[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Niech panią Bóg błogosławi.I pana też, panie Devaney.Kiedy wyszli na ulicę, Maggie wciągnęła w płuca orzezwiające powietrze.- Nie umiem wyrazić, jak bardzo mi ulżyło.I tobie na pewno też.Pomyśl, jeżeli my się tak czujemy, to co muszą terazprzeżywać Letitia i Jamal.- Kochają go i na pewno poczuli wielką ulgę - odparł Ryan.- Wiesz, niewykluczone, że twoi rodzice postąpili tak, a nieinaczej dlatego, że kochali ciebie i twoich braci - powiedziała,wpatrując się w niego z uwagą.- Ależ to absurd.- Nie będziesz tego wiedział, dopóki ich nie odnajdzieszi nie usłyszysz wyjaśnienia.- Niby dlaczego miałbym się z nimi spotkać?- %7łeby przestać żyć przeszłością i pozwolić jej odejść.- Gdybyś wiedziała, jak to było, nigdy byś tego nawet niezasugerowała - powiedział gwałtownie Ryan.- A więc opowiedz mi - poprosiła.- Może kiedyś - westchnął.- Dlaczego nie teraz? - nalegała Maggie.- Teraz oboje jesteśmy zbyt zmęczeni.- Postaw mi filiżankę mocnej kawy i mogę słuchać.- Próbujesz mnie dopaść, wiedząc, że nie mam siły siębronić.- Jak najbardziej - przyznała bez ociągania.Anula & IrenascandalousPochylił się i pocałował ją.Pocałunek był słodki i zdecydowanie za krótki.- Och, Maggie.Co ja mam z tobą zrobić?- Naprawdę chcesz, żebym ci coś doradziła?Zajrzał jej w oczy i jego rozbawienie zmieniło się w pożądanie, a potem w żal.- Może kiedyś.- Trzymam cię za słowo - odparła, starając się nie okazaćrozczarowania.- Ani przez chwilę w to nie wątpiłem.- Ryan się roześmiał.- Jestem pewien, że z twoich oczekiwań dałoby się spisać długąlistę.- Ze wszystkimi dasz sobie radę - odrzekła z przekonaniemMaggie.Anula & IrenascandalousROZDZIAA 10Maggie była wykończona przeżyciami ostatnich kilkunastugodzin i Ryan nie zamierzał pozwolić, by w takim stanie wsiadłado samochodu i pojechała do domu.Sam też czuł się zmęczony i nawet nie myślał o tym, żeby ją odwozić.Było tylkojedno rozwiązanie: Maggie zanocuje w jego mieszkaniu.Najlepiej, jeżeli od razu jej wyjaśni, że to całkowicie niewinnapropozycja.Zaparkował niedaleko pubu i popatrzył na Maggie, którawalczyła z sennością.Wysiadł z samochodu i otworzył drzwi odstrony pasażera.- Wysiadaj, pójdziesz ze mną - powiedział stanowczo.- Ale mój samochód stoi tutaj, dokładnie po przeciwnejstronie ulicy - zaprotestowała, kiedy Ryan skierował ją w stronępubu.- Zanim dojedziesz do rogu, zaśniesz, i w coś uderzysz.Niechcę cię mieć na sumieniu.- Co zatem proponujesz? - Przechyliła głowę i popatrzyłana niego z zaciekawieniem.- Prześpisz się u mnie - odparł, starając się, by zabrzmiałoto rzeczowo.- Cóż za intrygująca propozycja! - uśmiechnęła się.- A przecież jeszcze przed kilkoma minutami byłeś temu przeciwny.Ryan roześmiał się.To była cała Maggie, dać jej palec, odrazu chwyci rękę.Anula & Irenascandalous- I dalej jestem.Proponuję ci swoje łóżko, ja będę spał nakanapie.- Na czym ma więc polegać przyjemność?- Nie kuś mnie, Maggie.Co by sobie o tym pomyślał twójojciec i bracia? - odparł, z trudem zachowując poważny wyraztwarzy.- To są moje prywatne sprawy i oni nie mają nic do powiedzenia - zapewniła go beztrosko.- Ciekawe, czy oni o tym wiedzą?- Najprawdopodobniej nie - odparła z westchnieniem Maggie.- W takim razie zostańmy na razie przy mojej wersji - powiedział Ryan, prowadząc ją do znajdującego się nad pubemmieszkania.Weszli do środka i Ryan próbował spojrzeć na to wnętrzeoczami Maggie.Pokój był jasny, okna wpuszczały dużo światła,w którego blasku miękko połyskiwała drewniana podłoga.Kanapa, wygodny fotel i telewizor, którego Ryan prawie nigdy niewłączał, stanowiły całe umeblowanie.Nie było tu przedmiotów,które nadawałby wnętrzu bardziej osobisty charakter.Dalej, po lewej, znajdowała się kuchnia.Całe wyposażeniebyło prawie nieużywane, bo Ryan praktycznie stołował się nadole, w pubie.Nawet ekspres do kawy wyglądał na całkiemnowy.- Styl minimalistyczny - skomentowała Maggie, ciągle stojąc w drzwiach.- Myślę, że większość ludzi uznałaby, że wystrój pubu lepiej oddaje twoją naturę.Jej wnikliwa uwaga sprawiła, że stał się ostrożny.- A ty tak nie uważasz? - zapytał.- Nie.Ja myślę, że ta pustka i brak osobistych drobiazgów,zdradza o wiele więcej.Tutaj wszystkie twoje tajemnice są bezpieczne.- Popatrzyła mu w oczy [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl milosnikstop.keep.pl
.- Niech panią Bóg błogosławi.I pana też, panie Devaney.Kiedy wyszli na ulicę, Maggie wciągnęła w płuca orzezwiające powietrze.- Nie umiem wyrazić, jak bardzo mi ulżyło.I tobie na pewno też.Pomyśl, jeżeli my się tak czujemy, to co muszą terazprzeżywać Letitia i Jamal.- Kochają go i na pewno poczuli wielką ulgę - odparł Ryan.- Wiesz, niewykluczone, że twoi rodzice postąpili tak, a nieinaczej dlatego, że kochali ciebie i twoich braci - powiedziała,wpatrując się w niego z uwagą.- Ależ to absurd.- Nie będziesz tego wiedział, dopóki ich nie odnajdzieszi nie usłyszysz wyjaśnienia.- Niby dlaczego miałbym się z nimi spotkać?- %7łeby przestać żyć przeszłością i pozwolić jej odejść.- Gdybyś wiedziała, jak to było, nigdy byś tego nawet niezasugerowała - powiedział gwałtownie Ryan.- A więc opowiedz mi - poprosiła.- Może kiedyś - westchnął.- Dlaczego nie teraz? - nalegała Maggie.- Teraz oboje jesteśmy zbyt zmęczeni.- Postaw mi filiżankę mocnej kawy i mogę słuchać.- Próbujesz mnie dopaść, wiedząc, że nie mam siły siębronić.- Jak najbardziej - przyznała bez ociągania.Anula & IrenascandalousPochylił się i pocałował ją.Pocałunek był słodki i zdecydowanie za krótki.- Och, Maggie.Co ja mam z tobą zrobić?- Naprawdę chcesz, żebym ci coś doradziła?Zajrzał jej w oczy i jego rozbawienie zmieniło się w pożądanie, a potem w żal.- Może kiedyś.- Trzymam cię za słowo - odparła, starając się nie okazaćrozczarowania.- Ani przez chwilę w to nie wątpiłem.- Ryan się roześmiał.- Jestem pewien, że z twoich oczekiwań dałoby się spisać długąlistę.- Ze wszystkimi dasz sobie radę - odrzekła z przekonaniemMaggie.Anula & IrenascandalousROZDZIAA 10Maggie była wykończona przeżyciami ostatnich kilkunastugodzin i Ryan nie zamierzał pozwolić, by w takim stanie wsiadłado samochodu i pojechała do domu.Sam też czuł się zmęczony i nawet nie myślał o tym, żeby ją odwozić.Było tylkojedno rozwiązanie: Maggie zanocuje w jego mieszkaniu.Najlepiej, jeżeli od razu jej wyjaśni, że to całkowicie niewinnapropozycja.Zaparkował niedaleko pubu i popatrzył na Maggie, którawalczyła z sennością.Wysiadł z samochodu i otworzył drzwi odstrony pasażera.- Wysiadaj, pójdziesz ze mną - powiedział stanowczo.- Ale mój samochód stoi tutaj, dokładnie po przeciwnejstronie ulicy - zaprotestowała, kiedy Ryan skierował ją w stronępubu.- Zanim dojedziesz do rogu, zaśniesz, i w coś uderzysz.Niechcę cię mieć na sumieniu.- Co zatem proponujesz? - Przechyliła głowę i popatrzyłana niego z zaciekawieniem.- Prześpisz się u mnie - odparł, starając się, by zabrzmiałoto rzeczowo.- Cóż za intrygująca propozycja! - uśmiechnęła się.- A przecież jeszcze przed kilkoma minutami byłeś temu przeciwny.Ryan roześmiał się.To była cała Maggie, dać jej palec, odrazu chwyci rękę.Anula & Irenascandalous- I dalej jestem.Proponuję ci swoje łóżko, ja będę spał nakanapie.- Na czym ma więc polegać przyjemność?- Nie kuś mnie, Maggie.Co by sobie o tym pomyślał twójojciec i bracia? - odparł, z trudem zachowując poważny wyraztwarzy.- To są moje prywatne sprawy i oni nie mają nic do powiedzenia - zapewniła go beztrosko.- Ciekawe, czy oni o tym wiedzą?- Najprawdopodobniej nie - odparła z westchnieniem Maggie.- W takim razie zostańmy na razie przy mojej wersji - powiedział Ryan, prowadząc ją do znajdującego się nad pubemmieszkania.Weszli do środka i Ryan próbował spojrzeć na to wnętrzeoczami Maggie.Pokój był jasny, okna wpuszczały dużo światła,w którego blasku miękko połyskiwała drewniana podłoga.Kanapa, wygodny fotel i telewizor, którego Ryan prawie nigdy niewłączał, stanowiły całe umeblowanie.Nie było tu przedmiotów,które nadawałby wnętrzu bardziej osobisty charakter.Dalej, po lewej, znajdowała się kuchnia.Całe wyposażeniebyło prawie nieużywane, bo Ryan praktycznie stołował się nadole, w pubie.Nawet ekspres do kawy wyglądał na całkiemnowy.- Styl minimalistyczny - skomentowała Maggie, ciągle stojąc w drzwiach.- Myślę, że większość ludzi uznałaby, że wystrój pubu lepiej oddaje twoją naturę.Jej wnikliwa uwaga sprawiła, że stał się ostrożny.- A ty tak nie uważasz? - zapytał.- Nie.Ja myślę, że ta pustka i brak osobistych drobiazgów,zdradza o wiele więcej.Tutaj wszystkie twoje tajemnice są bezpieczne.- Popatrzyła mu w oczy [ Pobierz całość w formacie PDF ]