[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Wyszomie-rza), Meklemburg, Dobin i Szweryn, wycofał się za rzekę Warnawę dogrodu Orle (Werle), zamierzając najwyrazniej wciągnąć nieprzyjacielaw głąb kraju i nękać go unikaniem walnej bitwy.Dwaj jego synowie,Przybysław i Wercisław, doznali dotkliwej porażki w trakcie podjazduw okolice Meklemburga.Rozgniewany Niklot sam ruszył wtedy naprzeciwnika, dał się jednak wciągnąć w zasadzkę i zginął w walce."Rozpoznano jego głowę i zaniesiono do obozu; wielu zdumiewało się,że tak wielki mąż za wolą Bożą padł sam jeden spośród wszystkichswoich"."Synowie jego, dowiedziawszy się o śmierci ojca, podpaliliOrle i zaszyli się w lasach, rodziny zaś swoje przenieśli na okręty"(Helmold).Postać Niklota, "ostatniego bohatera Słowiańszczyzny połabskiej",i jego tragiczna śmierć wryły się głęboko w pamięć nie tylko współczesnych, ale i potomnych.Jego konny pomnik przed imponującym niemieckim zamkiem w Szwerynie może być tego symbolem.Ponieważdynastia (niemieckich) książąt meklemburskich od niego się wywodziła, pamiętała o nim miejscowa historiografia, podobnie jak znaczniepózniej, zwłaszcza w dobie romantyzmu, pisarze, malarze i rzezbiarze.Opinia nowoczesnej, krytycznej historiografii jest bardziej stonowana."W porównaniu z osiągnięciami i dalekowzrocznością swych poprzedników z dynastii Nakonidów, zwłaszcza Gotszalka i Henryka, jego konserwatywne pogaństwo, jego obojętność wobec losu wagryjskich pobratymców, nie zaimponują ani jako postawa polityka, ani obrońcysprawy swego narodu" (M.Hamann).Przez trzydzieści lat mężnie i niebez dużej zręczności starał się jak najlepiej wykorzystywać niewielkiemożliwości, jakie mu pozostały.Inna rzecz, że swym oporem tylko powiększył i przedłużył nieszczęścia swego ludu.Któż jednak na jegomiejscu lepiej sprostałby wyzwaniu chwili? Chyba tylko poprzez rezygnację z walki i pełne włączenie się w nieuchronny, nowy, niemieckii chrześcijański porządek społeczny, jak to wreszcie, po dalszych jeszcze doświadczeniach i klęskach, uczyni jeden z jego synów.XINiklot miał ich, jak wiemy, dwóch.Zwycięski Henryk Lew całkowicie na nowo urządził podbity kraj.Przeważającą jego część, czyliwłaściwy kraj Obodrzyców, odebrał synom Niklota i podzielił pomiędzy swoich niemieckich wasali.Naczelną pozycję otrzymał Guncelinz Hagen, ale kilka pomniejszych okręgów przypadło innym panom,przeważnie niższej rangi społecznej (ministeriałowie).Wercisławi Przybysław Niklotowice odzyskali wprawdzie łaskę księcia, ale przydzielił on im jedynie niezajęte przez siebie "nieobodrzyckie" krajeChyżan i Czrezpienian wraz z grodem Orle.Nie miało to jednak być jeszcze ostateczne rozwiązanie.Uprzedzając działanie Niklotowiców, Henryk Lew na początku 1163 r.obiegłOrle, a w nim Wercisława.Starszy Przybysław z okolicznych lasów starał się przyjść na pomoc oblężonym.Henryk jednak, który napatrzyłsię na nowoczesne sposoby oblegania twierdz w czasie włoskiej wyprawy cesarza Fryderyka I, nakazał sprowadzić ciężkie machiny ob-lężnicze, kazał też czynić podkopy pod wałami obronnymi.Zranionystrzałą Wercisław zdecydował się poddać gród.Wraz ze starszyznąpowędrował w kajdanach do niewoli.Gród oddał książę bratu Niklota, Lubemarowi, który, jak widać, już wcześniej porozumiał się z nim.W tej sytuacji także Przybysław zdecydował się rokować.Henryk Lew,obawiając się, że całkowite wyeliminowanie Przybysława może tylkoośmielić Duńczyków i Pomorzan, także aspirujących do krajów Chyżan i Czrezpienian, był gotów jakoś się z Przybysławem dogadać.Trudno stwierdzić, dlaczego ten ostatni zimą 1164 r.zdecydował się naotwarty akt wrogości, napadając na Meklemburg.Gród został zdobyty i spalony, załoga wymordowana, kobiety i dzieci wzięte do niewoli.Kolejne grody poddawały się, tylko Iłów nie poszedł za ich przykładem.Riposta księcia saskiego, który ściągał pomoc skąd się tylko dało,była szybka i zdecydowana.Już w maju silna armia stanęła pod Malechowem (Malchow), książę kazał ostentacyjnie powiesić na szubienicy uwięzionego Wercisława - czyn mało chwalebny, ale obliczony nazastraszenie przeciwnika.Przybysław otrzymał lub miał otrzymać pomoc Pomorzan, dalsza obrona przesunęła się w okolice Dymina.Napoczątku czerwca doszło do bitwy pod Verchen; mimo początkowychdotkliwych strat, zakończyła się ona zwycięstwem strony niemieckiej.Obrońcy podpalili gród, spalili także Dymin i wycofali się.O dalszymoporze nie było już mowy.Państwo obodrzyckie przestało istnieć.Cała ziemia Obodrzyców i kraje sąsiednie, które należą do królestwaObodrzyców, zostały zamienione w zupełną pustynię przez ciągłe wojny, najwięcej zaś przez ostatnią.Jeżeli zaś jakieś ostatnie niedobitkiSłowian pozostały, doświadczały wielkiego głodu z powodu braku zboża i spustoszenia pól, i to w takim stopniu, że byli zmuszeni uciekaćtłumnie do Pomorzan, względnie do Duńczyków.Ci zaś, nie okazującim żadnej litości, sprzedawali ich w niewolę Polanom, Serbom i Czechom- nie bez przesady pisze Helmold z Bozowa [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl milosnikstop.keep.pl
.Wyszomie-rza), Meklemburg, Dobin i Szweryn, wycofał się za rzekę Warnawę dogrodu Orle (Werle), zamierzając najwyrazniej wciągnąć nieprzyjacielaw głąb kraju i nękać go unikaniem walnej bitwy.Dwaj jego synowie,Przybysław i Wercisław, doznali dotkliwej porażki w trakcie podjazduw okolice Meklemburga.Rozgniewany Niklot sam ruszył wtedy naprzeciwnika, dał się jednak wciągnąć w zasadzkę i zginął w walce."Rozpoznano jego głowę i zaniesiono do obozu; wielu zdumiewało się,że tak wielki mąż za wolą Bożą padł sam jeden spośród wszystkichswoich"."Synowie jego, dowiedziawszy się o śmierci ojca, podpaliliOrle i zaszyli się w lasach, rodziny zaś swoje przenieśli na okręty"(Helmold).Postać Niklota, "ostatniego bohatera Słowiańszczyzny połabskiej",i jego tragiczna śmierć wryły się głęboko w pamięć nie tylko współczesnych, ale i potomnych.Jego konny pomnik przed imponującym niemieckim zamkiem w Szwerynie może być tego symbolem.Ponieważdynastia (niemieckich) książąt meklemburskich od niego się wywodziła, pamiętała o nim miejscowa historiografia, podobnie jak znaczniepózniej, zwłaszcza w dobie romantyzmu, pisarze, malarze i rzezbiarze.Opinia nowoczesnej, krytycznej historiografii jest bardziej stonowana."W porównaniu z osiągnięciami i dalekowzrocznością swych poprzedników z dynastii Nakonidów, zwłaszcza Gotszalka i Henryka, jego konserwatywne pogaństwo, jego obojętność wobec losu wagryjskich pobratymców, nie zaimponują ani jako postawa polityka, ani obrońcysprawy swego narodu" (M.Hamann).Przez trzydzieści lat mężnie i niebez dużej zręczności starał się jak najlepiej wykorzystywać niewielkiemożliwości, jakie mu pozostały.Inna rzecz, że swym oporem tylko powiększył i przedłużył nieszczęścia swego ludu.Któż jednak na jegomiejscu lepiej sprostałby wyzwaniu chwili? Chyba tylko poprzez rezygnację z walki i pełne włączenie się w nieuchronny, nowy, niemieckii chrześcijański porządek społeczny, jak to wreszcie, po dalszych jeszcze doświadczeniach i klęskach, uczyni jeden z jego synów.XINiklot miał ich, jak wiemy, dwóch.Zwycięski Henryk Lew całkowicie na nowo urządził podbity kraj.Przeważającą jego część, czyliwłaściwy kraj Obodrzyców, odebrał synom Niklota i podzielił pomiędzy swoich niemieckich wasali.Naczelną pozycję otrzymał Guncelinz Hagen, ale kilka pomniejszych okręgów przypadło innym panom,przeważnie niższej rangi społecznej (ministeriałowie).Wercisławi Przybysław Niklotowice odzyskali wprawdzie łaskę księcia, ale przydzielił on im jedynie niezajęte przez siebie "nieobodrzyckie" krajeChyżan i Czrezpienian wraz z grodem Orle.Nie miało to jednak być jeszcze ostateczne rozwiązanie.Uprzedzając działanie Niklotowiców, Henryk Lew na początku 1163 r.obiegłOrle, a w nim Wercisława.Starszy Przybysław z okolicznych lasów starał się przyjść na pomoc oblężonym.Henryk jednak, który napatrzyłsię na nowoczesne sposoby oblegania twierdz w czasie włoskiej wyprawy cesarza Fryderyka I, nakazał sprowadzić ciężkie machiny ob-lężnicze, kazał też czynić podkopy pod wałami obronnymi.Zranionystrzałą Wercisław zdecydował się poddać gród.Wraz ze starszyznąpowędrował w kajdanach do niewoli.Gród oddał książę bratu Niklota, Lubemarowi, który, jak widać, już wcześniej porozumiał się z nim.W tej sytuacji także Przybysław zdecydował się rokować.Henryk Lew,obawiając się, że całkowite wyeliminowanie Przybysława może tylkoośmielić Duńczyków i Pomorzan, także aspirujących do krajów Chyżan i Czrezpienian, był gotów jakoś się z Przybysławem dogadać.Trudno stwierdzić, dlaczego ten ostatni zimą 1164 r.zdecydował się naotwarty akt wrogości, napadając na Meklemburg.Gród został zdobyty i spalony, załoga wymordowana, kobiety i dzieci wzięte do niewoli.Kolejne grody poddawały się, tylko Iłów nie poszedł za ich przykładem.Riposta księcia saskiego, który ściągał pomoc skąd się tylko dało,była szybka i zdecydowana.Już w maju silna armia stanęła pod Malechowem (Malchow), książę kazał ostentacyjnie powiesić na szubienicy uwięzionego Wercisława - czyn mało chwalebny, ale obliczony nazastraszenie przeciwnika.Przybysław otrzymał lub miał otrzymać pomoc Pomorzan, dalsza obrona przesunęła się w okolice Dymina.Napoczątku czerwca doszło do bitwy pod Verchen; mimo początkowychdotkliwych strat, zakończyła się ona zwycięstwem strony niemieckiej.Obrońcy podpalili gród, spalili także Dymin i wycofali się.O dalszymoporze nie było już mowy.Państwo obodrzyckie przestało istnieć.Cała ziemia Obodrzyców i kraje sąsiednie, które należą do królestwaObodrzyców, zostały zamienione w zupełną pustynię przez ciągłe wojny, najwięcej zaś przez ostatnią.Jeżeli zaś jakieś ostatnie niedobitkiSłowian pozostały, doświadczały wielkiego głodu z powodu braku zboża i spustoszenia pól, i to w takim stopniu, że byli zmuszeni uciekaćtłumnie do Pomorzan, względnie do Duńczyków.Ci zaś, nie okazującim żadnej litości, sprzedawali ich w niewolę Polanom, Serbom i Czechom- nie bez przesady pisze Helmold z Bozowa [ Pobierz całość w formacie PDF ]