[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Czy babcia wiedziaÅ‚a o mnie? - spytaÅ‚am.- Nie.- Mama znów szlochaÅ‚a.- Och, Natalie, co ciÄ™ pod-kusiÅ‚o? - Jej rozpacz Å‚amaÅ‚a mi serce.- Przepraszam, mamo.Tak jakoÅ› wyszÅ‚o.Wiem, zachowa­Å‚am siÄ™ jak ostatnia kretynka i sÅ‚ono za to teraz pÅ‚acÄ™.No nic,muszÄ™ odsiedzieć wyrok jak inni.A co z NikitÄ…? WidziaÅ‚aÅ› jÄ…?- Tak.Eve jest cudowna, kocha jÄ… jak wÅ‚asnÄ… córkÄ™.JakmogÅ‚aÅ› zrobić coÅ› takiego? MiaÅ‚aÅ› ze sobÄ… NikitÄ™! - Przepraszam.NaprawdÄ™ nie chciaÅ‚am, ale tak siÄ™ staÅ‚o.Teraz ponoszÄ™ za to karÄ™.W sÅ‚uchawce zapadÅ‚a cisza.PoÅ‚Ä…czenie mogÅ‚o zostać w każ­dej chwili przerwane.Wzięłam gÅ‚Ä™boki oddech.- Mamo, czy mogÅ‚abyÅ› mi przysÅ‚ać trochÄ™ pieniÄ™dzy? Inaczejnie dostanÄ™ jedzenia.Ja tutaj przymieram gÅ‚odem.ObiecaÅ‚a, że pomyÅ›li, jak je przesÅ‚ać, i z pÅ‚aczem odÅ‚ożyÅ‚asÅ‚uchawkÄ™.ZadzwoniÅ‚am też do Eve.Gdy usÅ‚yszaÅ‚a mój gÅ‚os, z miejscamnie zwymyÅ›laÅ‚a.- Ty gÅ‚upia idiotko! Co ty sobie wyobrażasz? - Ani sÅ‚owawspółczucia, że jestem w wiÄ™zieniu.Eve zawsze byÅ‚a roz­sÄ…dna i przytomna, nic wiÄ™c dziwnego, że siÄ™ wÅ›ciekaÅ‚a na mojÄ…gÅ‚upotÄ™.- Przepraszam ciÄ™, Eve.DziÄ™kujÄ™, że zaopiekowaÅ‚aÅ› siÄ™NikitÄ….Nie wiesz nawet, ile to dla mnie znaczy, że jest w do­brych rÄ™kach.Nigdy nie zdoÅ‚am ci siÄ™ odwdziÄ™czyć.MogÅ‚a odmówić przyjÄ™cia pod swój dach drugiego dziecka,miaÅ‚a już jedno swoje, córeczkÄ™ w podobnym wieku.Eve byÅ‚asamotnÄ… matkÄ… i żyÅ‚a z zasiÅ‚ku.Nie uÅ‚atwiÅ‚am jej życia, pod­rzucajÄ…c kolejnÄ… osobÄ™ do wyżywienia.Ale bardzo kochaÅ‚aNikitÄ™ i pocieszaÅ‚am siÄ™ myÅ›lÄ…, że maÅ‚ej jest dużo lepiej u niej,niż gdyby zostaÅ‚a w Wenezueli albo jak przedtem mieszkaÅ‚az matkÄ… wiecznie palÄ…cÄ… crack.Eve nie pytaÅ‚a o nic i na szczęścienie prosiÅ‚a o pieniÄ…dze na NikitÄ™.Nic nie usprawiedliwiaÅ‚o tego, co zrobiÅ‚am.Nie miaÅ‚am teżnic na swojÄ… obronÄ™.PieniÄ…dze byÅ‚y mi potrzebne po to, żebyje puÅ›cić z dymem.W dodatku poważnie myÅ›laÅ‚am o dalszej  karierze" w handlu narkotykami.Pokornie wiÄ™c milczaÅ‚am,gdy Eve mnie Å‚ajaÅ‚a.RozmawiaÅ‚am też z NikitÄ….GorÄ…co pragnęłam, żeby u EvebyÅ‚o jej jak najlepiej.GÅ‚os na szczęście miaÅ‚a wesoÅ‚y.Nawetnie bardzo chciaÅ‚a ze mnÄ… rozmawiać, bo akurat siÄ™ bawiÅ‚a.RozpÅ‚akaÅ‚am siÄ™, gdy usÅ‚yszaÅ‚am jej gÅ‚os w sÅ‚uchawce.To byÅ‚o takie ważne dla mnie, móc jÄ… usÅ‚yszeć, dowiedzieć siÄ™,co robi, i upewnić siÄ™, że jest szczęśliwa.Po tej rozmowie zrobiÅ‚o mi siÄ™ bardzo smutno, ale codziennośćnie pozwalaÅ‚a zbyt dÅ‚ugo rozpamiÄ™tywać bolesnych wspomnieÅ„.ChciaÅ‚am siÄ™ komuÅ› zwierzyć, że rozmawiaÅ‚am z mamÄ…i z moim dzieckiem, ale podobnie jak w policyjnej celi, tematten nie wywoÅ‚aÅ‚ szczególnego zainteresowania.W San Antoniokażdy zajÄ™ty byÅ‚ wÅ‚asnymi sprawami.PoczÄ…tkowa sielanka trwaÅ‚a okoÅ‚o dwóch tygodni.Potemstopniowo za kulisami codziennego życia odkrywaÅ‚am corazwiÄ™cej brutalnoÅ›ci.Na jaw stale wychodziÅ‚o coÅ› bulwersujÄ…cego.Wkrótce po moim przybyciu doszÅ‚o do zÅ‚amania zasad obo­wiÄ…zujÄ…cego tu niepisanego kodeksu.Ale najpierw muszÄ™ wyjaÅ›­nić, że do wiÄ™zienia stale przemycano broÅ„.Bogaci wiÄ™zniowiemieli nawet karabin maszynowy i czasem go wypróbowywali,podobnie zresztÄ… jak pozostaÅ‚y arsenaÅ‚.W którymÅ› momen­cie nawet, gdy mieli za dużo amunicji, zwrócili siÄ™ do strażni­ków, żeby zamknąć kobiety, bo oni chcÄ… sobie postrzelać, żebysiÄ™ pozbyć zapasów.ProÅ›ba zapewne zostaÅ‚a poparta odpo­wiednim zaÅ‚Ä…cznikiem.Niesamowite, jakie rzeczy możliwe byÅ‚yw tym wiÄ™zieniu. BroÅ„ dostarczali sami gwardziÅ›ci, oczywiÅ›cie za pieniÄ…­dze, ale już miejsca jej przechowywania byÅ‚y pilnie strzeżonÄ…tajemnicÄ….Jedno z nich znajdowaÅ‚o siÄ™ w wydrążonym drzewie,mieszczÄ…cym podobno caÅ‚y arsenaÅ‚.Kokosy nie miaÅ‚y szansydojrzeć, bo wiÄ™zniowie zrywali je i chowali w nich amunicjÄ™.Co pewien czas strażnicy przeprowadzali szczegółowÄ… rewizjÄ™w poszukiwaniu takich schowków.Dla wiÄ™zniów utrzymanie tajemnicy byÅ‚o sprawÄ… honoru.Tymczasem ktoÅ› zdradziÅ‚ sekret, zapewne skuszony dużą sumÄ…pieniÄ™dzy lub obietnicÄ… zwolnienia.MusiaÅ‚ być absolutnie zde­sperowany, bo zdrajców karano wyjÄ…tkowo okrutnie.Nikt siÄ™specjalnie nie zdziwiÅ‚, gdy donosiciela zabito - aby dać odstra­szajÄ…cy przykÅ‚ad innym.ZostaÅ‚ powieszony, przedtem uciÄ™tomu jÄ™zyk.Kobietom nie pozwolono oglÄ…dać tej barbarzyÅ„skiejsceny, ale przy egzekucji obecnych byÅ‚o wielu mężczyzn, a kilkustaÅ‚o na czatach i pilnowaÅ‚o, czy nie idÄ… strażnicy.To okrucieÅ„­stwo mocno mnÄ… wstrzÄ…snęło [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • milosnikstop.keep.pl