[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.wiek.- W porządku, kolego - odparł Solo.- To twoja planeta, ty tu rozkazujesz.Tylko.Dwa dni pózniej, kiedy zamaskowane skrytki pod pokładem  Sokoła" wypełniono co to za dziwacznego języka używałeś? Czyżby jakiś tajny szyfr, znany tylko istotompo brzegi przemycanymi bełtami do kusz, Han Solo wyprowadził  Sokoła Millenium" z twojej rasy?gwiezdnej stajni, której właścicielem był Shug Ninx, i ruszył w przestworza.Rozko- Chewbacca zachichotał i wyjaśnił swojemu przyjacielowi człowiekowi, jak bez-szował się niespotykanym u innych statków tej klasy dużym przyspieszeniem.Na fote- myślni i głupi potrafią być żołnierze Imperium.Większość nawet nie uświadamia sobie,lu drugiego pilota usiadł Chewie, a Jarik pełnił obowiązki strzelca.Han miał nadzieję, że nie wszyscy Wookie są tacy sami.Na planecie żyło kilka spokrewnionych ze sobą,że nie natkną się na żaden imperialny patrolowiec, ale gdyby nie dało się uniknąć wal- ale różnych plemion.Han już wiedział, że Chewbacca jest Rwookiem i dlatego ma cha-ki.no cóż, wolał być przygotowany.rakterystyczny dla tego plemienia brunatny, rdzawy i kasztanowy odcień sierści.Pa-Kashyyyk był imperialnym  protektoratem" (czytaj: skolonizowaną planetą).Im- miętał także, że język, którego się nauczył, ale którym nie mówił, to shyriiwook, czyli -perialni żołnierze zdołali wprawdzie ujarzmić jego mieszkańców - Wookiech, ale wole- rzecz jasna, w dowolnym tłumaczeniu -  mowa ludzi lasu".li nie zapuszczać się do ich miast ani domów.Ilekroć dokonywali rewizji albo kogoś Chewbacca wyjaśnił też, że chwilę wcześniej posługiwał się xaczikiem - tradycyj-szukali, poruszali się zawsze uzbrojoną grupą.Wookie słynęli w całej galaktyce z nie- ną mową plemienia Wookiech zamieszkującego wyspę Wartaki i kilka rejonów nadzwykłej siły, krewkiego temperamentu i uporu.brzegami oceanu.Ponieważ shyriiwook był mową powszechnie używaną w interesach iHan zdołał prześlizgnąć się między imperialnymi patrolowcami i trzymać się poza podczas gwiezdnych lotów, słowa xaczika słyszało się wyjątkowo rzadko.Terazzasięgiem sensorów obronnych satelitów, które krążyły wokół zielonkawej kuli wszakże, kiedy Imperium przejęło władzę nad Kashyyykiem, przywódcy ruchu oporuKashyyyka.Prawie cały rodzinny świat Wookiech porastały lasy, w których przeważa- Wookiech postanowili, że ich tajnym językiem stanie się właśnie xaczik.Wydawano wły gigantyczne, monstrualnie wielkie wroshyry.Cztery kontynenty oddzielone były nim rozkazy albo przekazywano informacje, których nie powinni usłyszeć funkcjona-wstęgami oceanów.Widziane z tej wysokości archipelagi przybrzeżnych wysp iskrzyły riusze Imperium.się niczym szmaragdy, rozsypane na błękitnym atłasie powierzchni wody.Na planecie Han kiwnął głową.znajdowało się także kilka pustyń, z których większość leżała u stóp równikowych łań- - Jasne, kolego - odrzekł.- Powiedz mi tylko, jak i dokąd lecieć, a zabiorę nas tam,cuchów górskich.gdzie każą twoi kumple z ruchu oporu.Kiedy  Sokół Millenium" znalazł się w zasięgu planetarnych stacji namiarowych, Leciał jak najniżej i niemal ocierał spodem kadłuba o korony wysokich drzew - aChewbacca włączył komunikator.Nastawił nadajnik na tajną częstotliwość i zaczął czasami nawet przelatywał między konarami najwyższych wroshyrów.Mimo to niewyrzucać z siebie krótkie serie dziko brzmiących gardłowych warknięć, szczęknięć, zmniejszał prędkości lotu.Podążał kursem, który podał mu Chewie.Co minutę czyburczeń, chrząknięć i pomruków.Niezwykłe dzwięki brzmiały jak mowa Wookiech.dwie rosły Wookie porozumiewał się ze sprzyjającym ruchowi oporu kontrolerem lo-brzmiały, ale nią nie były.tów.Zdumiony Han zmarszczył brwi i zerknął na przyjaciela.Mimo iż wiele dzwięków W końcu  Sokół Millenium" znalazł się w pobliżu rodzinnego miasta Chewiego,miało znajome brzmienie, właściwie to nie zrozumiał ani słowa z tego, co mówił Che- Rwookrrorro.Leśna metropolia miała kilometr średnicy i została wzniesiona na plat-wie.Kiedy drugi pilot  Sokoła" skończył mówić do mikrofonu, z odbiornika rozległ się formach, które były podtrzymywane przez krzyżujące się konary wroshyrów.Dopieroczyjś głos.Serie gardłowych dzwięków brzmiały jak polecenia albo rozkazy, ale i tym wtedy Chewie zarządził zmianę kursu.Najdziwniejsze jednak, że polecił mu zanurko-razem Han nie pojął nic więcej niż poprzednio.wać, i przez pełne, zapierające dech w piersiach trzydzieści sekund lecieć w dół międzyNagle zerknął na ekran sensorów i dokonał nagłej zmiany trajektorii lotu.Zoba- coraz grubszymi konarami [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • milosnikstop.keep.pl