[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Mam nadzieję, że paninie jest alergikiem.W szczegóły wprowadzi panią pan Romuald.Panie Romualdzie zwróciła się domężczyzny - proszę pamiętać, żeby pani poznała zasady tu panujące, zwłaszcza te, które dotycządyskrecji i przezroczystości& Ale ja& wtrąciła kobieta po trzydziestce. Mam na imię Zofia i nie przyszłam starać się o pracęsprzątaczki.Jestem nianią, guwernantką.I proszę wybaczyć, ale przezroczysta nie będę.Opieka naddzieckiem wymaga choćby minimalnego uczestnictwa w życiu rodzinnym.Adrianie odebrało mowę, co raczej się nie zdarzało.Romuald uśmiechnął się, jakby chciał powiedzieć,że wszystko wie.Skąd? Adriana nie miała pojęcia. Wybrałem ją bardzo starannie szepnął do Adriany, jak zwykle zaskoczonej jego domyślnością.Casting na nianię czas zacząć! Nigdy nie jest za wcześnie.Adriana uśmiechnęła się. Romualdzie, zostaw nas same poprosiła, choć czuła, że decyzja została już podjęta.Arnold omawiał szczegóły strategii na kolejny rok dla prominentnych biznesów, opowiadał o nowychdyrektywach unijnych odnośnie do atestów produktów przeznaczonych dla dzieci, naklejek, które musządorzucić do każdego opakowania.Zaadresował już problem do odpowiednich osób, a Adrianę wyłącznieinformował.Nic od niej nie chciał, nie tylko on, ale też cały wielki świat.Nic nie czekało na jejakceptację ani weto.Wyczuła, że Arnold mówił dziś z mniejszym entuzjazmem niż zwykle.Coś gotrapiło. Arnoldzie, co ty na to, żebyśmy odwołali wszystkie dzisiejsze spotkania i zrobili sobie wagary? -Zabrzmiała zupełnie jak nie ona, ciepło i sympatycznie. W sumie& Mówisz serio? upewnił się, bo taka propozycja z ust jego szefowej jeszcze nie padła,od kiedy dla niej pracował. To chyba dobry pomysł, gdybyś nie miała nic przeciwko.Mamy teraz takąsytuację&Arnold był zazdrosny o Kaśkę surogatkę, bo jego zdaniem Sam poświęcał jej więcej uwagi niż jemu.Oczywiście wie, że nosi ich dziecko, ale Sam zapomina, że to nie z nią tworzy związek. Sam i ty powinniście spędzać teraz jak najwięcej czasu ze sobą orzekła Adriana.- Oczekiwanie nadziecko to szczególny okres w życiu każdego człowieka. To prawda.Sam chodzi z Kasią do restauracji, z Kasią do kina, z Kasią na jogę& Gdybym tylkomógł, nosiłbym to dziecko pod swoim sercem, żeby dostać tyle jego uwagi! Ten wolny dzień to nienajgorszy pomysł.Mógłbym pójść z nimi do szkoły rodzenia na zajęcia. W takim razie postanowione.Wyczyść dzisiejszy kalendarz, przełóż, co musisz, na koniec tygodniai jesteś wolny powiedziała optymistycznie Adriana.Wszystkie spotkania zostały anulowane - z wyjątkiem jednego, bezapelacyjnie najważniejszego.Słodko-kwaśna i pogaduchy z dziewczynami w porze obiadowej najlepszy z możliwych sposobów namiłe spędzenie czasu.Przyszły głodne i rozemocjonowane.Iwona zamówiła żeberka i zasmażaną kapustę, Emilia naleśniki orkiszowe, krem z porów i drinkawysokoprocentowego.Adriana wzięła chłodnik i placki ziemniaczane.Po raz pierwszy była na czas, niespózniła się ani minuty, a w dodatku nie była ostatnia.Wciąż czekały na Georginię, która wróciłaz podróży z mężem z Hawajów.Miała potężnego jet-laga, ale doświadczenie z kilku lat modelingu(zawód ten wymagał od niej latania po całym świecie i wyglądania nieskazitelnie) sprawiło, żewiedziała, jak szybko doprowadzić się do porządku melatoniną, kofeiną, makijażem.Obiecała więc, żebędzie.Spózniona, ale będzie.Przyszła, opalona na skwarkę, w kwiecistej sukience z maksymalnie głębokim dekoltem i odsłoniętymiplecami.Była na tyle rozebrana, że można było przypuszczać, że opalała się toples.Miała dla dziewczynegzotyczne prezenty tekstylne - kiczowate, kwieciste - kupione za dolary amerykańskie.Każda ucieszyłasię na swój sposób.Iwona pewnie odstąpi swój prezent dzieciom, Emilia wstawi do garderoby,a Adriana wyrzuci albo odda. Mam też zdjęcia na tablecie, nawet przy sobie, ale nie pokażę wam żadnego, dopóki nie powiecie mi,co u was!Iwona obgryzała kostki z wieprzowinki i cedziła coś zupełnie nudnego - o dzieciach, pacjentachi jeszcze o mężu, choć to osobny temat.Ma problemy z koncentracją w pracy, problemy z potencjąw łóżku, a ponadto myśli o wymianie ich rodzinnego vana na czerwone sportowe auto.Odbiło mu poprostu.Na szczęście kryzys zawodowy, małżeński i kryzys wieku średniego opanowany, mężaprzywróciła do porządku solidną awanturą, w trakcie której uświadomiła mu, że w ich życiu nie mamiejsca na jego kryzysy, bo ona na siebie już więcej obciążeń wziąć nie może! Musi mieć partnera!Dysponowanego, pozbieranego, poukładanego.Emilia zabrała się za pisanie powieści i zaplanowała na ten cel urlop.Ma już roboczy tytuł - Ciałaprawda.Będzie bardzo erotyczna, ale nie wulgarna. To powieść o odwzajemnionej cielesnej miłości nauczycielki i jej ucznia zdradziła zaintrygowanymdziewczynom.Zastanawiały się, czy będzie to wyłącznie fikcja literacka czy też odnajdą w treści książkijakieś wcielenie Emilii, z którego istnienia nie zdawały sobie dotąd sprawy. Chciałam wyznać wamcoś jeszcze powiedziała Emilia, nie odrywając się od drinka.Wiedziały, że przekwita, że ma stanylękowe, a teraz oznajmiła im zupełnie otwarcie, że jest alkoholiczką.Przyjęły to ze zrozumieniem, choćwszystkie zdziwiły się, że mimo wszystko sączyła swój alkoholowy napój zamówiony do obiadu. Nobo to tylko diagnoza.Nie odstawiłam jeszcze alkoholu.Czekam na lepszy moment.Może jak skończępowieść wytłumaczyła, po czym przełknęła łyk trunku i wyraznie zrobiło się jej lepiej. No a cou ciebie, Adriano? spytała.- Słyszałam o transferze Hani [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl milosnikstop.keep.pl
.Mam nadzieję, że paninie jest alergikiem.W szczegóły wprowadzi panią pan Romuald.Panie Romualdzie zwróciła się domężczyzny - proszę pamiętać, żeby pani poznała zasady tu panujące, zwłaszcza te, które dotycządyskrecji i przezroczystości& Ale ja& wtrąciła kobieta po trzydziestce. Mam na imię Zofia i nie przyszłam starać się o pracęsprzątaczki.Jestem nianią, guwernantką.I proszę wybaczyć, ale przezroczysta nie będę.Opieka naddzieckiem wymaga choćby minimalnego uczestnictwa w życiu rodzinnym.Adrianie odebrało mowę, co raczej się nie zdarzało.Romuald uśmiechnął się, jakby chciał powiedzieć,że wszystko wie.Skąd? Adriana nie miała pojęcia. Wybrałem ją bardzo starannie szepnął do Adriany, jak zwykle zaskoczonej jego domyślnością.Casting na nianię czas zacząć! Nigdy nie jest za wcześnie.Adriana uśmiechnęła się. Romualdzie, zostaw nas same poprosiła, choć czuła, że decyzja została już podjęta.Arnold omawiał szczegóły strategii na kolejny rok dla prominentnych biznesów, opowiadał o nowychdyrektywach unijnych odnośnie do atestów produktów przeznaczonych dla dzieci, naklejek, które musządorzucić do każdego opakowania.Zaadresował już problem do odpowiednich osób, a Adrianę wyłącznieinformował.Nic od niej nie chciał, nie tylko on, ale też cały wielki świat.Nic nie czekało na jejakceptację ani weto.Wyczuła, że Arnold mówił dziś z mniejszym entuzjazmem niż zwykle.Coś gotrapiło. Arnoldzie, co ty na to, żebyśmy odwołali wszystkie dzisiejsze spotkania i zrobili sobie wagary? -Zabrzmiała zupełnie jak nie ona, ciepło i sympatycznie. W sumie& Mówisz serio? upewnił się, bo taka propozycja z ust jego szefowej jeszcze nie padła,od kiedy dla niej pracował. To chyba dobry pomysł, gdybyś nie miała nic przeciwko.Mamy teraz takąsytuację&Arnold był zazdrosny o Kaśkę surogatkę, bo jego zdaniem Sam poświęcał jej więcej uwagi niż jemu.Oczywiście wie, że nosi ich dziecko, ale Sam zapomina, że to nie z nią tworzy związek. Sam i ty powinniście spędzać teraz jak najwięcej czasu ze sobą orzekła Adriana.- Oczekiwanie nadziecko to szczególny okres w życiu każdego człowieka. To prawda.Sam chodzi z Kasią do restauracji, z Kasią do kina, z Kasią na jogę& Gdybym tylkomógł, nosiłbym to dziecko pod swoim sercem, żeby dostać tyle jego uwagi! Ten wolny dzień to nienajgorszy pomysł.Mógłbym pójść z nimi do szkoły rodzenia na zajęcia. W takim razie postanowione.Wyczyść dzisiejszy kalendarz, przełóż, co musisz, na koniec tygodniai jesteś wolny powiedziała optymistycznie Adriana.Wszystkie spotkania zostały anulowane - z wyjątkiem jednego, bezapelacyjnie najważniejszego.Słodko-kwaśna i pogaduchy z dziewczynami w porze obiadowej najlepszy z możliwych sposobów namiłe spędzenie czasu.Przyszły głodne i rozemocjonowane.Iwona zamówiła żeberka i zasmażaną kapustę, Emilia naleśniki orkiszowe, krem z porów i drinkawysokoprocentowego.Adriana wzięła chłodnik i placki ziemniaczane.Po raz pierwszy była na czas, niespózniła się ani minuty, a w dodatku nie była ostatnia.Wciąż czekały na Georginię, która wróciłaz podróży z mężem z Hawajów.Miała potężnego jet-laga, ale doświadczenie z kilku lat modelingu(zawód ten wymagał od niej latania po całym świecie i wyglądania nieskazitelnie) sprawiło, żewiedziała, jak szybko doprowadzić się do porządku melatoniną, kofeiną, makijażem.Obiecała więc, żebędzie.Spózniona, ale będzie.Przyszła, opalona na skwarkę, w kwiecistej sukience z maksymalnie głębokim dekoltem i odsłoniętymiplecami.Była na tyle rozebrana, że można było przypuszczać, że opalała się toples.Miała dla dziewczynegzotyczne prezenty tekstylne - kiczowate, kwieciste - kupione za dolary amerykańskie.Każda ucieszyłasię na swój sposób.Iwona pewnie odstąpi swój prezent dzieciom, Emilia wstawi do garderoby,a Adriana wyrzuci albo odda. Mam też zdjęcia na tablecie, nawet przy sobie, ale nie pokażę wam żadnego, dopóki nie powiecie mi,co u was!Iwona obgryzała kostki z wieprzowinki i cedziła coś zupełnie nudnego - o dzieciach, pacjentachi jeszcze o mężu, choć to osobny temat.Ma problemy z koncentracją w pracy, problemy z potencjąw łóżku, a ponadto myśli o wymianie ich rodzinnego vana na czerwone sportowe auto.Odbiło mu poprostu.Na szczęście kryzys zawodowy, małżeński i kryzys wieku średniego opanowany, mężaprzywróciła do porządku solidną awanturą, w trakcie której uświadomiła mu, że w ich życiu nie mamiejsca na jego kryzysy, bo ona na siebie już więcej obciążeń wziąć nie może! Musi mieć partnera!Dysponowanego, pozbieranego, poukładanego.Emilia zabrała się za pisanie powieści i zaplanowała na ten cel urlop.Ma już roboczy tytuł - Ciałaprawda.Będzie bardzo erotyczna, ale nie wulgarna. To powieść o odwzajemnionej cielesnej miłości nauczycielki i jej ucznia zdradziła zaintrygowanymdziewczynom.Zastanawiały się, czy będzie to wyłącznie fikcja literacka czy też odnajdą w treści książkijakieś wcielenie Emilii, z którego istnienia nie zdawały sobie dotąd sprawy. Chciałam wyznać wamcoś jeszcze powiedziała Emilia, nie odrywając się od drinka.Wiedziały, że przekwita, że ma stanylękowe, a teraz oznajmiła im zupełnie otwarcie, że jest alkoholiczką.Przyjęły to ze zrozumieniem, choćwszystkie zdziwiły się, że mimo wszystko sączyła swój alkoholowy napój zamówiony do obiadu. Nobo to tylko diagnoza.Nie odstawiłam jeszcze alkoholu.Czekam na lepszy moment.Może jak skończępowieść wytłumaczyła, po czym przełknęła łyk trunku i wyraznie zrobiło się jej lepiej. No a cou ciebie, Adriano? spytała.- Słyszałam o transferze Hani [ Pobierz całość w formacie PDF ]