[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Oczy-wiÅ›cie ciotka wszystko by mu wybaczyÅ‚a alboudawaÅ‚aby, że nic siÄ™ nie staÅ‚o.Mimo jego postÄ™p-ków, wciaÛż go uwielbiaÅ‚a i nie zniosÅ‚aby, gdybyktoÅ› zaczÄ…Å‚ go krytykować.BawiÅ‚o go natomiastsprawdzanie, jak daleko może siÄ™ posunaÛć przywujku Victorze.Tamtej nocy zapewne posunÄ…Å‚ siÄ™ za daleko.Wuj zawsze staraÅ‚ siÄ™ chronić maÅ‚aÛJamie i zapew-ne obarczyÅ‚by go winaÛ za to, co siÄ™ staÅ‚o.MaÅ‚y wypadek samochodowy zaÅ‚atwiÅ‚by caÅ‚aÛsprawÄ™.Sfingowanie go nie byÅ‚oby trudne.Naj-pierw musiaÅ‚by zabić Jamie jakimÅ› ciężkim narzÄ™-dziem, a nastÄ™pnie zjechać gdzieÅ› do rowu, żeby teżsiÄ™ trochÄ™ poobijać.W razie czego mógÅ‚by wsko-czyć w krzaki, żeby uwiarygodnić swojaÛ wersjÄ™zdarzeÅ„.Victor pewnie by siÄ™ zaÅ‚amaÅ‚, ale ciotkamyÅ›laÅ‚aby tylko o swoim wychowanku.A najfajniejsze, że byÅ‚by to olbrzymi cios dlaDillona.Nate nie zrobiÅ‚ tego jednak.Policja zÅ‚apaÅ‚a go,zanim przystaÛpiÅ‚ do realizacji swego szataÅ„skiegoplanu.W sumie nie wyszÅ‚o nawet tak zle.ZapomniaÅ‚ tylko o tym, co czuÅ‚ Dillon.Cóż,minęło już sporo czasu, wiÄ™c kto mógÅ‚ przypusz-czać, że Dillon wciaÛż durzy siÄ™ w jego kuzynce?Jednak teraz staÅ‚o siÄ™ dla niego jasne to, czego Anne Stuart 159ci tam na dole jeszcze nie wiedzieli.Oboje przyciaÛ-gali siÄ™ niczym dwie połówki magnesu.WidziaÅ‚ topo tym, jak Jamie przewracaÅ‚a siÄ™ z boku na bokw czasie snu, sÅ‚yszaÅ‚ to w jej gÅ‚osie.ZnaÅ‚ jaÛprzecież dość dobrze.Podobnie zresztaÛ jak Dil-lona, który staraÅ‚ siÄ™ chyba ukryć swoje uczucianawet przed samym sobaÛ.To wisiaÅ‚o w powietrzu.Jeszcze dzieÅ„, godzina,chwila, a zacznaÛ uprawiać seks.I wtedy bÄ™dziemusiaÅ‚ jaÛ zabić.To nie byÅ‚a sprawa osobista.Zawsze lubiÅ‚kuzynkÄ™, a ona go wrÄ™cz uwielbiaÅ‚a.Nigdy też niestanowiÅ‚a dla niego zagrożenia  nawet wujekVictor bardziej kochaÅ‚ Dillona i na wiÄ™cej mupozwalaÅ‚.Może tylko nie byÅ‚ aż tak zaÅ›lepiony jakIsobel.Jednak kiedy Dillon musiaÅ‚ wybierać miÄ™-dzy Nate em a Jamie, sprawy zaczęły siÄ™ kom-plikować.Być może urzekÅ‚a go jej niewinność i Å›lepawiara, poÅ‚aÛczona z dużaÛ inteligencjaÛ, niestetyzupeÅ‚nie nieprzydatnaÛ, kiedy chodziÅ‚o o ocenÄ™ludzi, a zwÅ‚aszcza najbliższych.Chociaż i z rozszyf-rowaniem prawdziwej natury Dillona Jamie miaÅ‚aspore problemy.SÅ‚uchaÅ‚ teraz, jak wariujaÛ w kuchni.DobiegÅ‚ydo niego odgÅ‚osy tÅ‚uczonego szkÅ‚a i stÅ‚umionejrozmowy, po której nastaÛpiÅ‚a dÅ‚uga cisza.MógÅ‚sobie wyobrazić, co robiaÛ.I co bÄ™daÛrobić, jeÅ›li ichnie powstrzyma.CzekaÅ‚ tu na sposobność, by zabić Dillona. 160 Prosto w ogieÅ„Zabicie ich dwojga naraz uproÅ›ciÅ‚oby sprawÄ™, alenie chciaÅ‚ im robić tej uprzejmoÅ›ci.MuszaÛ zginaÛćoddzielnie  samotni i przerażeni.To prawda, żebÄ™dzie mu trudno przestraszyć Gaynora, ale prze-cież Dillon nigdy nie spotkaÅ‚ siÄ™ twarzaÛ w twarzz duchem.Zacznie wiÄ™c od Jamie.PrzestaÅ‚a mu już byćpotrzebna, a jeÅ›li Dillon znajdzie jaÛnieżywaÛ, tonapewno siÄ™ zmartwi.I to jeszcze jak!PozostaÅ‚a tylko kwestia tego, jak ma to zrobić.W jaki sposób duch może zabić?Jamie leżaÅ‚a zwiniÄ™ta w kÅ‚Ä™bek i ciasno otulonaÅ›piworem.Zaczęła trząść siÄ™ z zimna.W którymÅ›momencie przestaÅ‚o dziaÅ‚ać ogrzewanie.Postano-wiÅ‚a jednak, że raczej zamarznie na Å›mierć niżwyÅ›ciubi nos ze swego pokoju.Nareszcie udaÅ‚o jej siÄ™ zamknąć drzwi kluczemod Å‚azienki.ZostawiÅ‚a go zresztÄ… w zamku, żebyDillon nie mógÅ‚ skorzystać z innego klucza, i za-blokowaÅ‚a klamkÄ™ krzesÅ‚em.OczywiÅ›cie nie po-wstrzymaÅ‚oby to Dillona, gdyby naprawdÄ™ plano-waÅ‚ siÄ™ do niej dobrać, ale jakoÅ› wÄ…tpiÅ‚a, by chciaÅ‚próbować.PoÅ‚ożyÅ‚ jÄ… na tym wielkim stole tylko po to,żeby nastraszyć.Nie wiedziaÅ‚a tylko, co nim taknaprawdÄ™ kierowaÅ‚o.JeÅ›li chciaÅ‚ siÄ™ jej pozbyć,mógÅ‚ po prostu dać jej trochÄ™ pieniÄ™dzy.DoskonalewiedziaÅ‚, że zwróciÅ‚aby mu wszystko co do grosza.Kincaidowie zawsze mieli masÄ™ forsy, a Dillon Anne Stuart 161klepaÅ‚ biedÄ™, nawet jeÅ›li w jakiÅ› tajemniczy sposóbwszedÅ‚ w posiadanie tego warsztatu.Pewnie kupiÅ‚go za pieniÄ…dze pochodzÄ…ce z handlu narkotykami.JeÅ›li nawet to nie on zabiÅ‚ Nate a, zrobiÅ‚ to któryÅ›z jego kolumbijskich przyjaciół.I w ten sposóbDillon tak czy inaczej pozbawiÅ‚ życia niewinnegoczÅ‚owieka.Chociaż nawet ona nie mogÅ‚a do koÅ„ca roz-grzeszyć Nate a.ByÅ‚ oczywiÅ›cie miÅ‚y i czarujÄ…cy,ale daleko mu byÅ‚o do miana porzÄ…dnego czÅ‚owie-ka.Tworzyli z Dillonem niebezpieczny tandem,a Jamie nigdy nie byÅ‚a w stanie siÄ™ zorientować,który z nich jest prowodyrem.Teraz nie miaÅ‚o to już znaczenia.Nate zginÄ…Å‚,a ona obiecaÅ‚a sobie, że po wyjezdzie stÄ…d bÄ™dzieunikaÅ‚a Dillona jak ognia.PostanowiÅ‚a też, żezaraz po wschodzie sÅ‚oÅ„ca ubierze siÄ™ ciepÅ‚oi pójdzie do miasteczka poszukać pomocy.W koÅ„-cu znajdzie kogoÅ›, kto siÄ™ niÄ… zajmie.No i byÅ‚aprzecież ubezpieczona w Triple A.Nie miaÅ‚a coprawda dowodu tożsamoÅ›ci, ale w czasach kom-puterów to żaden kÅ‚opot.BÄ™dÄ… mogli wszystkosprawdzić i przysÅ‚ać kogoÅ›, kto naprawi jej auto.W koÅ„cu za to im pÅ‚aciÅ‚a.MogÅ‚a tez pójść na policjÄ™.Przecież skradzionojej torebkÄ™ z dokumentami i znalazÅ‚a siÄ™ bez groszaw obcym mieÅ›cie.W koÅ„cu wolaÅ‚aby nawetschronisko dla bezdomnych od tego domu, w któ-rym czuÅ‚a siÄ™ jak w klatce.Na pewno byÅ‚aby tambezpieczniejsza. 162 Prosto w ogieÅ„Zaczęło mocniej wiać [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • milosnikstop.keep.pl