[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Objawił się całkiemnowy typ niedzielnegoChase a, nigdy nie widziałam go takiego jak teraz.Tak delikatnego iczułego.To sprawiło, żezapragnęłam go całą sobą. Nigdy wcześniej nic takiego mnie nie spotkało.Nie tylko prezenty&ale i miłość, jakądaje mi twoja rodzina.Nigdy tego nie miałam aż do teraz i to jest takiewzruszające.Nie wiem, co zrobiłam, żeby sobie na to zasłużyć i nie wiem, czy potrafię okazaćim to samo. Potrafisz.Zaufaj mi. Badawczo przyjrzał się mojej twarzy i otarłpozostałe łzy z moichpoliczków. Jesteś wyjątkowa, Harper.Naprawdę trudno cię niekochać.Puścił moją twarz, wstał i wyszedł z pokoju.Kiedy już wzięłamprysznic, uporałam się zwłosami i makijażem oraz włożyłam moje nowe ciuchy, wzięłampierścionek i przymierzałam gona różne palce, zanim zdecydowałam się na palec serdeczny prawejdłoni.Uśmiechnęłam się dosiebie, przeglądając się w pełnowymiarowym lustrze Bree.Onanaprawdę wiedziała, jak sięrobi zakupy.Miałam na sobie zielony, prześwitujący top z krótkimirękawami, który byłdopasowany w biuście i lekko rozszerzał się do dołu, sięgając pupy;pod spodem miałam czarnebody i spłowiałe dżinsowe rurki, a do tego moje czarne UGG.Niebyłam najlepsza wokazywaniu wdzięczności, ale miałam nadzieję, że cała rodzinawidziała, jak bardzo podobałymi się te prezenty. Ojej! Wyglądasz seksownie!Okręciłam się dokoła, aby zaprezentować Bree jej kreację. Uwielbiam te ciuchy.Są dla mnie idealne. Wiedziałam, że tak będzie  puściła do mnie oko.Konrad pojawił sięza nią z drinkami iusiedli do pokera przy jednym ze stolików.Stanęłam za oparciem jej krzesła i starałam się nie wyglądać, jakbymszukała Chase a.Nagle włoski na moim karku stanęły dęba, a ja spojrzałam w prawo,żeby przyłapać go nawpatrywaniu się we mnie i przygryzaniu nieświadomie wargi.Zaczerwieniona, usiłowałamskoncentrować się na tym, jak Bree przegrywa kasę Konrada, zamiastpatrzeć na te usta. Kiedy Chase przeszedł obok mnie, chwycił moją prawą dłoń i potarłkciukiem pierścionek, azaraz potem usiadł przy drugim końcu stolika.Obserwowałam gręprzez dwie partie,zachwycając się wybuchami śmiechu Chase a, kiedy wszyscy przystoliku wzajemnie oskarżalisię o oszukiwanie i tracili pieniądze.Po drugiej partii Konrad wstał idał mi precyzyjnewytyczne, żebym usiadła za niego i nie straciła jego pieniędzy, zanimon wróci z łazienki.Prawdopodobnie zapomniał, że byłam tak beznadziejna, że wszyscyzawsze chcieli ze mnągrać, bo było gwarantowane, że wygrają ode mnie całą forsę. Może lepiej po prostu od razu oddaj wszystkie jego żetony,Księżniczko.I tak zanimwróci, nic z nich nie zostanie  drażnił się ze mną Chase, posyłając miswój firmowy uśmieszek. Najwyższy czas  wyszeptała Bree, nachylając się do mnie. Na co? Musiał wreszcie coś zaliczyć.Jest szczęśliwy jak nigdy przez ostatniedwa tygodnie.Nie żebym miała do tego prawo, ale z miejsca poczułam się zazdrosnao tę laskę,kimkolwiek ona była.Serce mi się ścisnęło, kiedy pomyślałam w tensposób o Chasie.Czułamsię, jakbym zdradzała Brandona w myślach i nienawidziłam się za to.Na szczęście Konradwrócił, zanim mogłam wyrządzić poważne szkody, bo nie tylko niemiałam pojęcia, co mam naręku, ale też kompletnie nie mogłam się skupić, czując na sobie cokilka sekund wzrok Chase a.Napięcie między nami było niemal namacalne, nawet w tym pokojupełnym ludzi, i musiałam odniego uciec.Kręciłam się wśród gości, aż natknęłam się na mamę i tatęsiedzących przykolejnym stoliku i objęłam mamę za szyję. Jak wam tu idzie?  Wygrywam! Jesteś w stanie w to uwierzyć, Harper?  uśmiech mamybył zarazliwy. A co, oszukiwałaś?  Rodzina Bree nauczyła mnie grać, ale jeżeli byłktoś równie kiepskiw pokera jak ja, to była to właśnie Clarie. Oczywiście, że nie! Ale jestem całkiem pewna, że Robert to robi szepnęła drwiąco.Roześmiałam się i złapałam jej pustą butelkę po piwie. Chcesz następną? O tak, poproszę, cukiereczku! Ktoś jeszcze?Trzy kolejne osoby, których nie znałam, też chciały, więc ruszyłam dokuchni i wzięłampięć.O, nie.Jeżeli ja nie piję, to ty też nie pijesz. To dlaczego też nie wypijesz?  nieśmiało zerknęłam w stronęChase a. Bo już nie piję. Wzruszył ramionami i przez chwilę rozglądał się pokuchni. Od kiedy?  Nie widziałam go z piwem już od miesięcy, ale niewiedziałam, kiedydokładnie przestał pić.Chase przestał się rozglądać i przyszpilił mnie swoimi niebieskimioczami. Od czasu, kiedy zachowałem się jak ostatni dupek i zrobiłemkrzywdę mojej Księżniczce.Powiedział  mojej Księżniczce.Mojej.Miałam gęsią skórkę na całymciele. O& Nie zwróciłam uwagi. To ty powiedziałaś mi, że powinienem przestać pić  powiedziałrzeczowo. Ale to nie znaczyło, że musisz, Chase.Jesteś dorosły, możesz robić cotylko chcesz. Wiem.Jednak z mojego picia nigdy nic dobrego nie wynikało.Kim był ten facet i co on zrobił z Chase em? Może wypijemy na pół? Masz ochotę? Nic się nie stanie, jeżeliwypijesz pół piwa, prawda? Przypuszczam, że moje wątłe ciało da sobie radę z połówką piwa poklepał się pobrzuchu i podniósł głos o oktawę. Jesteś takim głuptasem.Pomóż mi z tym, muszę to zanieść do stolikatwojej mamy.Nigdy nie byłam w stanie nazywać ich mamą i tatą w jego obecności.Myśleć o nich jak o swoichrodzicach, byłoby więcej niż dziwaczne, mając na uwadze mojeuczucia do Chase a.Przyglądaliśmy się, jak Clarie wygrywa dwieście dolarów, bezoszukiwania.Mimo żetrzymałam butelkę piwa cały czas między nami, Chase w ogóle jej niedotknął.Na pięć minut,pozostałych ze starego roku, wszyscy zebrali się wokół ogromnychtelewizorów w całym domu,oczekując na rozpoczęcie odliczania.Odnalazłam Bree i Konrada idołączyłam do nich, chociażwątpię, żeby zauważyli, że tam jestem.Nie czekali na północ i już oddobrej chwili wciskalisobie wzajemnie języki do gardeł.Zaczęło się odliczanie, a kiedydotarliśmy do  sześć ,zostałam wciągnięta z powrotem do ciemnego przedpokoju iodnalazłam tam najgłębszeniebieskie oczy, wpatrujące się w moje własne.Dłonie Chase a ujęłymoją twarz, a opuszkikciuków muskały kości policzkowe.Jak przez mgłę słyszałam gwarprzyjęcia, końcówkęodliczania i wybuch radości, kiedy usta Chase a miękko przycisnęły siędo moich.Stałamcałkiem oszołomiona przez kilka sekund, zanim zarzuciłam muramiona na szyję iprzyciągnęłam jego głowę.Kiedy musnął moją dolną wargę językiem,rozchyliłam zapraszającousta, a on nie zawiódł.Poczułam gorąco w żołądku i wygięłam plecy,żeby jeszcze mocniejprzywrzeć do jego ciała.Cofnął się i oparł o ścianę naprzeciw nas, chwycił moje biodra iprzyciągnął mnie tak, że znalazłam się pomiędzy jego nogami.Jednajego dłoń gładziła mojewłosy, a druga powędrowała na biodra, przyciągając mnie jeszczebliżej do niego.Jęknęłam wjego usta.Wlaliśmy w ten jeden pocałunek całe cztery i pół miesiącatęsknoty i ignorowaniachemii, jaka między nami była& A kiedy się skończyło, wiedziałam, żejuż nigdy nie będę takajak przedtem.Zetknęliśmy się czołami, a ja musiałam przycisnąć dłońdo piersi, bo moje sercewłaśnie chciało eksplodować.Przysięgam. Harper  jego głos był ochrypły i namiętny. Będę myślał o tympocałunku do końcamojego życia.Podtrzymał mnie, odsunął się i obserwował przez moment, a potemobrócił się na pięcie iwyszedł z domu [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • milosnikstop.keep.pl
  • e("menu4/3.php") ?>