[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Ja tylko chciałem wyjaśnić, czemu niedokładnie pamiętamy tamtą wędrówkę.Zakonnik zbył milczeniem te słowa i dopiero po bardzo długim namyśle zwrócił twarz kugościom i poprosił: Napełnij, sotniku Staśko, i wypijmy ku przepędzeniu myśli przykrych.Usiadł z powrotem przy stole, wychylił napełniony kubek niemal do dna, ponaglił gości dotego samego, uśmiechnął się przepraszająco i powiedział: Krócej i prościej rzecz ujmiemy.Do jakich zwierząt, wedle waszych spostrzeżeń,podobne są tałany, i w czym to podobieństwo? Chodzi mi tak o wygląd, jak i o zachowanie. Z wyglądem sprawa prosta bez zwłoki odrzekł Staśko. Z wejrzenia pierwszego, to po prostu bardzo rosłe psy wilkowate, burorudawej maści,szczekania pozbawione.Takoż z ich oczu żółtawych psia wierność przebija. Tylko że widzą tymi oczyma i z bliska, i z daleka nie gorzej od ptaków! uzupełniłIwanko. To prawda.Co do powonienia, to po psiemu mają wyborne, a chyba nawet jeszcze lepsze.Lecz pazury chowane i chód bezszelestny, zryw i skoczność z miejsca, to już u nich kocie.Kocia pazurów biel i ostrość, lecz potęga.myślę.że niedzwiedzia.Aha, to jeszcze, że pokociemu na drzewa włażą.Do innych zwierząt, ojcze-rektorze, podobieństw nie dojrzałemżadnych.Co zaś do usposobienia, zachowania i cech niecielesnych, to pewnie Iwanko lepiejode mnie powie. Tylko że akurat w tej rzeczy niewiele jest do powiedzenia przejął opowieść łysysotnik. Poza psim okazywaniem radości i przygnębienia, lecz całkiem jednak bezgłośnym,niczego więcej zwierzęcego w postępowaniu tałanów nie ma. Za to ludzkiego dużo! z przekonaniem wtrąciła Radka. Jeśli już tak to nazywać, to z tym koniecznie, że na myśli mamy nie ludzi zwyczajnych,lecz.nie przychodzi mi inne słowo.czarowników! Tałan potrafi spojrzeniem samym konia wbiegu tak osadzić, że jezdziec na łeb spadnie.Potrafi też koniom nakazać, żeby za nim szły, a iczłowieka, co prawda nie wiem, czy także dorosłego, umie w niebezpieczeństwie skłonić doskrycia się najkorzystniejszego, albo do ucieczki na czas.Trudno opisać, jak się to dzieje.Najbliżej będzie prawdy, jak powiem, że to jest myśli niezmiernie mocne podsuwanie.No.topewnie tyle by tego było, ojcze-rektorze, jeśli się w drobiazgi nie wdawać. Dzięki wam z serca, mili moi! To mi wystarczy.Utwierdziliście mnie w przekonaniuwstrząsającym z jednej strony, a krzepiącym z drugiej, o którym za chwilę.Teraz wam pokażę,na co się natknąłem nad tymi naszymi zbiorami się mozoląc.Zakonnik wstał, podszedł do ściany z półkami, wyjął z którejś przegródki niegrubą zszywkęi powróciwszy do stołu otworzył ją w miejscu, gdzie pomiędzy żółtymi, grubymi kartkamitkwił szarobrunatny, rozmiaru półtorej dłoni, pokryty drobniutkimi znakami listektechnoczesnego papieru o opalonych brzegach. Pewnie tego przeczytać nie potraficie? zapytał twierdząco, odsuwając tacę zplackiem i kładąc rozwarty plik na środku stołu.Umundurowani goście pochylili się nad pisemnym szczątkiem sprzed dwóch wieków iprzecząco poruszyli głowami. Bo to nie jest ręką pisane, lecz drukowane wyjaśnił staruszek rektor. Co to zasposób pisania, tego się w Szkole dowiecie za parę miesięcy.Nie jest to też posańsko-wysołocku, tylko w starej mowie dość podobnej, jakiej w naszych krainachpowszechnie używano w technoczasach.Przeczytam to jak napisano, z czego od razu dużopojmiecie, a pózniej wam przewiodę dokładniej.Jest w tym, co prawda, słów z dziesięć,których znaczenia jeszcze dociec się nie udało, lecz i bez nich treść główną łatwo zrozumiemy:.a skandal zatacza coraz szersze kręgi.Przypomnijmy nie zorientowanym, że dziesięć lattemu multimiliarder David Holstoff po tragicznej śmierci swej córeczki ufundował nagrodę stumilionów dolarów za wyhodowanie łatwej do tresury rasy psów, zdolnych zapewnić dzieckubezpieczeństwo zarówno przy przechodzeniu ulicy, jak nad wodą, w lesie lub w górach.Pólroku temu nagrodę tę otrzymał amerykańsko-białoruski zespół czterech naukowców, którzy wInst.Inż.Genetycznej w Pińsku zrealizowali tzw. program IPO" (idealny pies opiekuńczy).Obecnie najpoważniejsze pisma naukowe oskarżają twórców-hodowców IPO o bezprzykładne,zbrodnicze nadużycie, polegające na stworzeniu zdolnej do rozrodu hybrydy ludzko-zwierzęcej.Sensacyjności dodaje sprawie fakt, że niedawno połowa dorosłych IPO zbiegła z instytutu izniknęła bez śladu wśród poleskich bagien.Wniesione oskarżenie do Zwiatowego Trybu.Skończywszy objaśniać odczytany zapis, ojciec Dołobrzeski wypił parę łyków miodu ipodzielił się z młodymi gośćmi takim przemyśleniem: Jako przedtem wspomniałem, rzecz całą z tałanami mam i za wstrząsającą, i za krzepiącą.Przeraża bezmiar zbrodniczej pychy ludzi technoczesnych, którzy poważyli się samemu PanuBogu ukraść prawo stwórcze, i nie dość, że istotę nową do życia na Ziemi powołali, to jeszczeośmielili się tchnąć w nią garść cech człowieczych.Podnosi mnie zaś na duchu myśl, że Bógnawet najcięższy grzech przestępny człowieka zechciewa niekiedy w dobro obracać.Bo otóżze zbrodni ludzkiej zrodzone tałany dzisiaj pomoc niosą skrzywdzonym i cierpiącym, a nawet,gdy innego wyjścia nie widzą, prześladowcom i złoczyńcom sprawiedliwość potrafiąwymierzyć.Na zepsucie i pyszne rozbuchanie technoczesnych nie chciał już Stwórca dłużejpatrzeć, dlatego pozwolił, żeby ich własne dzieła wygubiły, i to nie tylko martwe, jak broń naniebie porozwieszana, lecz i żywe.Mamy bowiem od niedawna pewność, że zagładętechnoczasów ogromnie pogłębiły zarazy nie z przyrody pochodzące, lecz przez ludziwyhodowane, też pewnie jako broń przeciw całym narodom trzymane, co się w czas zapaściuwolniły, by twórców swoich z woli Boskiej pokarać.Z tych do dzisiaj uchowała siędziurawica, dawniej nazywana żywogniciem, lecz to do myślenia daje, że w czasach zapaścinikt nią tknięty żywy nie pozostawał, a teraz już dwóch na trzech zdrowieje, by nigdypowtórnie choroby tej nie zaznać.Tak więc, na moje pojmowanie, jedne dzieła grzechuczłowieka technoczesnego Opatrzność na dobro obróciła, a inne w osłabieniu pozostawiładzisiejszym pokoleniom na przestrogę [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl milosnikstop.keep.pl
.Ja tylko chciałem wyjaśnić, czemu niedokładnie pamiętamy tamtą wędrówkę.Zakonnik zbył milczeniem te słowa i dopiero po bardzo długim namyśle zwrócił twarz kugościom i poprosił: Napełnij, sotniku Staśko, i wypijmy ku przepędzeniu myśli przykrych.Usiadł z powrotem przy stole, wychylił napełniony kubek niemal do dna, ponaglił gości dotego samego, uśmiechnął się przepraszająco i powiedział: Krócej i prościej rzecz ujmiemy.Do jakich zwierząt, wedle waszych spostrzeżeń,podobne są tałany, i w czym to podobieństwo? Chodzi mi tak o wygląd, jak i o zachowanie. Z wyglądem sprawa prosta bez zwłoki odrzekł Staśko. Z wejrzenia pierwszego, to po prostu bardzo rosłe psy wilkowate, burorudawej maści,szczekania pozbawione.Takoż z ich oczu żółtawych psia wierność przebija. Tylko że widzą tymi oczyma i z bliska, i z daleka nie gorzej od ptaków! uzupełniłIwanko. To prawda.Co do powonienia, to po psiemu mają wyborne, a chyba nawet jeszcze lepsze.Lecz pazury chowane i chód bezszelestny, zryw i skoczność z miejsca, to już u nich kocie.Kocia pazurów biel i ostrość, lecz potęga.myślę.że niedzwiedzia.Aha, to jeszcze, że pokociemu na drzewa włażą.Do innych zwierząt, ojcze-rektorze, podobieństw nie dojrzałemżadnych.Co zaś do usposobienia, zachowania i cech niecielesnych, to pewnie Iwanko lepiejode mnie powie. Tylko że akurat w tej rzeczy niewiele jest do powiedzenia przejął opowieść łysysotnik. Poza psim okazywaniem radości i przygnębienia, lecz całkiem jednak bezgłośnym,niczego więcej zwierzęcego w postępowaniu tałanów nie ma. Za to ludzkiego dużo! z przekonaniem wtrąciła Radka. Jeśli już tak to nazywać, to z tym koniecznie, że na myśli mamy nie ludzi zwyczajnych,lecz.nie przychodzi mi inne słowo.czarowników! Tałan potrafi spojrzeniem samym konia wbiegu tak osadzić, że jezdziec na łeb spadnie.Potrafi też koniom nakazać, żeby za nim szły, a iczłowieka, co prawda nie wiem, czy także dorosłego, umie w niebezpieczeństwie skłonić doskrycia się najkorzystniejszego, albo do ucieczki na czas.Trudno opisać, jak się to dzieje.Najbliżej będzie prawdy, jak powiem, że to jest myśli niezmiernie mocne podsuwanie.No.topewnie tyle by tego było, ojcze-rektorze, jeśli się w drobiazgi nie wdawać. Dzięki wam z serca, mili moi! To mi wystarczy.Utwierdziliście mnie w przekonaniuwstrząsającym z jednej strony, a krzepiącym z drugiej, o którym za chwilę.Teraz wam pokażę,na co się natknąłem nad tymi naszymi zbiorami się mozoląc.Zakonnik wstał, podszedł do ściany z półkami, wyjął z którejś przegródki niegrubą zszywkęi powróciwszy do stołu otworzył ją w miejscu, gdzie pomiędzy żółtymi, grubymi kartkamitkwił szarobrunatny, rozmiaru półtorej dłoni, pokryty drobniutkimi znakami listektechnoczesnego papieru o opalonych brzegach. Pewnie tego przeczytać nie potraficie? zapytał twierdząco, odsuwając tacę zplackiem i kładąc rozwarty plik na środku stołu.Umundurowani goście pochylili się nad pisemnym szczątkiem sprzed dwóch wieków iprzecząco poruszyli głowami. Bo to nie jest ręką pisane, lecz drukowane wyjaśnił staruszek rektor. Co to zasposób pisania, tego się w Szkole dowiecie za parę miesięcy.Nie jest to też posańsko-wysołocku, tylko w starej mowie dość podobnej, jakiej w naszych krainachpowszechnie używano w technoczasach.Przeczytam to jak napisano, z czego od razu dużopojmiecie, a pózniej wam przewiodę dokładniej.Jest w tym, co prawda, słów z dziesięć,których znaczenia jeszcze dociec się nie udało, lecz i bez nich treść główną łatwo zrozumiemy:.a skandal zatacza coraz szersze kręgi.Przypomnijmy nie zorientowanym, że dziesięć lattemu multimiliarder David Holstoff po tragicznej śmierci swej córeczki ufundował nagrodę stumilionów dolarów za wyhodowanie łatwej do tresury rasy psów, zdolnych zapewnić dzieckubezpieczeństwo zarówno przy przechodzeniu ulicy, jak nad wodą, w lesie lub w górach.Pólroku temu nagrodę tę otrzymał amerykańsko-białoruski zespół czterech naukowców, którzy wInst.Inż.Genetycznej w Pińsku zrealizowali tzw. program IPO" (idealny pies opiekuńczy).Obecnie najpoważniejsze pisma naukowe oskarżają twórców-hodowców IPO o bezprzykładne,zbrodnicze nadużycie, polegające na stworzeniu zdolnej do rozrodu hybrydy ludzko-zwierzęcej.Sensacyjności dodaje sprawie fakt, że niedawno połowa dorosłych IPO zbiegła z instytutu izniknęła bez śladu wśród poleskich bagien.Wniesione oskarżenie do Zwiatowego Trybu.Skończywszy objaśniać odczytany zapis, ojciec Dołobrzeski wypił parę łyków miodu ipodzielił się z młodymi gośćmi takim przemyśleniem: Jako przedtem wspomniałem, rzecz całą z tałanami mam i za wstrząsającą, i za krzepiącą.Przeraża bezmiar zbrodniczej pychy ludzi technoczesnych, którzy poważyli się samemu PanuBogu ukraść prawo stwórcze, i nie dość, że istotę nową do życia na Ziemi powołali, to jeszczeośmielili się tchnąć w nią garść cech człowieczych.Podnosi mnie zaś na duchu myśl, że Bógnawet najcięższy grzech przestępny człowieka zechciewa niekiedy w dobro obracać.Bo otóżze zbrodni ludzkiej zrodzone tałany dzisiaj pomoc niosą skrzywdzonym i cierpiącym, a nawet,gdy innego wyjścia nie widzą, prześladowcom i złoczyńcom sprawiedliwość potrafiąwymierzyć.Na zepsucie i pyszne rozbuchanie technoczesnych nie chciał już Stwórca dłużejpatrzeć, dlatego pozwolił, żeby ich własne dzieła wygubiły, i to nie tylko martwe, jak broń naniebie porozwieszana, lecz i żywe.Mamy bowiem od niedawna pewność, że zagładętechnoczasów ogromnie pogłębiły zarazy nie z przyrody pochodzące, lecz przez ludziwyhodowane, też pewnie jako broń przeciw całym narodom trzymane, co się w czas zapaściuwolniły, by twórców swoich z woli Boskiej pokarać.Z tych do dzisiaj uchowała siędziurawica, dawniej nazywana żywogniciem, lecz to do myślenia daje, że w czasach zapaścinikt nią tknięty żywy nie pozostawał, a teraz już dwóch na trzech zdrowieje, by nigdypowtórnie choroby tej nie zaznać.Tak więc, na moje pojmowanie, jedne dzieła grzechuczłowieka technoczesnego Opatrzność na dobro obróciła, a inne w osłabieniu pozostawiładzisiejszym pokoleniom na przestrogę [ Pobierz całość w formacie PDF ]