[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.A potem zadzwonimy do Eliasa w sprawie radiostacji. Koniec ze smyczkową wersją Południowego Pacyfiku. Niedługo wszystko się uładzi powiedziała Linda Fox. To się wydostałoz klatki, ale wkrótce do niej wróci. A co będzie, jak przegramy? spytał Herb Asher. Ja widzę przyszłość powiedziała Linda. Zwyciężymy.Już zwyciężyliśmy.Zawsze byliśmy zwycięzcami, od samego początku, jeszcze przed stworzeniem świata.Z czym pijesz kawę? Zapomniałam.Pózniej wyszli z Linda Fox na dach, żeby spojrzeć na trupa Beliala.Ku swemu zdzi-wieniu Herb Asher zobaczył nie wysuszone zwłoki kozopodobnego stworzenia, leczcoś, co wyglądało na szczątki wielkiego świetlistego latawca, który rozbił się i zdruzgo-tany przykrył prawie cały dach.W zadumie patrzyli z Linda na coś ogromnego, pięknego i zniszczonego, rozsypane-go w okruchach, jak rozbite światło. Taki był kiedyś powiedziała Linda.Na początku.Przed upadkiem.To był jegopierwotny kształt.Nazywaliśmy go Motylem.Motylem, który spada powoli, przez tysią-ce lat, przecinając Ziemię, jak geometryczny kształt zniżający się stopniowo, aż nic z te-go kształtu nie pozostanie. Był bardzo piękny powiedział Herb Asher. Był gwiazdą poranną.Najjaśniejszą gwiazdą na niebie.A teraz pozostało z niegotylko to. Jakże upadł. I wszystko inne z nim powiedziała Linda.Razem zeszli z powrotem do mieszkania i zadzwonili do administracji.%7łeby przy-słali maszynę do uprzątnięcia szczątków.188 Czy będzie jeszcze kiedyś taki, jak na początku? spytał Herb Asher. Może odpowiedziała Linda. Może wszyscy tacy będziemy.A potem zaśpiewała jedną z pieśni Dowlanda.Była to pieśń, którą Fox tradycyj-nie śpiewała dla wszystkich planet w dniu Bożego Narodzenia.Był to najbardziej li-ryczny, najbardziej przejmujący ze wszystkich adaptowanych przez nią utworów JohnaDowlanda.Chromy nieszczęśnik leżąc przy sadzawce,Od lat nadzieją uzdrowienia żył;Gdy jego oczy spoczęły na Zbawcy,Z łoża boleści powstał w pełni sił. Dziękuję ci powiedział Herb Asher.Nad nimi pracowała maszyna uprzątającaszczątki Beliala.Zbierająca rozbite fragmenty czegoś, co kiedyś było światłem.SPIS TREZCI1 32 103 194 285 406 517 628 719 8410 9311 10312 11313 12114 13115 14016 14917 15718 16119 17320 183 [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl milosnikstop.keep.pl
.A potem zadzwonimy do Eliasa w sprawie radiostacji. Koniec ze smyczkową wersją Południowego Pacyfiku. Niedługo wszystko się uładzi powiedziała Linda Fox. To się wydostałoz klatki, ale wkrótce do niej wróci. A co będzie, jak przegramy? spytał Herb Asher. Ja widzę przyszłość powiedziała Linda. Zwyciężymy.Już zwyciężyliśmy.Zawsze byliśmy zwycięzcami, od samego początku, jeszcze przed stworzeniem świata.Z czym pijesz kawę? Zapomniałam.Pózniej wyszli z Linda Fox na dach, żeby spojrzeć na trupa Beliala.Ku swemu zdzi-wieniu Herb Asher zobaczył nie wysuszone zwłoki kozopodobnego stworzenia, leczcoś, co wyglądało na szczątki wielkiego świetlistego latawca, który rozbił się i zdruzgo-tany przykrył prawie cały dach.W zadumie patrzyli z Linda na coś ogromnego, pięknego i zniszczonego, rozsypane-go w okruchach, jak rozbite światło. Taki był kiedyś powiedziała Linda.Na początku.Przed upadkiem.To był jegopierwotny kształt.Nazywaliśmy go Motylem.Motylem, który spada powoli, przez tysią-ce lat, przecinając Ziemię, jak geometryczny kształt zniżający się stopniowo, aż nic z te-go kształtu nie pozostanie. Był bardzo piękny powiedział Herb Asher. Był gwiazdą poranną.Najjaśniejszą gwiazdą na niebie.A teraz pozostało z niegotylko to. Jakże upadł. I wszystko inne z nim powiedziała Linda.Razem zeszli z powrotem do mieszkania i zadzwonili do administracji.%7łeby przy-słali maszynę do uprzątnięcia szczątków.188 Czy będzie jeszcze kiedyś taki, jak na początku? spytał Herb Asher. Może odpowiedziała Linda. Może wszyscy tacy będziemy.A potem zaśpiewała jedną z pieśni Dowlanda.Była to pieśń, którą Fox tradycyj-nie śpiewała dla wszystkich planet w dniu Bożego Narodzenia.Był to najbardziej li-ryczny, najbardziej przejmujący ze wszystkich adaptowanych przez nią utworów JohnaDowlanda.Chromy nieszczęśnik leżąc przy sadzawce,Od lat nadzieją uzdrowienia żył;Gdy jego oczy spoczęły na Zbawcy,Z łoża boleści powstał w pełni sił. Dziękuję ci powiedział Herb Asher.Nad nimi pracowała maszyna uprzątającaszczątki Beliala.Zbierająca rozbite fragmenty czegoś, co kiedyś było światłem.SPIS TREZCI1 32 103 194 285 406 517 628 719 8410 9311 10312 11313 12114 13115 14016 14917 15718 16119 17320 183 [ Pobierz całość w formacie PDF ]