodniabiwakowałam tutaj jak harcerka emerytka.Ejże  klepnęła w twarz nieprzytomną Katarzynę  budzsię, diewoczka!  Tu odwróciła się do mnie. Nie macie przypadkiem amoniaku? Poszukam  powiedziała blada jak prześcieradło Dorota, która właśnie wyszła z łazienki. Jak już mówiłam, mamy co najmniej godzinę czasu.A jeśli nawet wyślą kolejną grupę,można się tu doskonale bronić.Nie rozpętają przecież trzeciej wojny światowej. Mówi pani oni, oni& Ale czy moglibyśmy się dowiedzieć, kim oni są? Do końca nie wiem, czy to inicjatywa prywatna, czy państwowa, a jeśli tak, to kto niąkieruje.Ci tutaj byli wyszkoleni przez białoruski OMON. A ona? Mam nadzieję, że sama nam powie.Z tego, co wiem, Kate vel Katarzyna Murak mimomłodego wieku i jeszcze młodszego wyglądu ma niezły staż.Pochodzi z białoruskiego Mińska, ale zdążyła zaliczyć szkolenie w rosyjskim FSB.Rozpracowywała antyłukaszenkową opozycję, a trzylata temu, udając uchodzcę politycznego, wyjechała do Kanady.Stamtąd przybyła do Polski, gdzieweszła do komórki organizującej opozycyjne media dla Białorusi.Chyba już wcześniej podjęławspółpracę z naszymi WSI.Podejrzewam, że związała się z Adamem Podlaskim, żeby infiltrowaćIPN, choć niewykluczone, że i po to, by mieć ciebie na oku&Pomyślałem jeszcze o tajemnicy dotyczącej zaginionego Macieja Podlaskiego, ale uznałem,że nie ma co tego mieszać do spraw bieżących.Zapytałem zatem: Ale skąd takie niezwykłe zainteresowanie moją skromną osobą? Może mi pani towytłumaczyć? Mogę  Rokicka westchnęła  tylko to dłuższa historia.Tymczasem zjawiła się Dorota z flaszką amoniaku. Paulina przytknęła ją do nosaKatarzyny Murak.Ta kichnęła. Na zdrowie, Kate  powiedziała moja niedoszła teściowa.Katiucha otworzyła oczy.Zrazu półprzytomna, po paru minutach częściowo doszła dosiebie, a na widok naszej trójki w jej oczach zapłonęła czysta nienawiść. Jesteście już trupami!  warknęła. Być może! Ale drugiej kolejności odśnieżania  odparła  Paulina. W każdejkonfiguracji ty idziesz do piekła przodem.Katarzyna podzwignęła się i usiadła na dywanie, potem pomacała guz na czaszce i jęknęła. Nie macie pojęcia, z kim zadarliście!  powiedziała buńczucznie. Stąd nasza wielka nadzieja, że ty nam to powiesz. Uśmiechnęła się Rokicka Nie ma mowy. No to będzie prawdziwy kłopot. Sądząc po zachowaniu  Pauliny , kobieta nieprzeprowadzała pierwszy raz w życiu tego typu rozmowy. Rzecz jasna, w normalnej sytuacjimielibyśmy długie, interesujące przesłuchania pod nadzorem prokuratora.Ale dziś nie mam na toczasu.Dlatego będziemy musieli pójść na skróty. Uniosła broń i nim zdążyliśmy zareagować,strzeliła agentce w udo.Krew z uszkodzonej tętnicy trysnęła prawdziwą fontanną.Dorota krzyknęła. Ojej, chyba już oko nie to co kiedyś  powiedziała Rokicka z udawanym przestrachem.Celowałam w kolano.Katiucha najpierw kompletnie zgłupiała, a potem po raz pierwszy zobaczyłem w jej oczachstrach. Chyba powinniście coś zrobić, zanim dama się wykrwawi na śmierć  rzuciła w naszymkierunku pani Alina.Natychmiast ruszyłem w stronę apteczki mego brata, jednak  Paulina zatrzymała mnie wpół kroku. Poczekaj! Na tym skomercjalizowanym świecie niczego nie dostaje się za nic.Mam dlaciebie interesującą propozycję, moja mała, twoje życie w zamian za szczerość. Idz do diabła  padła odpowiedz.Ale po jej wzroku widziałem, że Katiucha poważnie sięzastanawia. Może w takim razie przyspieszymy ten proces  pani Alina uniosła broń, celując w drugąnogę. Nie, zaraz!  krzyknęła agentka. Zróbcie mi ten cholerny opatrunek i zatamujciekrwotok!W apteczce znalazłem opaskę uciskową i po chwili fontanna została wyłączona.Klęczącprzy agentce, czułem wydzielany przez nią okropny zapach  potu, krwi i chyba jeszcze czystejnienawiści.Znów zrobiło mi się niedobrze. Porozmawiajmy zatem jak zawodowcy po rozstrzygniętym meczu  zaproponowałaRokicka. Tylko ostrzegam, za pół godziny musimy skończyć rozmowę.I jeśli wyniki nie będązadowalające& Powiem wszystko, czego chcecie! Ejże, nie za szybko, złociutka.Pozwól nam na trochę gry wstępnej.Jak za szybko powiesz, co masz do powiedzenia, nie będziemy mieli żadnej radości z przesłuchania.Zobaczyłem, jak Katarzynie drgają zaciśnięte szczęki. Co chcecie wiedzieć? Dla kogo pracujecie? Nazwa organizacji, stopnie&Wzruszenie ramionami. Nic z tych rzeczy.To prywatna firma.Pracujemy dla tych, którzy nas wynajmą. Kto jest szefem?Niechętnie wskazała na leżące zwłoki. Sasza. Paulina roześmiała się. Nie żartuj, mała, Sasza bez twojego rozkazu nie rozpiąłby nawet własnego rozporka.Wiem, że komandem dowodziłaś ty.A interesuje mnie, kto był wyżej. Powiedziałam  od roku to prywatna, czteroosobowa firma.Zlecenia dostajemy naskrzynkę kontaktową forsę na konto w banku na Wyspach Normandzkich& Zleceniodawców nieznamy i nie chcemy znać& A z Podlaskim, mam rozumieć, związałaś się z czystej miłości? To był przypadek, znałam jego siostrę, on mnie zobaczył, zakochał się& I zapłacił za to życiem? Nie!  Po raz pierwszy zobaczyłem inny błysk w oczach zabójczyni.Jakby pojawiła sięodrobina łagodności. Tego nie zrobiłam. Nie żartuj.W tej robocie nie zostawia się żywych świadków [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • milosnikstop.keep.pl