[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Ellie byÅ‚a jedynÄ… kobietÄ….Rozstawili przed sobÄ… wielki telewizyjny system projekcyjny,zogniskowany na ekranie dwa metry na dwa, który ciepÅ‚ymblaskiem jarzyÅ‚ siÄ™ poÅ›rodku Å›ciany, w oddali.Ellie, z palcamina klawiaturze, prowadziÅ‚a wykÅ‚ad, jednoczeÅ›nie prowadzÄ…crozszyfrowanie programem dekodujÄ…cym.- W poprzednich latach opracowaliÅ›my rozmaite programykomputerowe na wypadek otrzymania zakodowanego sygnaÅ‚u zkosmosu.Akurat od doktora Drumlina dowiedzieliÅ›my siÄ™, że zjego analiz wynika możliwość dodatkowej informacji ukrytejwewnÄ…trz polaryzacji fali.Ten oto ostry skok z lewa w prawo napewno coÅ› znaczy, to nie może być przypadkowy szum.Porównajmy to do rzutów monetÄ…: oczekujemy zwykle tyle samoorzeÅ‚ków, co reszek, ale jeÅ›li otrzymamy dwa razy wiÄ™cej orzeÅ‚ków, musimy dojść do wniosku, że moneta jestspreparowana.A w naszym przypadku - że tak wyregulowanapolaryzacja nie może być przypadkowa.%7Å‚e jest w tymzaszyfrowana wiadomość.O, patrzcie teraz, komputer wÅ‚aÅ›niemówi coÅ› jeszcze bardziej interesujÄ…cego.Sekwencja orzeÅ‚ków ireszek siÄ™ powtarza, bardzo dÅ‚uga sekwencja, a wiÄ™c to jestinformacja zÅ‚ożona.Cywilizacja, która nam jÄ… przysyÅ‚a,najwidoczniej życzy sobie, byÅ›my jÄ… jak najdokÅ‚adniejzrozumieli.O tu, widzicie? Powtórka informacji.Terazwejdziemy w pierwszÄ….w każdy bit informacji, w każdÄ… kreskÄ™i kropkÄ™, jeÅ›li paÅ„stwo chcecie, abym to tak nazwaÅ‚a.Widzicie,wszystko jest identyczne z poprzednim blokiem danych.Terazzanalizujemy totalnÄ… ilość bitów.Cyfra idÄ…ca w dziesiÄ…tkimiliardów.o kay, bums! I oto mamy.Trzy liczby niepodzielne.Chociaż na twarzach Drumlina i Valeriana widniaÅ‚promienny uÅ›miech, Ellie byÅ‚a pewna, że każdym z nichtargnęły dokÅ‚adnie odwrotne uczucia.- I co.Co z tego, że mamy parÄ™ nowych liczbniepodzielnych? - rozlegÅ‚o siÄ™ pytanie kogoÅ› z Waszyngtonu.- To znaczy.że może przysÅ‚ali nam obraz.Widzi pan, tawiadomość zbudowana jest z ogromnej iloÅ›ci bitów.Przypuśćmy, że caÅ‚Ä… tÄ™ masÄ™ wyprodukowaÅ‚y tylko te trzynumery, to znaczy: pierwszy, razy drugi, razy trzeci.Czyżby tobyÅ‚a wiadomość majÄ…ca trzy wymiary? SkÅ‚onna byÅ‚abymprzypuszczać, że albo to jest pojedynczy, statyczny hologramtrójwymiarowy, albo dwuwymiarowy obraz poruszajÄ…cy siÄ™ wczasie.Film.Załóżmy, że to drugie, tym bardziej że hologrammusielibyÅ›my wywoÅ‚ywać dÅ‚użej.A mamy tu akurat idealnyalgorytm dekodujÄ…cy.Ujrzeli na ekranie niewyrazny latajÄ…cy wzór, skÅ‚adajÄ…cysiÄ™ z jaskrawo biaÅ‚ych i gÅ‚Ä™boko czarnych elementów.- Willie, wÅ‚Ä…cz jakiÅ› program interpolaryzacyjny dlaszaroÅ›ci, dobrze? Tylko zrób to z gÅ‚owÄ….I spróbuj zrolowaćokoÅ‚o dziewięćdziesiÄ…t stopni, odwrotnie do wskazówekzegarka.- Doktor Arroway, tu chyba jest pomocniczy boczny kanaÅ‚.Zcieżka dzwiÄ™kowa do filmu?- Dawaj! Jedyne praktyczne zastosowanie liczb niepodzielnych,jakie jej przychodziÅ‚o do gÅ‚owy, to kryptografia  public-key ,szeroko stosowana w bezpieczeÅ„stwie i w handlu.Z jednejstrony chodzi w niej o to, by ukryć wiadomość przedczÅ‚owiekiem wzglÄ™dnie inteligentnym, a z drugiej - by w razieczego mógÅ‚ jÄ… odszyfrować nawet gÅ‚upek.Jedna po drugiejprzyglÄ…daÅ‚a siÄ™ twarzom wokół niej.Kitz wydawaÅ‚ siÄ™niespokojny - możliwe, że oczekiwaÅ‚ spotkania z jakimÅ›kosmicznym najezdzcÄ… albo, co gorsza, szkicu supertajnej broni,której pokazywanie współpracownikom Ellie nie byÅ‚obywskazane.Willie miaÅ‚ twarz poważnÄ… i co rusz nerwowoprzeÅ‚ykaÅ‚ Å›linÄ™.Obraz to co innego niż nagie cyfry.czuÅ‚o siÄ™,że Å›wiadomość, iż za chwilÄ™ coÅ› zobaczÄ…, budziÅ‚a w sercachzebranych niejasne lÄ™ki i nadzieje.Twarz der Heera miaÅ‚awspaniaÅ‚y wyraz: nie czuÅ‚ siÄ™ w tej chwili ani oficjalnymprzedstawicielem, ani urzÄ™dnikiem, ani doradcÄ… prezydenckim.CzuÅ‚ siÄ™ uczonym.Obraz na ekranie byÅ‚ wciąż niewyrazny, lecz za to rozlegÅ‚osiÄ™ jakieÅ› dudniÄ…ce, gÅ‚Ä™bokie glissando, które pobiegÅ‚o wpierww górÄ™ skali dzwiÄ™ków, potem w dół i wreszcie stanęło gdzieÅ› ooktawÄ™ niżej Å›rodkowego C.Zebrani uÅ›wiadomili sobie, żesÅ‚yszÄ… wpierw sÅ‚abÄ…, a potem coraz wyrazniejszÄ… muzykÄ™.Obraz zawirowaÅ‚, wyprostowaÅ‚ siÄ™ i stanÄ…Å‚.Ellie nagle ujrzaÅ‚a przed sobÄ… czarno-biaÅ‚y, ziarnistyzarys.potężnej, defiladowej trybuny, ozdobionej ogromnymorÅ‚em w stylu deco.W zaciÅ›niÄ™tych, betonowych szponachorÅ‚a.- FaÅ‚szywka! To faÅ‚szywka!ZabrzmiaÅ‚y okrzyki zdumienia, szyderstwa, Å›miech, anawet Å‚agodna histeria.- No widzisz? Zrobili ciÄ™ na szaro - odezwaÅ‚ siÄ™ Drumlinswobodnym, konwersacyjnym tonem.UÅ›miechaÅ‚ siÄ™.- Dobrzeprzygotowany dowcip.Szkoda tylko, że tyleÅ›my czasu przezciebie zmarnowali.Teraz ujrzaÅ‚a wyraznie: zaciÅ›niÄ™te, betonowe szpony orÅ‚atrzymaÅ‚y swastykÄ™.Kamera powÄ™drowaÅ‚a w górÄ™ i nad orÅ‚emukazaÅ‚a siÄ™ rozeÅ›miana twarz Hitlera, pozdrawiajÄ…cego dÅ‚oniÄ…rytmicznie skandujÄ…cy tÅ‚um.Jego mundur, pomimo wojskowych odznaczeÅ„, wyróżniaÅ‚ siÄ™ prostotÄ….Nagle kontrolnÄ… salÄ™wypeÅ‚niÅ‚ gÅ‚Ä™boki baryton spikera, chrapliwy i bez wÄ…tpieniamówiÄ…cy po niemiecku.Der Heer przysunÄ…Å‚ siÄ™ do niej.- Znasz niemiecki? - szepnęła.- Co on mówi?- Führer - powoli zaczÄ…Å‚ tÅ‚umaczyć - pozdrawia Å›wiat,który zjechaÅ‚ do niemieckiego Vaterlandu na otwarcieOlimpiady tysiÄ…c dziewięćset trzydziestego szóstego roku. ROZDZIAA6PalimpsestKomu szczęśliwym być, gdy nawet jużGwardia jest nieszczęśliwa?ARYSTOTELESO polityce KsiÄ™ga 2, rozdziaÅ‚ 5Kiedy samolot przestaÅ‚ siÄ™ wznosić i Albuquerque zostaÅ‚owiÄ™cej niż sto mil w dole, Ellie od niechcenia rzuciÅ‚a okiem nazadrukowany niebieskimi literami prostokÄ…tny kartonik,przypiÄ™ty do okÅ‚adki jej biletu lotniczego.JÄ™zykiem niezmienionym od czasu pierwszego pasażerskiego lotu ogÅ‚aszaÅ‚on:  To nie jest bilet bagażowy, o którym mówi art.4 KonwencjiWarszawskiej.Dlaczego - pomyÅ›laÅ‚a - linie lotnicze tak bardzo troszczÄ…siÄ™, by pasażerowie nie wziÄ™li tego kawaÅ‚ka tektury za biletbagażowy opisany KonwencjÄ… WarszawskÄ…? A w ogóle: co to dolicha jest Konwencja Warszawska?Pewnie znalazÅ‚oby siÄ™ w historii lotnictwa jakÄ…Å›zapomnianÄ…, a brzemiennÄ… w skutki przygodÄ™ lekkomyÅ›lnej liniilotniczej, która nie zadbaÅ‚a o wydrukowanie na tych biletachostrzeżenia i zostaÅ‚a doprowadzona do bankructwa przezrozsierdzonych pasażerów, niewÄ…tpliwie przekonanych, żezostaÅ‚y one opisane w Konwencji Warszawskiej.Za tÄ…troskliwoÅ›ciÄ… z pewnoÅ›ciÄ… kryje siÄ™ forsa, choć z drugiej strony,czy ktoÅ› zadbaÅ‚ o to, by wyszczególnić dla odmiany te kawaÅ‚kitektury, które NIE zostaÅ‚y opisane w Konwencji Warszawskiej?Tylko wyobrazić sobie! - patrzyÅ‚a w zagÄ™szczone esyfloresy druku - gdyby to posÅ‚użyÅ‚o czemuÅ› pożytecznemu.NaprzykÅ‚ad, opisowi odkryć, albo szczególnym przypadkom nauki,albo choć praktycznej informacji, ile statystycznych godzinmoże przelecieć pasażer, nim któryÅ› samolot nie ulegniekatastrofie?Gdyby przyjęła ofertÄ™ der Heera, aby polecieć samolotem wojskowym, miaÅ‚aby teraz na pewno inne skojarzenia.Popierwsze byÅ‚oby tam wygodniej, chyba że rozwarÅ‚aby siÄ™ naglejakaÅ› apertura, przez którÄ… wpeÅ‚zÅ‚aby w niÄ… zÅ‚a myÅ›l omilitaryzacji Projektu.Wszyscy zresztÄ… woleli latać pasażerskimi liniami [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • milosnikstop.keep.pl