[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Był od reprezentacji, podczas gdy prawdziwą robotę odwalali jegoojciec i bracia.On był wykonawcą, oni mózgiem.Wszyscy trzej mieli wieczorem, po kolacji, przyjść do ich apartamentu na drinka.Mianiebardzo wiedziała, na czym będzie polegała jej rola, ale obserwowanie przystojnych mężczyzn niemogło przecież być niczym trudnym.Wiedziała wszystko, co musiała wiedzieć, więc nie zamierzała wyjmować laptopa i robićpowtórki.Zwłaszcza że mogła się w tym czasie przespać. Rozdział 29Gabe obserwował Mię, gdy przy kolacji czarowała grupę mężczyzn.Uśmiechała sięi gawędziła swobodnie, tak że żaden z nich nie pozostał obojętny na jej urok.Pozostawała jednak kwestia: czy on też uległ jej urokowi?W uszach wciąż dzwięczało mu pytanie Lisy: Zakochałeś się w niej?.Nie bardzo potrafił wyjaśnić, dlaczego budzi ono w nim taką złość i wywołuje poczuciebezradności.Zastanawiał się nad tym przez cały dzień, na przemian zły i sfrustrowany, bo nieumiał zdystansować się wobec Mii.Wkurzało go, że nie jest w stanie odrzucić pytania Lisy jako pozbawionego podstaw.Myślał o tym, żeby w najbliższym czasie zerwać umowę z Mią, zwolnić dziewczynęz pracy i rozstać się z nią.Jednak nie mógłby się na to zdobyć i przez to czuł się jeszcze bardziejbezsilny.Potrzebował jej.Bardzo jej potrzebował.Spojrzał na potencjalnych inwestorów mężczyzn, których zaprosił po kolacji na drinka.Widać było, że wszyscy mieli na Mię ochotę jaki pełnokrwisty, heteroseksualny facet by niemiał? Gabe poczuł gniew, ale opanował go i uświadomił sobie, jaka nadarza mu się okazja.Okazja, aby dowieść sobie, że jego fascynacja Mią nie jest niczym poważnym i że możesię od niej uwolnić.%7łe wcale jej nie kocha.I nie potrzebuje.Umowa przewidywała coś takiego, choć do tej pory nie brał pod uwagę podobnejmożliwości żeby oddać Mię innemu mężczyznie.Sama myśl o tym budziła w nim wściekłośći nieopanowaną zazdrość.Ale Mia wyraziła zainteresowanie tym pomysłem.Wiedział, że niebyłaby mu przeciwna.A on robił już coś takiego.I mógł to powtórzyć.Zamierzał powtórzyć.Miał tylko nadzieję, że to go nie zniszczy ani jej.Gabe był przygnębiony i rozdrażniony& Nie wiedziała, co mu jest.To ją niepokoiło, bopatrzył na nią stale, podczas gdy wcześniej rzadko poświęcał jej aż tyle uwagi.A w jegospojrzeniu było coś nowego, jakby zobaczył ją w innym świetle.Jakby jego oczekiwaniazupełnie się zmieniły, choć nie miała pojęcia, na czym ta zmiana polega.Do tej pory zupełnie jej nie ciążyło panujące między nimi milczenie.Nie chciała znaćprzyczyny jego złego humoru, ale teraz budził on jej obawy.Pragnęła, żeby Gabe coś do niejpowiedział.Pragnęła z jego strony jakiegoś zapewnienia, ale dlaczego tego nie była pewna.W drodze powrotnej do hotelu napięcie stało się już trudne do wytrzymania.Mia miałaochotę zapytać Gabe a, co jest tego przyczyną, ale coś w jego w spojrzeniu sprawiało, że bała sięto zrobić.Lękała się tego, co mogłaby usłyszeć.Gdy tylko znalezli się znowu w apartamencie, popatrzył na nią tym dziwnymbłyszczącym wzrokiem.Wzrokiem pana i władcy, podczas gdy wcześniej okazywał jejcierpliwość i czułość. Rozbierz się.Zamrugała, słysząc jego ton.Nie było w nim gniewu, raczej& determinacja.Ogarnął jąniepokój i wyraznie się zawahała, a wtedy on popatrzył na nią spod oka. Myślałam& Przełknęła ślinę. Myślałam, że będziemy mieć gości. Czyżby zmieniłplany? Skinął głową. Owszem.O nie& Nie każ mi powtarzać tego, co powiedziałem odezwał się niebezpiecznie spokojnymgłosem.Drżącymi rękami ujęła brzeg sukienki i ściągnęła ją przez głowę, a potem rzuciła napodłogę.Kopnięciem pozbyła się butów, które upadły na parkiet.Chciała coś powiedzieć, bo mnóstwo pytań cisnęło jej się na usta, ale Gabe był taki&nieprzystępny& że zacisnęła usta, a potem zdjęła stanik i majtki. Uklęknij na środku dywanika polecił.Gdy ruszyła na środek podłogi, pozbierał jej ubranie i buty, a pózniej zaniósł je dosypialni.Mia opadła na kolana, czując pod nimi grubą puszystą skórę jagnięcą.Słysząc jego kroki, podniosła głowę i gwałtownie wciągnęła powietrze, bo zobaczyław jego rękach sznur.Nie był to zwykły sznur, z tych plecionych, które można kupić w sklepiez artykułami gospodarczymi, tylko satynowy fioletoworóżowy.Wydawał się miękki, ale niemiała wątpliwości, że miał posłużyć do związania jej.Gabe owinął go wokół dłoni i zbliżył się do niej.Pochylił się i bez słowa założył ręce Miina plecy.Z walącym w piersi sercem zamknęła oczy, podczas gdy on wiązał jej sznuremnadgarstki.Ku jej zdziwieniu potem spętał też nogi w kostkach, tak że nie mogła się ruszyć aniwstać, ani zrobić nic innego, tylko klęczeć i czekać na to, co będzie.Mimowolnie poczuła podniecenie.I to ją przestraszyło własna reakcja, ciekawośći ekscytacja, które ją ogarnęły [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl milosnikstop.keep.pl
.Był od reprezentacji, podczas gdy prawdziwą robotę odwalali jegoojciec i bracia.On był wykonawcą, oni mózgiem.Wszyscy trzej mieli wieczorem, po kolacji, przyjść do ich apartamentu na drinka.Mianiebardzo wiedziała, na czym będzie polegała jej rola, ale obserwowanie przystojnych mężczyzn niemogło przecież być niczym trudnym.Wiedziała wszystko, co musiała wiedzieć, więc nie zamierzała wyjmować laptopa i robićpowtórki.Zwłaszcza że mogła się w tym czasie przespać. Rozdział 29Gabe obserwował Mię, gdy przy kolacji czarowała grupę mężczyzn.Uśmiechała sięi gawędziła swobodnie, tak że żaden z nich nie pozostał obojętny na jej urok.Pozostawała jednak kwestia: czy on też uległ jej urokowi?W uszach wciąż dzwięczało mu pytanie Lisy: Zakochałeś się w niej?.Nie bardzo potrafił wyjaśnić, dlaczego budzi ono w nim taką złość i wywołuje poczuciebezradności.Zastanawiał się nad tym przez cały dzień, na przemian zły i sfrustrowany, bo nieumiał zdystansować się wobec Mii.Wkurzało go, że nie jest w stanie odrzucić pytania Lisy jako pozbawionego podstaw.Myślał o tym, żeby w najbliższym czasie zerwać umowę z Mią, zwolnić dziewczynęz pracy i rozstać się z nią.Jednak nie mógłby się na to zdobyć i przez to czuł się jeszcze bardziejbezsilny.Potrzebował jej.Bardzo jej potrzebował.Spojrzał na potencjalnych inwestorów mężczyzn, których zaprosił po kolacji na drinka.Widać było, że wszyscy mieli na Mię ochotę jaki pełnokrwisty, heteroseksualny facet by niemiał? Gabe poczuł gniew, ale opanował go i uświadomił sobie, jaka nadarza mu się okazja.Okazja, aby dowieść sobie, że jego fascynacja Mią nie jest niczym poważnym i że możesię od niej uwolnić.%7łe wcale jej nie kocha.I nie potrzebuje.Umowa przewidywała coś takiego, choć do tej pory nie brał pod uwagę podobnejmożliwości żeby oddać Mię innemu mężczyznie.Sama myśl o tym budziła w nim wściekłośći nieopanowaną zazdrość.Ale Mia wyraziła zainteresowanie tym pomysłem.Wiedział, że niebyłaby mu przeciwna.A on robił już coś takiego.I mógł to powtórzyć.Zamierzał powtórzyć.Miał tylko nadzieję, że to go nie zniszczy ani jej.Gabe był przygnębiony i rozdrażniony& Nie wiedziała, co mu jest.To ją niepokoiło, bopatrzył na nią stale, podczas gdy wcześniej rzadko poświęcał jej aż tyle uwagi.A w jegospojrzeniu było coś nowego, jakby zobaczył ją w innym świetle.Jakby jego oczekiwaniazupełnie się zmieniły, choć nie miała pojęcia, na czym ta zmiana polega.Do tej pory zupełnie jej nie ciążyło panujące między nimi milczenie.Nie chciała znaćprzyczyny jego złego humoru, ale teraz budził on jej obawy.Pragnęła, żeby Gabe coś do niejpowiedział.Pragnęła z jego strony jakiegoś zapewnienia, ale dlaczego tego nie była pewna.W drodze powrotnej do hotelu napięcie stało się już trudne do wytrzymania.Mia miałaochotę zapytać Gabe a, co jest tego przyczyną, ale coś w jego w spojrzeniu sprawiało, że bała sięto zrobić.Lękała się tego, co mogłaby usłyszeć.Gdy tylko znalezli się znowu w apartamencie, popatrzył na nią tym dziwnymbłyszczącym wzrokiem.Wzrokiem pana i władcy, podczas gdy wcześniej okazywał jejcierpliwość i czułość. Rozbierz się.Zamrugała, słysząc jego ton.Nie było w nim gniewu, raczej& determinacja.Ogarnął jąniepokój i wyraznie się zawahała, a wtedy on popatrzył na nią spod oka. Myślałam& Przełknęła ślinę. Myślałam, że będziemy mieć gości. Czyżby zmieniłplany? Skinął głową. Owszem.O nie& Nie każ mi powtarzać tego, co powiedziałem odezwał się niebezpiecznie spokojnymgłosem.Drżącymi rękami ujęła brzeg sukienki i ściągnęła ją przez głowę, a potem rzuciła napodłogę.Kopnięciem pozbyła się butów, które upadły na parkiet.Chciała coś powiedzieć, bo mnóstwo pytań cisnęło jej się na usta, ale Gabe był taki&nieprzystępny& że zacisnęła usta, a potem zdjęła stanik i majtki. Uklęknij na środku dywanika polecił.Gdy ruszyła na środek podłogi, pozbierał jej ubranie i buty, a pózniej zaniósł je dosypialni.Mia opadła na kolana, czując pod nimi grubą puszystą skórę jagnięcą.Słysząc jego kroki, podniosła głowę i gwałtownie wciągnęła powietrze, bo zobaczyław jego rękach sznur.Nie był to zwykły sznur, z tych plecionych, które można kupić w sklepiez artykułami gospodarczymi, tylko satynowy fioletoworóżowy.Wydawał się miękki, ale niemiała wątpliwości, że miał posłużyć do związania jej.Gabe owinął go wokół dłoni i zbliżył się do niej.Pochylił się i bez słowa założył ręce Miina plecy.Z walącym w piersi sercem zamknęła oczy, podczas gdy on wiązał jej sznuremnadgarstki.Ku jej zdziwieniu potem spętał też nogi w kostkach, tak że nie mogła się ruszyć aniwstać, ani zrobić nic innego, tylko klęczeć i czekać na to, co będzie.Mimowolnie poczuła podniecenie.I to ją przestraszyło własna reakcja, ciekawośći ekscytacja, które ją ogarnęły [ Pobierz całość w formacie PDF ]