[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Bo z jednej strony przecież wojna, obrona oznaczała w jakiejś części realizacjęsyjonizmu.A znów mój życiorys polityczny jest z kolei związany z pokojem.Trzebajednak powiedzieć, że wymienione wyżej zarzuty wobec syjonizmu nie są czymśspecjalnie nowym.Od ostatnich bowiem dwóch, trzech dekad tworzy się tzw.postsyjonizm, czyli coś, co jest antytezą syjonizmu narodowego.Ilan Papp�, Beni Morris,Yair Hirschfeld i inni szukają błędów w realizacji syjonizmu - krytykując przedewszystkim głoszoną przez niego zasadę  Co nie da się przeprowadzić siłą, trzebaprzeprowadzić z jeszcze większą siłą.I ten właśnie punkt widzenia wyżej wymienieniuważają za demoralizację syjonizmu! Dlatego szukają jakiegoś kierunku moralnego,powrotu do pierwotnych założeń etycznych, które były charakterystyczne dla naszego -jak mawiał i pisał Ben Gurion -  nadzwyczajnego narodu ( Am Segula ).Czy te dyskusje o syjonizmie miały także wpływ na społeczeństwo wtedy, kiedydominował w polityce Izraela kierunek pokojowy?Te intuicje polityczne miały zawsze ogromny wpływ na realia polityczne oraz nasytuację wewnętrzną i zewnętrzną w świecie syjonistycznym, i to zarówno w diasporze,jak i w Izraelu.Także metamorfozy, które przeszli Peres, Rabin, Szaron, Olmert i nawetNetanjahu, następowały i następują pod wpływem tych właśnie fal dyskusjipostsyjonistycznych.Bo ani %7łydzi, ani syjonizm nie nadawali się nigdy na centrum, jakci już mówiłem.Syjonizm w historii narodu żydowskiego był zawsze rewolucyjny.Porozumienia pokojowe A jednak udało się w sprawie pokoju na Bliskim Wschodzie wiele zdziałać.Sambrałeś niejednokrotnie udział w negocjacjach pokojowych.Był taki dobry okres.W 1975 roku pierwszy rząd Icchaka Rabina podpisał pierwsząumowę pokojową z Egiptem.Wycofaliśmy się wtedy z połowy Półwyspu Synajskiego.W 1978 roku z kolei rozpoczęte zostały negocjacje pokojowe między naszym premieremMenachemem Beginem, który stał na czele rządu prawicowego, a Egiptem.W rezultaciew 1980 roku na mocy zawartej umowy pokojowej Izrael wycofał się ze wszystkichterytoriów egipskich i Strefy Gazy, będącej kiedyś pod kontrolą egipską.Wreszcie wroku 1993, gdy premierem rządu ponownie był Icchak Rabin, została podpisana wNorwegii, w Oslo, umowa pokojowa z Jasirem Arafatem w sprawie uznania OrganizacjiWyzwolenia Palestyny i utworzenia Autonomii Palestyńskiej.Z kolei w 1994 roku rządIcchaka Rabina podpisał umowę pokojową z Jordanią, ale tu nie było sporówterytorialnych.Mój przyjaciel i premier Icchak Rabin (o patrz, tu mam jego zdjęcie naścianie mojego pokoju) zapłacił jednak za tę walkę o pokój życiem.W 1995 roku zginąłod kuli zamachowca wywodzącego się ze skrajnej prawicy, kiedy razem z tysiącamientuzjastów swojej polityki śpiewał na placu w Tel Awiwie Pieśń pokoju.Zawsze znajdą się ludzie, którzy chcą rozstrzelać pokój.A jakie nastąpiły potemzmiany?Izrael wycofał się z Judei-Samarii, ale ma tam jeszcze kontrolę wojskową.Natomiastw Autonomii Palestyńskiej Palestyńczycy mają samodzielność wewnętrzną, alepodlegają jeszcze kontroli wojskowej.A jak oceniasz niekonsultowany przedtem z Izraelem ostatni wniosek Palestyny,zgłoszony w 2011 roku do ONZ, o uznanie jej za niepodległe państwo?W 2005 roku zorganizowano powstanie Hamasu przeciwko Fatahowi, w wynikuktórego skrajny Hamas rządzi po dziś dzień w Strefie Gazy (jest to minirepublika irańska).Niestety, utrudnia to bardzo, a nawet uniemożliwia z nim negocjacje, ponieważHamas w ogóle neguje nasze prawo do obecności w Izraelu, i zresztą stale nas oskarża,do czego jednak jesteśmy przyzwyczajeni.W Judei-Samarii natomiast, gdzie rządząnieradykalni Arabowie, możemy podpisać umowę.Oprócz kłopotu z Hamasemprzeszkodą w pokojowych negocjacjach jest obecny w Izraelu układ polityczny: wdemokratyczny bowiem sposób wybory wygrała koalicja prawicowa, która już tak bardzonie wierzy w pokojowe rozstrzygnięcie kwestii Palestyny.A ty co sądzisz o perspektywach pokojowych w kontaktach Izraela z krajamiarabskimi oraz Palestyńczykami?Ja po pierwsze uważam, że nie można żyć tylko pamięcią i przeszłością, a ten błądpopełniają obie strony: żydowska i arabska.Nawet obchodzone przez nas DniNiepodległości o tym świadczą.My czcimy to, co u nich uważa się za klęskę, a oniodwrotnie.Wtedy trudno jest siąść do Okrągłego Stołu, ponieważ, uważam, trzebawreszcie skończyć ten konflikt izraelsko-palestyński.Ale do tego potrzeba rabina.Itakim właśnie rabinem był mój przyjaciel Icchak Rabin [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • milosnikstop.keep.pl