[ Pobierz całość w formacie PDF ]
." Co jest nie tak, proszę pani?" Ta paleta trzyma się tylko na jednej linie! Co będzie, jak się urwie? -zapytała Patterson.- Gdy ładowaliśmy je na ciężarówkę, mieliśmy podwie liny na każdą!" Ta lina jest obliczona na uniesienie ciężaru o wadze pięciu ton.Apaleta waży mniej niż dwie.Odpowiedz jej nie zadowoliła." A skąd wiecie, że lina się nie urwie? Kiedy sprawdzano ją ostatni raz?" Dzwig sprawdza załoga bazy raz na miesiąc, a tę linę sprawdzałemosobiście dziś rano." Co wy możecie wiedzieć o linach? - parsknęła pogardliwie Patterson.Odwróciła się do stojącego przy trapie sygnalisty i nie trudząc siępodchodzeniem, zawołała: - We-157zwijcie kapitana.Powiedzcie, że natychmiast chcę go tu widzieć!Gdyby stała zwrócona do Jerry'ego, zobaczyłaby zdumienie izaskoczenie na jego twarzy.Za kogo, do diabła, uważa się ta kobieta?Gdyby nie żądanie Starego, by traktować ją jak starszego oficera, Jerrynatychmiast by się sprzeciwił tak kategorycznie wyrażonemu żądaniu.Niemówi się kapitanowi, co ma robić.Można go poinformować o pewnychfaktach, ale nie wolno mu niczego nakazywać - szczególnie, gdy tymkapitanem jest Hardy.Jerry widział, że i Foster usiłuje zapanować nad ogarniającą gowściekłością." Doktor Patterson - zaczął Foster, starannie dobierając słowa.- Todokładnie ten sam dzwig i liny, za pomocą których zaledwie wczorajzaładowaliśmy na pokład dziesięć torped, z których każda waży trzytysiące siedemset funtów.Służę na okrętach podwodnych od." Te palety są warte miliony dolarów każda!Niewiele brakowało, by Jerry parsknął śmiechem.Cena jednej torpedyMark48 wynosi półtora miliona dolarów.Służący na okrętachpodwodnych marynarze i oficerowie codziennie mają do czynienia zpiekielnie kosztownym sprzętem.%7łyli i pracowali wśród najdroższej inajbardziej skomplikowanej maszynerii, jaką kiedykolwiek stworzyła rękaczłowieka.Z awaryjnego luku wyłonił się kapitan Hardy i natychmiast ruszył kudziobowi.Pospiesznie zasalutował wachtowemu i skierował się ku całejgrupie.Tuż za nim szła Emily Davis.Patterson nikomu nie dała dojść do słowa." Ci ludzie nie dość ostrożnie obchodzą się z paletami transportowymi.To niebezpieczne." Panie Mitchell? - W głosie Hardy'ego zabrzmiało wyrazne pytanie." Dzwig jest tym samym.- zaczął Jerry." Proszę spojrzeć na ten żuraw! - wtrąciła się Patterson.- Mają tylkojedną linę unoszącą ciężar.O Boże! - nagle zrozumiała, że paleta wciążwisi w powietrzu.- Opuśćcie ją szybko! - zażądała.- Natychmiast! -dodała, patrząc na kapitana.158Wszyscy zrobili to samo.- Opuścić - kiwnął głową Hardy.Podszedł bliżej i popatrzył, jak załoga łagodnie opuszcza paletę namolo.Patterson, Davis, Jerry i Foster ruszyli za kapitanem, tworząc małągrupkę stojącą w pewnej odległości od pozostałych." Doktor Patterson - zaczął Hardy.- Jestem pewien, że te liny mająwystarczającą wytrzymałość." Nie interesuje mnie pańska opinia! - przerwała mu Patterson.-Zabezpieczcie te palety albo w ogóle nie pozwolę ich załadować! -dodała kategorycznie.Hardy spojrzał najpierw na nią, a potem na swoich podwładnych zdziału torpedowego.W jego oczach pojawił się osobliwy błysk." Doskonale - powiedział.- Przerwiemy załadunek.Jestem pewien, że wciągu kilku najbliższych dni znajdziemy odpowiedni sprzęt, którysprosta pani wymaganiom." Kilka dni? - kwiknęła Patterson.- Musimy wypłynąć jutro! Takazwłoka jest absolutnie nie do przyjęcia!" Panie kapitanie, zechce mi pan wybaczyć? - wtrąciła się nagle EmilyDavis.- Czy mogę zamienić kilka słów z doktor Patterson?Hardy kiwnął głową.Doktor Davis i doktor Patterson odeszły nieco wbok, stając w pewnej odległości od członków załogi Memphis." Emily, o co chodzi? - zapytała Patterson.- Mamy poważny problem, aci durnie nie potrafią się z nim uporać!" Doktor Patterson, osobiście sprawdzałam niedawno urządzeniazaładunkowe z bosmanem Fosterem i porucznikiem Mitchellem.Ichdane są w specyfikacji okrętu.Dopiero potem dałam pozwolenie narozpoczęcie załadunku.Jeżeli popełniono błąd, to z pewnością winanie leży po ich stronie." Rozumiem - odparła chłodno Patterson.A potem zapytała jużspokojniejszym tonem: - Czy ten dzwig jest dostatecznie mocny, żebyunieść pani wyposażenie?" Oczywiście - odparła Davis.Obie kobiety wróciły do czekających na nie kapitana Hardy'ego i obujego podwładnych.- Doktor Davis poinformowała mnie, że dzwig jest wy-159starczająco wytrzymały - oznajmiła Patterson.- Będę jednak nalegała,żeby pańscy ludzie bardziej troszczyli się o te skrzynie podczasprzenoszenia ich na pokład.I niech tak nimi nie kołyszą.- Jak pani sobie życzy - odparł Hardy.Spojrzał na Jer-ry'ego i wydał polecenie: - Panie Mitchell, proszę podwoićliczbę lin bocznych i zwolnić ruch dzwigu, żeby ograniczyćkołysanie ładunku [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl milosnikstop.keep.pl
." Co jest nie tak, proszę pani?" Ta paleta trzyma się tylko na jednej linie! Co będzie, jak się urwie? -zapytała Patterson.- Gdy ładowaliśmy je na ciężarówkę, mieliśmy podwie liny na każdą!" Ta lina jest obliczona na uniesienie ciężaru o wadze pięciu ton.Apaleta waży mniej niż dwie.Odpowiedz jej nie zadowoliła." A skąd wiecie, że lina się nie urwie? Kiedy sprawdzano ją ostatni raz?" Dzwig sprawdza załoga bazy raz na miesiąc, a tę linę sprawdzałemosobiście dziś rano." Co wy możecie wiedzieć o linach? - parsknęła pogardliwie Patterson.Odwróciła się do stojącego przy trapie sygnalisty i nie trudząc siępodchodzeniem, zawołała: - We-157zwijcie kapitana.Powiedzcie, że natychmiast chcę go tu widzieć!Gdyby stała zwrócona do Jerry'ego, zobaczyłaby zdumienie izaskoczenie na jego twarzy.Za kogo, do diabła, uważa się ta kobieta?Gdyby nie żądanie Starego, by traktować ją jak starszego oficera, Jerrynatychmiast by się sprzeciwił tak kategorycznie wyrażonemu żądaniu.Niemówi się kapitanowi, co ma robić.Można go poinformować o pewnychfaktach, ale nie wolno mu niczego nakazywać - szczególnie, gdy tymkapitanem jest Hardy.Jerry widział, że i Foster usiłuje zapanować nad ogarniającą gowściekłością." Doktor Patterson - zaczął Foster, starannie dobierając słowa.- Todokładnie ten sam dzwig i liny, za pomocą których zaledwie wczorajzaładowaliśmy na pokład dziesięć torped, z których każda waży trzytysiące siedemset funtów.Służę na okrętach podwodnych od." Te palety są warte miliony dolarów każda!Niewiele brakowało, by Jerry parsknął śmiechem.Cena jednej torpedyMark48 wynosi półtora miliona dolarów.Służący na okrętachpodwodnych marynarze i oficerowie codziennie mają do czynienia zpiekielnie kosztownym sprzętem.%7łyli i pracowali wśród najdroższej inajbardziej skomplikowanej maszynerii, jaką kiedykolwiek stworzyła rękaczłowieka.Z awaryjnego luku wyłonił się kapitan Hardy i natychmiast ruszył kudziobowi.Pospiesznie zasalutował wachtowemu i skierował się ku całejgrupie.Tuż za nim szła Emily Davis.Patterson nikomu nie dała dojść do słowa." Ci ludzie nie dość ostrożnie obchodzą się z paletami transportowymi.To niebezpieczne." Panie Mitchell? - W głosie Hardy'ego zabrzmiało wyrazne pytanie." Dzwig jest tym samym.- zaczął Jerry." Proszę spojrzeć na ten żuraw! - wtrąciła się Patterson.- Mają tylkojedną linę unoszącą ciężar.O Boże! - nagle zrozumiała, że paleta wciążwisi w powietrzu.- Opuśćcie ją szybko! - zażądała.- Natychmiast! -dodała, patrząc na kapitana.158Wszyscy zrobili to samo.- Opuścić - kiwnął głową Hardy.Podszedł bliżej i popatrzył, jak załoga łagodnie opuszcza paletę namolo.Patterson, Davis, Jerry i Foster ruszyli za kapitanem, tworząc małągrupkę stojącą w pewnej odległości od pozostałych." Doktor Patterson - zaczął Hardy.- Jestem pewien, że te liny mająwystarczającą wytrzymałość." Nie interesuje mnie pańska opinia! - przerwała mu Patterson.-Zabezpieczcie te palety albo w ogóle nie pozwolę ich załadować! -dodała kategorycznie.Hardy spojrzał najpierw na nią, a potem na swoich podwładnych zdziału torpedowego.W jego oczach pojawił się osobliwy błysk." Doskonale - powiedział.- Przerwiemy załadunek.Jestem pewien, że wciągu kilku najbliższych dni znajdziemy odpowiedni sprzęt, którysprosta pani wymaganiom." Kilka dni? - kwiknęła Patterson.- Musimy wypłynąć jutro! Takazwłoka jest absolutnie nie do przyjęcia!" Panie kapitanie, zechce mi pan wybaczyć? - wtrąciła się nagle EmilyDavis.- Czy mogę zamienić kilka słów z doktor Patterson?Hardy kiwnął głową.Doktor Davis i doktor Patterson odeszły nieco wbok, stając w pewnej odległości od członków załogi Memphis." Emily, o co chodzi? - zapytała Patterson.- Mamy poważny problem, aci durnie nie potrafią się z nim uporać!" Doktor Patterson, osobiście sprawdzałam niedawno urządzeniazaładunkowe z bosmanem Fosterem i porucznikiem Mitchellem.Ichdane są w specyfikacji okrętu.Dopiero potem dałam pozwolenie narozpoczęcie załadunku.Jeżeli popełniono błąd, to z pewnością winanie leży po ich stronie." Rozumiem - odparła chłodno Patterson.A potem zapytała jużspokojniejszym tonem: - Czy ten dzwig jest dostatecznie mocny, żebyunieść pani wyposażenie?" Oczywiście - odparła Davis.Obie kobiety wróciły do czekających na nie kapitana Hardy'ego i obujego podwładnych.- Doktor Davis poinformowała mnie, że dzwig jest wy-159starczająco wytrzymały - oznajmiła Patterson.- Będę jednak nalegała,żeby pańscy ludzie bardziej troszczyli się o te skrzynie podczasprzenoszenia ich na pokład.I niech tak nimi nie kołyszą.- Jak pani sobie życzy - odparł Hardy.Spojrzał na Jer-ry'ego i wydał polecenie: - Panie Mitchell, proszę podwoićliczbę lin bocznych i zwolnić ruch dzwigu, żeby ograniczyćkołysanie ładunku [ Pobierz całość w formacie PDF ]