[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Zaraz jej to zrobię!.I nagle usłyszały cichy, acz wyrazny głos. Idz, palancie.Idz i spróbuj.jeśli chcesz być zabity przez babkę nazywaną Zabaweczka !Niedoszły gwałciciel zwątpił momentalnie.A Toy, słysząc te słowa, urosła nagle tak, żebyła już prawie normalnego wzrostu.Rozkoszowała się totalną zazdrością w oczach Tally-Hoi równie zawistnymi spojrzeniami świeżego mięsa.Sama była w ich sytuacji poprzednim razem, a teraz.Teraz starzy najemnicy podskoczyli do niej, ignorując kompletnie młodych. Cześć, Toy!  ryknęła Mobutu. Hejka.Buziaczki, mała.Cześć, Pinokio.Jak leci, kurczak? Hau, hau, piesek. Clash,Bokassa, Maybe Not, Winnie-Winnie, LeMoy, Cadillac, Oouroo podnieśli się na jej widok.Pozostali weterani, których nie znała, witali ją skinieniami głowy.Tally-Ho o mało nieeksplodowała z przejęcia.Rekruci gapili się maślanym wzrokiem jak cielęta.Toy wycałowała Mobutu, choć musiała się wspiąć na ponaddwumetrową Murzynkęniczym na palmę.Normalnie ze swoim metrem sześćdziesiąt wzrostu mogłaby ją pocałowaćco najwyżej w brzuch.Dalsze powitania przerwał Dante.Oschle jak zwykle. Pies już jest? Przyprowadziłaś nową?  zerknął na Vixen. Zwietnie.Nie miałem czasuzebrać dostatecznej ilości ludzi. Po co jest nas aż tylu? Akcja na Biały Dom. Palnął Toy lekko w głowę. Porywamy prezydenta. Strzeliłpalcami, podrywając ludzi. Do odprawy i cła, śmiecie  szepnął.I znowu nastąpiło to, co już pamiętała z poprzedniej akcji.Mięso armatnie przepuszczonood razu, a weterani.Jezu. Aapska na ścianę! Nogi szeroko! Dwie godziny sprawdzania wkomputerach, pobierania odcisków, telefonowania do różnych służb, na policję, do kartotekrejestrów przestępców, list dłużników i FBI.Tym razem Toy znalazła się wśród weteranów.Przygryzała wargi, usiłując odciążyć drętwiejące od niewygodnej pozycji mięśnie. Gdzie Hot Dog i Yellow?  spytała stojącej na rozstawionych nogach tuż obok Mobutu.Murzynka roześmiała się głośno. Wiesz, co te dwa jełopy wymyśliły? Nie wiesz? Chłopaki za wspólnie zarobioną forsęotworzyły knajpę.No, ale wiesz, jest trzysta restauracji na każdej ulicy.I wiesz, jeden klientdziennie, nowego lokalu z tego nie utrzymasz.No to te dwa durnie wymyśliły pewnej nocy,jak zwiększyć obroty.Zaczęli smarować steki kokainą!  Murzynka ryknęła śmiechem, auwarunkowana Toy miała od razu pełne usta śliny. I wiesz, zamiast soli sypiesz proszek,klient zećpa, wychodzi na haju, zadowolony jak szlag, przychodzi jeszcze raz, a potem jużodczuwa  ciągłą potrzebę przychodzenia tam właśnie , poleca znajomym.I wiesz, kurde.Zbili szmalec, całkiem porządny! Klienci walili drzwiami i oknami mimo ciągłych wyższychcen za kotlety z  solą inaczej.Ha, ha, ha! Tylko te dwa imbecyle mogły to wymyślić. No wpadli, oczywiście! Kurde.Przyjechał specpluton policji.Ale się przeliczyli.Trzebabyło wezwać antyterrorystów.A tu wiesz, te opasłe od nadmiaru hamburgerów palanty wkamizelkach, hełmach, z prysznicami w łapach.Wpadli do środka, rozwalili drzwi i wiesz.Hot Dog i Yellow to kretyni.Ale żołnierzami są raczej dobrze wyszkolonymi.No i wiesz,napieprzyli policji. Murzynka zaczęła chichotać. Funkcjonariusze dostali wpierdol.A tedwa durnie były za głupie, żeby składać forsę w banku.Chwycili torbę z kasą i chodu! Zcałym szmalcem wychrzanili się ze Stanów i wiesz.Szukaj wiatru w polu.Toy uśmiechnęła się lekko.Opowieści najemników.W smarowanie kotletów kokainą, szczególnie w wykonaniu Hot Doga, mogła uwierzyć.A reszta? Legenda właśnie się rodziła.Niedługo Hot Dog i Yellow rozpieprzą w opowieściach całą armię i w trakcie ucieczkiukradną lotniskowiec.Widząc jednak rozszerzone podziwem oczy rekrutów czekających naweteranów tuż obok, zrozumiała, że nie ma sensu dociekać, jak to naprawdę było, który zdwóch najemników przywalił kijem baseballowym posterunkowemu pytającemu o dziwnysmak swojego mięsa.I ile im zostało forsy z tych  milionów po opłaceniu kosztów ucieczkiz kraju.Pewnie tak właśnie wyglądała cała akcja.Toy zdążyła już poznać ten mechanizm,czytając w brukowcach, jak to ona sama, trzymając w jednej dłoni szybkostrzelny  prysznic ,a w drugiej sztandar, z rozwianym włosem i piersiami na wierzchu, prowadziła  lud nabarykady w walcu Moonsunga.Boże! A pózniej procentowało to cichymi uwagami, zktórych jedną dzisiaj usłyszała. Idz, idz, jeśli chcesz być zabity przez babkę, którą nazywająZabaweczka! Nie zabiła w życiu nikogo.Ale po co tłumaczyć? Ludzie chyba chcieli, żebyktoś poprowadził ich na barykady w tym popieprzonym świecie.A najlepiej, żeby prowadził,nie przerywając im oglądania seriali w telewizji.Mając dwadzieścia jeden lat byłaeksprostytutką, najemnikiem-przestępcą, śmieciem, wyrzutkiem, totalnym zerem w bilansienowoczesnego społeczeństwa.Lecz to właśnie ona POKAZAAA FIRMIE MOONSUNG, GDZIE JEJMIEJSCE!Ano.pokazała.Firma Moonsung mimo tysięcy procesów i nagonki w mediach dalej masię dobrze, a Toy wciąż kradła klineksy na stacjach benzynowych, żeby móc czymś wytrzećnos, bo w kosmosie nabawiła się ciężkiej choroby zatok.Miała nawet dwie punkcje, na którewydała prawie wszystko, co zapłacił jej Dante jako żołd.Nosa co prawda jej nie naprawili, zato poznała, co znaczy krzyczeć z bólu u taniego lekarza partacza.Zawsze jakiś zysk.Mogłateraz przynajmniej opowiadać koleżankom z oddziału, że  gdy mnie wrogowie torturowali,wbijając igły w czaszkę, to co prawda wyłam z bólu, ale do końca nie puściłam pary z gęby!.Byłoby to przecież bardziej prawdziwe niż to, że Hot Dog i Yellow rozwalili cały oddziałpolicji.Skrzywiła się lekko.Biedna Toy, musisz sobie radzić sama.Teraz masz przynajmniejTally-Ho i Shainee.Inni często nawet tego nie mają [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • milosnikstop.keep.pl