[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Lightfoot John zachwyca mnie synuś swojądokładnością ogromnie.Gdy ból brzucha śmiechem spowodowany Ci minie, to obiecuję, że także iCiebie zachwyci.%7ładne Wielkie Wybuchy, żadne afri-canusy i erectusy, żadne bozony czyhipotetyczne bogony, żadna ewolucja.Na rozkładzie lotów jest piątek, dziewiąta rano i koniecdyskusji.Lightfoot w obliczeniach swoich z mądrości innego kapłana korzystał, niejakiego UssheraJamesa, anglikańskiego arcybiskupa z północnoirlandzkiego miasteczka Armagh.Chronologiępowstania ziemi Ussher na podstawie studiowania Biblii i posługiwania się astronomicznymkalendarzem Keplera ustalił i wyszło mu, że wszystko, łącznie z ziemią, 4004 lat przed Chrystusemzacząć się musiało.Doktor Lightfoot początek ziemi z Adamem i Ewą połączył i mu z rachunkówczarno na białym wyniknęło, że w swoim kalendarzu na piątek 23pazdziernika 4004 p.n.e., na godzinę dziewiątą rano, Bóg miał stworzyć Adama i Ewę".Ale teraz żarty na bok odkładam.Sam synuś więc przyznasz, 42że w czekaniu na Człowieka na podobieństwo Swoje" Bóg cierpliwość ogromną i w skali czasu boskąwykazał.Ale jak się samotnym bardzo jest i szansa na ulżenie tej samotności w zamyśle się pojawia,to warto przecież czekać.Nawet 14,9999 miliarda lat.Przy którejś dziewiątce po przecinku ssak LeonWiśniewski się na skali czasu pojawił, a potem Kaziczek, a jeszcze potem ty ssać moje piersizacząłeś.I dlatego ja Bogu za to DNA bardzo dziękuję.Bo, zdaniem moim skromnym, Bóg samotny był bardzo i dlatego sobie Zycie stworzył.Samiutki taki robaczek, bez nikogo w całej tej absolutnie pustej jak idealna próżnia teoriiWszechświata.Bo naszego Wszechświata synuś przed jego początkiem być przecież nie mogło,prawda? Była jedynie teoria, niech już nawet będzie, że inflacyjna, ale tylko teoria tego, co się zaczniedziać zaraz po Początku.Więc Bóg tak naprawdę tą Teorią przez duże T był i jest nią do dzisiaj.Wszechświat synuś powstał, zdaniem moim, jedynie z powodu samotności Boga.On tę samotnośćnajbardziej -tak mniej więcej 15 miliardów lat temu - boleśnie poczuł.W punkcie osobliwym się wówczasznajdował.Taki zupełnie sam.I chyba -takie głębokie przekonanie posiadam - to wtedy pomysł naspiralę DNA Mu się pojawił.43No bo sam sobie synuś pomyśl.Co byś Ty na miejscu Boga w momencie owym uczynił? Też byśsobie jakiegoś Big Ban-ga w końcu z powodu desperacji strzelił, prawda?Zwiat jest tak psychodelicznie-pięknie-skomplikowany, że tylko na jakimś megahaju można było gosobie wymyślić.A takiego drugiego skręta jak DNA nie ma.Bo jak inaczej synuś połączyć w jednymprojekcie uśmiech dziecka i rozpacz matki, której dziecko leży w trumience.Ja tego nie wiem iwiedzieć nie chcę synuś, ale Bóg to jakoś jednak objął.Może przez nieuwagę, albo może w tym jakiścel miał.Pewnie to drugie, bo Bóg cierpieniem ludzkim chyba się wyraznie upaja, albo mu siępoważny błąd do spirali wkradł.Najpierw ludzie jako antidotum na Jego samotność potrzebni mu byli,a potem z jakiegoś powodu cierpienie na nich zesłał.Może cierpienie to fragment kodu poza genami synuś jest? Może Bóg chciał przechytrzyć aroganckichgenetyków i najważniejsze ukrył w genetycznych śmieciach"? Może bez cierpienia Człowiek stałby się tylko człowiekiem? A możeszczęśliwość wieczna wtedy nagrodą by nie była, co ludzkie życie celu wyższego by pozbawiało? Jakmyślisz synuś? Myślisz, że Bóg czuje się poetą bardziej niż genetykiem? Dla poetów cierpienie jest- sam Nuszku wiesz przecież - jak powietrze dla płuc i tlen dla krwi.Niezbędne.DNA skręcone przez Boga tajemnicą wieczną do końca świata pozostać miało, ale pewna przystojnaAngielka, z żydowskich ro-44dziców, kobieta o imieniu Rosalind i nazwisku Franklin, molekułę DNA promieniami Xsfotografowała i jako pierwszy człowiek na świecie w zamysł Boga wgląd na własne oczy miała.To w1952 roku było, gdy ja Kaziczka urodziłam.Ta fotografia słynna się stała i pod nazwą Fotografia 51do historii przeszła.Została ona bez wiedzy Franklin dwóm mężczyznom pokazana.JedenAmerykaninem jest i James Watson się nazywa, podczas gdy drugi Anglikiem był i Crick Francis sięnazywał, bowiem w 2004 roku opuścił ziemię w wyniku śmierci naturalnej spowodowanej rakiem.0 jego pobycie w Piekle nic na dzisiaj konkretnego powiedzieć nie potrafię, ale pewneprawdopodobieństwo istnieje.Fotografię 51 Watsonowi i Crickowi ówczesny szef Franklin, niejaki doktor Maurice Wilkins,pokazał [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl milosnikstop.keep.pl
.Lightfoot John zachwyca mnie synuś swojądokładnością ogromnie.Gdy ból brzucha śmiechem spowodowany Ci minie, to obiecuję, że także iCiebie zachwyci.%7ładne Wielkie Wybuchy, żadne afri-canusy i erectusy, żadne bozony czyhipotetyczne bogony, żadna ewolucja.Na rozkładzie lotów jest piątek, dziewiąta rano i koniecdyskusji.Lightfoot w obliczeniach swoich z mądrości innego kapłana korzystał, niejakiego UssheraJamesa, anglikańskiego arcybiskupa z północnoirlandzkiego miasteczka Armagh.Chronologiępowstania ziemi Ussher na podstawie studiowania Biblii i posługiwania się astronomicznymkalendarzem Keplera ustalił i wyszło mu, że wszystko, łącznie z ziemią, 4004 lat przed Chrystusemzacząć się musiało.Doktor Lightfoot początek ziemi z Adamem i Ewą połączył i mu z rachunkówczarno na białym wyniknęło, że w swoim kalendarzu na piątek 23pazdziernika 4004 p.n.e., na godzinę dziewiątą rano, Bóg miał stworzyć Adama i Ewę".Ale teraz żarty na bok odkładam.Sam synuś więc przyznasz, 42że w czekaniu na Człowieka na podobieństwo Swoje" Bóg cierpliwość ogromną i w skali czasu boskąwykazał.Ale jak się samotnym bardzo jest i szansa na ulżenie tej samotności w zamyśle się pojawia,to warto przecież czekać.Nawet 14,9999 miliarda lat.Przy którejś dziewiątce po przecinku ssak LeonWiśniewski się na skali czasu pojawił, a potem Kaziczek, a jeszcze potem ty ssać moje piersizacząłeś.I dlatego ja Bogu za to DNA bardzo dziękuję.Bo, zdaniem moim skromnym, Bóg samotny był bardzo i dlatego sobie Zycie stworzył.Samiutki taki robaczek, bez nikogo w całej tej absolutnie pustej jak idealna próżnia teoriiWszechświata.Bo naszego Wszechświata synuś przed jego początkiem być przecież nie mogło,prawda? Była jedynie teoria, niech już nawet będzie, że inflacyjna, ale tylko teoria tego, co się zaczniedziać zaraz po Początku.Więc Bóg tak naprawdę tą Teorią przez duże T był i jest nią do dzisiaj.Wszechświat synuś powstał, zdaniem moim, jedynie z powodu samotności Boga.On tę samotnośćnajbardziej -tak mniej więcej 15 miliardów lat temu - boleśnie poczuł.W punkcie osobliwym się wówczasznajdował.Taki zupełnie sam.I chyba -takie głębokie przekonanie posiadam - to wtedy pomysł naspiralę DNA Mu się pojawił.43No bo sam sobie synuś pomyśl.Co byś Ty na miejscu Boga w momencie owym uczynił? Też byśsobie jakiegoś Big Ban-ga w końcu z powodu desperacji strzelił, prawda?Zwiat jest tak psychodelicznie-pięknie-skomplikowany, że tylko na jakimś megahaju można było gosobie wymyślić.A takiego drugiego skręta jak DNA nie ma.Bo jak inaczej synuś połączyć w jednymprojekcie uśmiech dziecka i rozpacz matki, której dziecko leży w trumience.Ja tego nie wiem iwiedzieć nie chcę synuś, ale Bóg to jakoś jednak objął.Może przez nieuwagę, albo może w tym jakiścel miał.Pewnie to drugie, bo Bóg cierpieniem ludzkim chyba się wyraznie upaja, albo mu siępoważny błąd do spirali wkradł.Najpierw ludzie jako antidotum na Jego samotność potrzebni mu byli,a potem z jakiegoś powodu cierpienie na nich zesłał.Może cierpienie to fragment kodu poza genami synuś jest? Może Bóg chciał przechytrzyć aroganckichgenetyków i najważniejsze ukrył w genetycznych śmieciach"? Może bez cierpienia Człowiek stałby się tylko człowiekiem? A możeszczęśliwość wieczna wtedy nagrodą by nie była, co ludzkie życie celu wyższego by pozbawiało? Jakmyślisz synuś? Myślisz, że Bóg czuje się poetą bardziej niż genetykiem? Dla poetów cierpienie jest- sam Nuszku wiesz przecież - jak powietrze dla płuc i tlen dla krwi.Niezbędne.DNA skręcone przez Boga tajemnicą wieczną do końca świata pozostać miało, ale pewna przystojnaAngielka, z żydowskich ro-44dziców, kobieta o imieniu Rosalind i nazwisku Franklin, molekułę DNA promieniami Xsfotografowała i jako pierwszy człowiek na świecie w zamysł Boga wgląd na własne oczy miała.To w1952 roku było, gdy ja Kaziczka urodziłam.Ta fotografia słynna się stała i pod nazwą Fotografia 51do historii przeszła.Została ona bez wiedzy Franklin dwóm mężczyznom pokazana.JedenAmerykaninem jest i James Watson się nazywa, podczas gdy drugi Anglikiem był i Crick Francis sięnazywał, bowiem w 2004 roku opuścił ziemię w wyniku śmierci naturalnej spowodowanej rakiem.0 jego pobycie w Piekle nic na dzisiaj konkretnego powiedzieć nie potrafię, ale pewneprawdopodobieństwo istnieje.Fotografię 51 Watsonowi i Crickowi ówczesny szef Franklin, niejaki doktor Maurice Wilkins,pokazał [ Pobierz całość w formacie PDF ]