X




[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Dzień dzisiejszy zdajesię przeznaczony na same zawikłości, które tylko.LUDMIROddzwięk uczucia rozplątać może.150 Pan JowialskiSCENA SZ�STACiż sami, Szambelan wbiega nucąc, z pękiem prętów w ręku.SZAMBELANPatrz, Helusiu.LUDMIRna stronieZabiłeś, morderco, najlepszą sposobność z nią mówienia!WIKTORna stronieDoprawdy? Czemuż nie powiedziałeś?LUDMIRna stronieDawnożeś ogłuchł?WIKTORna stronieNie gniewaj się, to przypadkiem, prawdziwie przypadkiem.SZAMBELANdo Heleny, kończąc rozmowę cichąRozumiesz teraz? (kładzie pręty) Panowie wypoczęli sobiez podróży?LUDMIRZupełnie.151 Aleksander FredroWIKTORna stronie, ironicznieZapewne.SZAMBELANBardzo się cieszę, że jakiś czas zostaniecie z nami, bardzo miłomi będzie zabrać dalszą z nimi znajomość.- Pan Ludmir.(całuje go z obu stron) Pan książki piszesz?WIKTORO, pisze! I teraz nawet.SZAMBELANnie dając skończyć uściśnieniemPan Wiktor.LUDMIRJeden z najsławniejszych malarzy.SZAMBELANHm!LUDMIRSkończył niedawno wielkie dzieło.Zostanie zaszczytemnarodu, a nawet i wieku, w którym żyjemy.- Jego kompozycja,pęzel i koloryt zachwycają wszystkich znawców.Jeżeli pandobrodziej masz jakie obrazy, racz mu pokazać - niczym gowięcej nie uszczęśliwisz.152 Pan JowialskiSZAMBELANObrazów tak dalece nie mam.LUDMIRMoże ryciny?SZAMBELAN Cztery pory roku tylko i  Cztery części świata.LUDMIRAch, to jego ulubione! Idz, Wiktorze - zobacz (do Szambelana)Ale pan szambelan niech nie myśli, że to przyjazń każe chwalić.To jest nowy Rafael-Tycyjan-Guido-Correggio-Salvator Rosa.WIKTORSama przesada pochwał dowodzi żart mego przyjaciela.SZAMBELANWięc nie malujesz?WIKTOROwszem, maluję: przesadną byłoby skromnością zapierać siętalentu, który uszczęśliwia moje życie.Ale daleki od wzorów,których podobało się dowcipnie panu Ludmirowi wymieniać,jestem dopiero zaczynającym uczniem.SZAMBELANNo, ale przecie potrafisz pomalować klatki?153 Aleksander FredroWIKTORdo Ludmira obracając sięA to co? Czy to obelga?.LUDMIRJak to, czy potrafi? On całe życie tylko to robił!SZAMBELANDoprawdy?WIKTORKto? Co? Ja?LUDMIRdo Wiktora, na stronieChcesz się kłócić?SZAMBELANcałując z obu stron WiktoraBądzże pan łaskaw nie urażać się zbytnią moją śmiałościąi pomalować.LUDMIRBędzie najszczęśliwszy.WIKTORdo Ludmira, na stronieMilczże, przeklęty człowieku!.SZAMBELANproszącParę klateczek - raczy pan dobrodziej?154 Pan JowialskiLUDMIRParę? Dziesięć pomaluje! Jemu się już oczy śmieją na wspom-nienie malowania.SZAMBELANZatem mogę się spodziewać tej wielkiej łaski?WIKTORAle pęzlów nie mam.(na stronie) Nie chciałbym go urazić,a znowu.LUDMIRdo Wiktora, na stronieZmiłuj się, nie zrób jakiej niegrzeczności - tak nam są radzi!WIKTORdo Ludmira, na stroniePrzynajmniej ty nic nie mów!SZAMBELANPęzle znajdziemy - niedawno posadzki woskowano.LUDMIRNiech pan będzie tylko łaskaw pokazać mu klatki, on i ptaszkinamiętnie lubi!WIKTORna stronieBoże, nie opuszczaj mnie! Zachowaj przy cierpliwości!155 Aleksander FredroSZAMBELANA, tym mogę cię zabawić! I kiedy ptaszki lubisz, to lubisz i klatki,a kiedy lubisz klatki, to je pomalujesz, nie ma wątpienia.Całuje Wiktora.LUDMIROn jest jeden z najzawołańszych ptaszników.Niechże mu panpokaże swój zbiór ptaków; poradzi nawet, jeżeli któremu cobrakuję - przekłuć umie, gdy tam co trzeba.WIKTORna stronie, do LudmiraPoczekaj! Odpłacę ci! na Boga, odpłacę.SZAMBELANbierze pręty i Wiktora pod rękęSłużę ci, służę.WIKTORZmiłuj się pan.SZAMBELANpociągając za sobąZobaczysz krzywonosa rzadkiej piękności, jak mała papuga.Nie wiem także, czy znasz ów gatunek wróbli z małymiczubkami.Odchodzą na prawo.LUDMIRHa! przecie!.156 Pan JowialskiSCENA SI�DMAHelena, Ludmir.LUDMIRCóż pani na to?HELENAJa się pytam.LUDMIRTo jest jeden z najdziwniejszych oryginałów, jakie się znajdująpod słońcem.Do wszystkiego i od wszystkiego - jak muprzyjdzie do głowy.HELENAPrawda, że dziwny człowiek.LUDMIRDuch sprzeciwieństwa w najwyższym stopniu!HELENAJak to nigdy z pierwszego wejrzenia sądzić nie można.LUDMIRKto okiem poznaje, myli się często; kto sercem, rzadko błądzi.HELENAJak to mam rozumieć?157 Aleksander FredroLUDMIRMówię to do sympatyji i antypatyji.HELENAW nic tyle nie wierzę, ile w sympatyją.LUDMIRMnie dziś podobne uczucie wiodło do ogrodu.Ale tą razązawiedziony zostałem.HELENAA to w czym?LUDMIRSpodziewałem się zastać tam kogo, z którym by dusza mojarozmawiać mogła.Ach, to tak rzadko się wydarza, że powinnaśprzebaczyć, piękna Heleno, jeżeli ci się natrętnym staję.HELENAByłam w ogrodzie.LUDMIRKiedy mnie już nie było; Janusz był szczęśliwszy.HELENAAch, Janusz! Widziałam go z daleka, rozmawiał z moimojcem.LUDMIRJak tłumaczyć to westchnienie?158 Pan JowialskiHELENANienajlepiej dla niego.LUDMIRMa jednak nadzieję.HELENATylko też nadzieję.LUDMIRradośnieCo słyszę! Skończy się tylko na nadziei?HELENAPewnie! Jego miłość jest mi nieznośną.LUDMIRNa pierwszy rzut oka, zoczywszy go obok ciebie, pani, głostajemny przemówił we mnie: nie, to być nie może - ona go niekocha.HELENADawno już byłabym odmówiła jego rękę, gdyby nie macocha,która upiera się rzucić mnie koniecznie w jego poziomeobjęcie.LUDMIRA gdy cię lepiej trochę poznałem, poznałem razem, jak czystej,wyniosłej, bez granic miłości trzeba, aby się twojej godną stała.- Ale i jemu za złe mieć nie można; któż by się nie pokusił o takwielkie szczęście, szczęście nad pojęcie.159 Aleksander FredroHELENAPochlebstwo.LUDMIRNie, Heleno, nie pochlebstwo! Pomny na lot i upadek Ikara,powinien bym, uchodząc stąd jakby przed samym sobą,ujść szalonej myśli.Ale nie mam już władzy.Klika dni tuspędzonych, choćbym je potem miał wieczną wynagrodzićtęsknotą, będę uważał jak wykradzione z paszczy przeciwnegomi zawsze losu.HELENAWesołe towarzystwo w domu moich rodziców ukoi zapewnesmutek, którym pan zdajesz się mieć duszę zranioną.LUDMIRNie chcesz mnie pani rozumieć.HELENAMoże i nie wypada.LUDMIRWszak niczego nie żądam, nie błagam, jak tylko przebaczenia,że nie mam władzy wyrwać się z miesc uświetnionychprzytomnością twoją.HELENANa to przebaczenia nie trzeba; goście, przyjemni rodzicom,dobrej córce przykrymi być nie mogą.160 Pan JowialskiLUDMIRcałując ją w rękęAch, gdyby mi wolno było wykryć głębią mojej duszy, gdybyśchciała odgadnąć zamęt jednym twym wejrzeniem sprawiony,pojęłabyś, jak obok siebie mieścić się mogą; i najsłodszarozkosz, i najboleśniejsza męka.HELENAPanie Ludmirze, nadużywasz moich przyjaznych uczuć.Ja odejdę.LUDMIRZasłużyłżem na tę karę? Także zimna jest i ciężka żelazna rękaprzyzwoitości tego poziomego świata, iż wzbrania wyjawienianajczystszego szacunku.przyjazni.uwielbienia.ach, na cóżpróżnych słów szukać - najgorętszej miłości!161 Aleksander FredroSCENA �SMAHelena, Ludmir, Pan Jowialski, Pani Jowialska.P.JOWIALSKIDobre arcystaroświeckie polskie przysłowie: Gość w dóm,Bóg w dóm.Lepiej mi kawałek chleba smakuje, kiedy go z kimdzielę.LUDMIRGdzie taki gospodarz, o gości nie trudno.P.JOWIALSKINie każdy też to gość miłym gościem [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • milosnikstop.keep.pl
  • Drogi uĚźytkowniku!

    W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczać Ci coraz lepsze usługi. By móc to robić prosimy, abyś wyraził zgodę na dopasowanie treści marketingowych do Twoich zachowań w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam częściowo finansować rozwój świadczonych usług.

    Pamiętaj, że dbamy o Twoją prywatność. Nie zwiększamy zakresu naszych uprawnień bez Twojej zgody. Zadbamy również o bezpieczeństwo Twoich danych. Wyrażoną zgodę możesz cofnąć w każdej chwili.

     Tak, zgadzam się na nadanie mi "cookie" i korzystanie z danych przez Administratora Serwisu i jego partnerĂłw w celu dopasowania treści do moich potrzeb. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

     Tak, zgadzam się na przetwarzanie moich danych osobowych przez Administratora Serwisu i jego partnerĂłw w celu personalizowania wyświetlanych mi reklam i dostosowania do mnie prezentowanych treści marketingowych. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

    Wyrażenie powyższych zgód jest dobrowolne i możesz je w dowolnym momencie wycofać poprzez opcję: "Twoje zgody", dostępnej w prawym, dolnym rogu strony lub poprzez usunięcie "cookies" w swojej przeglądarce dla powyżej strony, z tym, że wycofanie zgody nie będzie miało wpływu na zgodność z prawem przetwarzania na podstawie zgody, przed jej wycofaniem.