[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Wynikastąd, że proponowany model antropologiczny jest koncepcją o charakterzezarówno organicznym, jak i cyklicznym, co tylko pozornie sprawia wrażeniesprzeczności.Z perspektywy logicznej zasady wyłączonego środka połącze-nie obydwu właściwości może wydawać się niemożliwe, gdyż albo coś sięrozwija, umiera i definitywnie kończy, albo wiecznie powraca do punktuwyjścia.Logika mitu jednakże każe patrzeć na losy ludzkie w perspektywieniekończącego się łańcucha życia.Zmierć bohatera po pierwsze niczego niekończy, bo zostaje on przeniesiony do innego świata, a po drugie na jegomiejsce pojawia się inny heros kulturowy zmagający się z podobnymi proble-mami co poprzednik.Schemat kolisty musiałby zatem uwzględniać pewienpostęp, co upodabniałoby go do historiozoficznego modelu rozwoju dziejówGiambattisty Vica.Niebezzasadne staje się pytanie o związek wszystkich powyższych re-fleksji antropologicznych z kwestią ofiary.Okazuje się ona istotna nie tyl-ko w kontekście śmierci bohatera ponoszonej po przekroczeniu pierwszegoprogu wyprawy.O wiele ważniejszy znowu jest aspekt strukturalny.Jeślikonsekwentnie przyjmować, że fenomen opiera się na nieśmiertelnymschemacie do ut des, zakładającym paradoksalność aksjologiczną i różniceplanów między działaniem a wynikiem, to w gruncie rzeczy c a ł y mo de lwędrówki herosa jest w swojej istocie w ie l k ą f i g u r ą of i a r y.Bohater27 Zob.A.van Gennep, Obrzędy przejścia.Systematyczne studium ceremonii, przeł.B.Biały, wstęp J.Tokarska-Bakir, Warszawa 2006; V.Turner, Proces rytualny, przeł.I.Kurz,w: Antropologia widowisk: zagadnienia i wybór tekstów, oprac.A.Chałupnik, wstęp i red.L.Kolankiewicz, Warszawa 2005, s.121 138; J.Campbell, Bohater o tysiącu twarzy, s.34.Aspekt antropologiczny 115w rzeczywistości wstępując na drogę do innego świata, składa ofiarę z sa-mego siebie, rezygnuje z całego dotychczasowego życia, statusu.Nigdy jużnie powróci do tego, co pozostawia za sobą, a przynajmniej nie w takiejformie i nie w takim stanie, w którym opuszczał swój świat.Heros ponosiśmierć i cierpienia rozlicznych prób, aby przejść przemianę umożliwiającąapoteozę.Wynagrodzenie prowadzące do powrotu i odnowienia świata wią-że się nierozerwalnie z metabolizmem wartości.Nagroda pociąga za sobądobro w innym aspekcie niż początkowy, bo bohater staje się kimś innym,doskonalszym.Nagroda istnieje więc w innym planie niż wartości, z któ-rych bohater zrezygnował, aby ją zdobyć.Pozornie bohater traci, ponieważdecyduje się na cierpienie, wyrzeczenie i wie, że nie odzyska tego, z czegorezygnuje, ale w rzeczywistości paradoksalnie zyskuje, tylko na zupełnieinnej płaszczyznie.Przemiana będąca centralnym aspektem mitycznej an-tropologii okazuje się w istocie formą, a nawet symbolem ofiary.Wszystkie powyższe rozważania ukazujące korelację mitycznej antro-pologii z kosmogonią, filiacje wizji człowieka z wizją świata przyrody, którypodlega takim samym jak człowiek mały światek przemianom, takimsamym procesom cyrkulacji energii, są istotne dla antropologii implikowanejprzez fenomen ofiary obecny w literaturze romantycznej.Są znamienne nietylko ze względu na strukturalne podobieństwa pomiędzy schematami nar-racji mitologicznych a ich literackimi symbolizacjami, ale też z uwagi na pa-ralele z prądami antropologii i kosmologii filozoficznej, a nawet historiozofiikształtujących romantyczne widzenie świata.Wystarczy przywołać chociaż-by filozofię idealizmu niemieckiego.Już Schelling wskazywał na organicznycharakter natury, nazywając ją żywym jestestwem, która to teoria konstytu-owała zasadę correspondance.Odwołał się do wizji natury stwarzającej (naturanaturata), wiecznie kształtującej nowe istnienia w procesie przyrodniczympolegającym na łączeniu przeciwieństw�.Natura była przede wszystkimpostrzegana jako wielka stwórcza siła posiadająca własną ontologię.Protoro-mantyczne spojrzenie na naturę cechowało alchemików, filozofów przyrodyi teozofów, takich jak Bombastus Paracelsus, czy Jakub B�hme�.Roman-tyzm akcentował przede wszystkim ideę różnorodnych związków (corre-spondances) człowieka ze światem opierających się na zasadzie lustrzanego28 Zob.A.Bartoszewicz, Natura, [hasło w:] Słownik literatury polskiej XIX wieku, red.J.Bachórz, A.Kowalczykowa, Wrocław 2002, s.593.29 Zob.M.Janion, Gorączka romantyczna, Gdańsk 2007, s.210.116 Rozdział 2odbicia.Jak zauważa Maria Janion, to w kosmosie romantycy widzieli na-turę, wielką całość, która rządziła się tajemniczymi powiązaniami i zależ-nościami pomiędzy minerałami, ciałami niebieskimi a ludzkimi członkami. Kosmos bowiem wpisywał się w człowieka, a człowiek w kosmos; czasemna rysunkach alchemików, przedstawiających jego kosmiczną istotę, wyglą-dał jak Iksjon rozpięty na kole męczarni �0 [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl milosnikstop.keep.pl
.Wynikastąd, że proponowany model antropologiczny jest koncepcją o charakterzezarówno organicznym, jak i cyklicznym, co tylko pozornie sprawia wrażeniesprzeczności.Z perspektywy logicznej zasady wyłączonego środka połącze-nie obydwu właściwości może wydawać się niemożliwe, gdyż albo coś sięrozwija, umiera i definitywnie kończy, albo wiecznie powraca do punktuwyjścia.Logika mitu jednakże każe patrzeć na losy ludzkie w perspektywieniekończącego się łańcucha życia.Zmierć bohatera po pierwsze niczego niekończy, bo zostaje on przeniesiony do innego świata, a po drugie na jegomiejsce pojawia się inny heros kulturowy zmagający się z podobnymi proble-mami co poprzednik.Schemat kolisty musiałby zatem uwzględniać pewienpostęp, co upodabniałoby go do historiozoficznego modelu rozwoju dziejówGiambattisty Vica.Niebezzasadne staje się pytanie o związek wszystkich powyższych re-fleksji antropologicznych z kwestią ofiary.Okazuje się ona istotna nie tyl-ko w kontekście śmierci bohatera ponoszonej po przekroczeniu pierwszegoprogu wyprawy.O wiele ważniejszy znowu jest aspekt strukturalny.Jeślikonsekwentnie przyjmować, że fenomen opiera się na nieśmiertelnymschemacie do ut des, zakładającym paradoksalność aksjologiczną i różniceplanów między działaniem a wynikiem, to w gruncie rzeczy c a ł y mo de lwędrówki herosa jest w swojej istocie w ie l k ą f i g u r ą of i a r y.Bohater27 Zob.A.van Gennep, Obrzędy przejścia.Systematyczne studium ceremonii, przeł.B.Biały, wstęp J.Tokarska-Bakir, Warszawa 2006; V.Turner, Proces rytualny, przeł.I.Kurz,w: Antropologia widowisk: zagadnienia i wybór tekstów, oprac.A.Chałupnik, wstęp i red.L.Kolankiewicz, Warszawa 2005, s.121 138; J.Campbell, Bohater o tysiącu twarzy, s.34.Aspekt antropologiczny 115w rzeczywistości wstępując na drogę do innego świata, składa ofiarę z sa-mego siebie, rezygnuje z całego dotychczasowego życia, statusu.Nigdy jużnie powróci do tego, co pozostawia za sobą, a przynajmniej nie w takiejformie i nie w takim stanie, w którym opuszczał swój świat.Heros ponosiśmierć i cierpienia rozlicznych prób, aby przejść przemianę umożliwiającąapoteozę.Wynagrodzenie prowadzące do powrotu i odnowienia świata wią-że się nierozerwalnie z metabolizmem wartości.Nagroda pociąga za sobądobro w innym aspekcie niż początkowy, bo bohater staje się kimś innym,doskonalszym.Nagroda istnieje więc w innym planie niż wartości, z któ-rych bohater zrezygnował, aby ją zdobyć.Pozornie bohater traci, ponieważdecyduje się na cierpienie, wyrzeczenie i wie, że nie odzyska tego, z czegorezygnuje, ale w rzeczywistości paradoksalnie zyskuje, tylko na zupełnieinnej płaszczyznie.Przemiana będąca centralnym aspektem mitycznej an-tropologii okazuje się w istocie formą, a nawet symbolem ofiary.Wszystkie powyższe rozważania ukazujące korelację mitycznej antro-pologii z kosmogonią, filiacje wizji człowieka z wizją świata przyrody, którypodlega takim samym jak człowiek mały światek przemianom, takimsamym procesom cyrkulacji energii, są istotne dla antropologii implikowanejprzez fenomen ofiary obecny w literaturze romantycznej.Są znamienne nietylko ze względu na strukturalne podobieństwa pomiędzy schematami nar-racji mitologicznych a ich literackimi symbolizacjami, ale też z uwagi na pa-ralele z prądami antropologii i kosmologii filozoficznej, a nawet historiozofiikształtujących romantyczne widzenie świata.Wystarczy przywołać chociaż-by filozofię idealizmu niemieckiego.Już Schelling wskazywał na organicznycharakter natury, nazywając ją żywym jestestwem, która to teoria konstytu-owała zasadę correspondance.Odwołał się do wizji natury stwarzającej (naturanaturata), wiecznie kształtującej nowe istnienia w procesie przyrodniczympolegającym na łączeniu przeciwieństw�.Natura była przede wszystkimpostrzegana jako wielka stwórcza siła posiadająca własną ontologię.Protoro-mantyczne spojrzenie na naturę cechowało alchemików, filozofów przyrodyi teozofów, takich jak Bombastus Paracelsus, czy Jakub B�hme�.Roman-tyzm akcentował przede wszystkim ideę różnorodnych związków (corre-spondances) człowieka ze światem opierających się na zasadzie lustrzanego28 Zob.A.Bartoszewicz, Natura, [hasło w:] Słownik literatury polskiej XIX wieku, red.J.Bachórz, A.Kowalczykowa, Wrocław 2002, s.593.29 Zob.M.Janion, Gorączka romantyczna, Gdańsk 2007, s.210.116 Rozdział 2odbicia.Jak zauważa Maria Janion, to w kosmosie romantycy widzieli na-turę, wielką całość, która rządziła się tajemniczymi powiązaniami i zależ-nościami pomiędzy minerałami, ciałami niebieskimi a ludzkimi członkami. Kosmos bowiem wpisywał się w człowieka, a człowiek w kosmos; czasemna rysunkach alchemików, przedstawiających jego kosmiczną istotę, wyglą-dał jak Iksjon rozpięty na kole męczarni �0 [ Pobierz całość w formacie PDF ]