[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.indd 141kobieta-5.indd 1412010-01-22 10:39:142010-01-22 10:39:14by wypełniać mnie w takim tempie, jakie jestmożliwe.Rozumiem, że mnie jest łatwiej, po-nieważ sama sobie szefuję w sensie dosłow-nym, ale głęboko wierzę, że człowiek możesię nauczyć szefować sobie wewnętrznie.Gdywstrzymuje się aktywność, energia przypływasama, bo ma gdzie wpłynąć, bo ma miejsce,śluza wyrównuje poziom.Widziałyście, jakpracuje śluza? Trzeba zawsze poczekać.Czasami bywa w życiu odwrotnie.Z niezwykłej,kipiącej energią sytuacji wpadamy w ciszęi wymaga się od nas spokoju.Wtedy jest teżbardzo trudno.Wtedy też potrzebna jest śluza.Z tym że rzadziej mamy pretensję do siebieo nadmiar energii.Wszyscy jakoś sprzysięglisię przeciw bezradnemu, zmęczonemu, leni-wemu dziecku, które chciałoby tylko naciąg-nąć kołderkę na głowę, schować się w swojejnorce i przeczekać w niej aż do chwili, kiedysamo zechce wyjść.Można powiedzieć, że to byłby luksus, alezauważcie – do tego luksusu nie trzeba ani jed-nego euro.No, może paru euro przez ten czasnie zarobimy, ale za to kiedy już miś wyleziez nory i przeciągnie się, wtedy ruszy z takimimpetem, o jakim mu się przedtem nie śniło.142być kobietą i nie zwariować14228791422879kobieta-5.indd 142kobieta-5.indd 1422010-01-22 10:39:142010-01-22 10:39:14ag n i e s z k a : Wczoraj spędziłam wieczór z pewną przefajną trzylatką.Gadałyśmy, grałyśmy w kolory – toteraz bardzo ważna gra dla trzylatek – a po tymwszystkim mała padła i nawet nie czuła, że jąniosę, zmiękła mi w rękach i usnęła.Pomy-ślałam: jakie ona musi mieć poczucie bezpie-czeństwa i zaufanie do dorosłych.k a s i a : Pewnie ma świetnych rodziców.Dawno zapomniałyśmy, że my, duże dziew-czynki, potrzebujemy zaufania do siebie, żebypozwolić sobie na takie rozluźnienie i wie-dzieć, że się nie rozlecimy.Ktoś, kto całkowi-cie siebie akceptuje, ma w sobie pewną stałączęść.Można ją nazwać opiekunem, starsząsiostrą, dobrym rodzicem, jaźnią, poczuciemwartości, świadomością siebie.Ona staleczuwa i zawsze wspiera.To taki paradoks:cała jestem rozmemłana i mogę taka być,mogę być bezradna, mogę być bezwładna, bowiem i ufam, że to coś w środku i tak mniepodtrzymuje.Kiedyś trochę się obawiałam, gdy taki stansię przedłużał i trwał nie dwa, tylko trzy dni.Byłam wtedy przestraszona, bałam się, że mito nie minie, że już zostanę taka porozrzucanaw kawałkach.Ale zawsze przychodził moment,143dzień trzeci14228791422879kobieta-5.indd 143kobieta-5.indd 1432010-01-22 10:39:142010-01-22 10:39:14w którym moje ciało, umysł i duch znowu sięjednoczyły, i ze świeżym entuzjazmem rusza-łam do życia.m a ł g o s i a :A w czym to podejście jest lepsze od takiego,przy którym stale stawiamy sobie jakieśwymagania?k a s i a : Po pierwsze, jest najlepsze, bo jest moje.Własne.Hi, hi, hi.Ty też możesz tak mieć.Jeślize swoim rozwiązaniem czujesz się naprawdędobrze, jeśli ono cię wspiera, w niczym nieprzeszkadza i tylko cię wzbogaca, to wszystkow porządku.Mam poczucie, że wspieranietylko jednej części swojej tożsamości naskawałkuje.Ta słaba część mnie, niekochanaprzez rodziców, wychowawców, kochanków,przyjaciół, bardzo długo czekała, aż ją w końcuznajdę i pokocham, i odkąd tak się stało, jestmnie więcej.Jestem bogatsza, pełniejsza,odkrywam kolejne nieznane lądy w sobie,a dzięki temu także w innych ludziach.Corazmniej się niepokoję.Coraz mniej się odgra-dzam.Coraz mniej się boję siebie nieudanej.Myślę, że to szczególnie ważne w naszym świe-cie, w którym wszystko pcha nas tylko w stronęsukcesu.O dziwo, także sukces przychodziwtedy łatwiej, kiedy działanie nastawione144być kobietą i nie zwariować14228791422879kobieta-5.indd 144kobieta-5.indd 1442010-01-22 10:39:142010-01-22 10:39:14na cel przetykane jest łąkami bezmyślności.Wtedy mózg się resetuje, organizm odpoczywa,regeneruje, podłącza pod energię kosmiczną,ładuje jak bateryjka i na jakiś czas jest jak nowy.Więc odpocznijmy sobie teraz ciutkę, możejakąś herbatkę czy coś? Albo jedzonko.A potempogadamy o czymś fajnym, dla rozluźnienia.z y ta : O facetach.e w k a : Jezu, ile można!z y ta : Oj można, można!k a s i a : Ten słodki temat zawsze cię ożywia?!z y ta : Na szczęście!( przerwa)k a s i a :No dobra, o facetach.Czego szukam w facecie?Żeby był jaki?z y ta : Zachwycony mną.k a s i a : To na pewno, tego chcemy zawsze.k i n g a : Opieki, bezpieczeństwa.z y ta : Żeby był silny, żeby był zaradny, żeby.k a s i a : A pięknego byście nie chciały?145dzień trzeci14228791422879kobieta-5.indd 145kobieta-5.indd 1452010-01-22 10:39:142010-01-22 10:39:14e w k a : No, żeby był piękny.z y ta : Żeby mi się tak robiło.I innym też.Wiecie,co mam na myśli.No i żeby koleżanki gozazdrościły.k a s i a : Tak, tak, to częsty motyw, tak.Kiedyś też bawi-łam się w zazdrość, gdy poznawałam jakiegośbardzo przystojnego faceta.Mówiłam: „Przej-dziesz się ze mną przez Nowy Świat?” I to naj-lepiej wtedy, kiedy moje koleżanki wychodziłyz zajęć.Wszystkie wyobrażałyśmy sobie, jaki będzieten nasz facet.Niektórzy nawet mówią, że imdokładniej go sobie wyobrazisz, tym bardziejrosną szanse, że właśnie takiego spotkasz.No niby prawda, ale nie tak całkiem.Nie będęsię teraz wdawała w ezoterykę.W miarę upływulat nasze preferencje się zmieniają.Wasze sięzmieniają? W jaką stronę?k i n g a : Żeby w ogóle był.k a s i a : Boże, daj mi męża.Coś w tym jest, oczywiście,i można znaleźć tego pozytywny aspekt: „Żebyw ogóle był” oznacza, że przestajemy miećogromne wymagania.Idzie wam w tę stronę,żeby nie mieć wymagań?e w k a : Jasne.146być kobietą i nie zwariować14228791422879kobieta-5.indd 146kobieta-5.indd 1462010-01-22 10:39:142010-01-22 10:39:14k a s i a : Bo też z czasem lepiej poznajemy facetów.I oni, słuchajcie, okazują się zupełnie zwy-czajni.Nawet jeśli któryś jest tak bardzo przy-stojny, że gdy go poznaję, najpierw z wrażeniaspadają mi majtki.Jeśli się wtedy nie prze-straszę, nie ucieknę, pozwolę sobie na to, żebyzwrócił na mnie uwagę, i dam się poderwać,to po jakimś czasie okaże się, że może i przy-stojny, ale poza tym zwykły człowiek, nie? A tosiorbie, a to mówi „poszłem”, różne takie rze-czy robi.No nie, jak mówi „poszłem”, to niechpójdzie.Panu już dziękujemy.Chociaż, wiecie,na krótki romans.toby się nadał!W ogóle namawiam was na romanse,naprawdę, bardzo się dużo kobieta uczy nachłopach.Trzeba to traktować poznawczo.Po prostu, najlepiej się uczyć na żywym obiek-cie.Oczywiście, takie podejście zależy od róż-nych czynników, ze światopoglądem włącznie.Najpierw było dla mnie ważne, jaki on jest,że koleżanki, że ja, że jakiś taki obraz.Potemzaczęło się liczyć, że faceci są różni, że byćmoże nie do końca umiem go wyczuć, że fajniemu dać trochę czasu, żeby zobaczyć, jaki sięokaże.Aż doszłam do momentu, gdy to sięstało, słuchajcie, proste [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl milosnikstop.keep.pl
.indd 141kobieta-5.indd 1412010-01-22 10:39:142010-01-22 10:39:14by wypełniać mnie w takim tempie, jakie jestmożliwe.Rozumiem, że mnie jest łatwiej, po-nieważ sama sobie szefuję w sensie dosłow-nym, ale głęboko wierzę, że człowiek możesię nauczyć szefować sobie wewnętrznie.Gdywstrzymuje się aktywność, energia przypływasama, bo ma gdzie wpłynąć, bo ma miejsce,śluza wyrównuje poziom.Widziałyście, jakpracuje śluza? Trzeba zawsze poczekać.Czasami bywa w życiu odwrotnie.Z niezwykłej,kipiącej energią sytuacji wpadamy w ciszęi wymaga się od nas spokoju.Wtedy jest teżbardzo trudno.Wtedy też potrzebna jest śluza.Z tym że rzadziej mamy pretensję do siebieo nadmiar energii.Wszyscy jakoś sprzysięglisię przeciw bezradnemu, zmęczonemu, leni-wemu dziecku, które chciałoby tylko naciąg-nąć kołderkę na głowę, schować się w swojejnorce i przeczekać w niej aż do chwili, kiedysamo zechce wyjść.Można powiedzieć, że to byłby luksus, alezauważcie – do tego luksusu nie trzeba ani jed-nego euro.No, może paru euro przez ten czasnie zarobimy, ale za to kiedy już miś wyleziez nory i przeciągnie się, wtedy ruszy z takimimpetem, o jakim mu się przedtem nie śniło.142być kobietą i nie zwariować14228791422879kobieta-5.indd 142kobieta-5.indd 1422010-01-22 10:39:142010-01-22 10:39:14ag n i e s z k a : Wczoraj spędziłam wieczór z pewną przefajną trzylatką.Gadałyśmy, grałyśmy w kolory – toteraz bardzo ważna gra dla trzylatek – a po tymwszystkim mała padła i nawet nie czuła, że jąniosę, zmiękła mi w rękach i usnęła.Pomy-ślałam: jakie ona musi mieć poczucie bezpie-czeństwa i zaufanie do dorosłych.k a s i a : Pewnie ma świetnych rodziców.Dawno zapomniałyśmy, że my, duże dziew-czynki, potrzebujemy zaufania do siebie, żebypozwolić sobie na takie rozluźnienie i wie-dzieć, że się nie rozlecimy.Ktoś, kto całkowi-cie siebie akceptuje, ma w sobie pewną stałączęść.Można ją nazwać opiekunem, starsząsiostrą, dobrym rodzicem, jaźnią, poczuciemwartości, świadomością siebie.Ona staleczuwa i zawsze wspiera.To taki paradoks:cała jestem rozmemłana i mogę taka być,mogę być bezradna, mogę być bezwładna, bowiem i ufam, że to coś w środku i tak mniepodtrzymuje.Kiedyś trochę się obawiałam, gdy taki stansię przedłużał i trwał nie dwa, tylko trzy dni.Byłam wtedy przestraszona, bałam się, że mito nie minie, że już zostanę taka porozrzucanaw kawałkach.Ale zawsze przychodził moment,143dzień trzeci14228791422879kobieta-5.indd 143kobieta-5.indd 1432010-01-22 10:39:142010-01-22 10:39:14w którym moje ciało, umysł i duch znowu sięjednoczyły, i ze świeżym entuzjazmem rusza-łam do życia.m a ł g o s i a :A w czym to podejście jest lepsze od takiego,przy którym stale stawiamy sobie jakieśwymagania?k a s i a : Po pierwsze, jest najlepsze, bo jest moje.Własne.Hi, hi, hi.Ty też możesz tak mieć.Jeślize swoim rozwiązaniem czujesz się naprawdędobrze, jeśli ono cię wspiera, w niczym nieprzeszkadza i tylko cię wzbogaca, to wszystkow porządku.Mam poczucie, że wspieranietylko jednej części swojej tożsamości naskawałkuje.Ta słaba część mnie, niekochanaprzez rodziców, wychowawców, kochanków,przyjaciół, bardzo długo czekała, aż ją w końcuznajdę i pokocham, i odkąd tak się stało, jestmnie więcej.Jestem bogatsza, pełniejsza,odkrywam kolejne nieznane lądy w sobie,a dzięki temu także w innych ludziach.Corazmniej się niepokoję.Coraz mniej się odgra-dzam.Coraz mniej się boję siebie nieudanej.Myślę, że to szczególnie ważne w naszym świe-cie, w którym wszystko pcha nas tylko w stronęsukcesu.O dziwo, także sukces przychodziwtedy łatwiej, kiedy działanie nastawione144być kobietą i nie zwariować14228791422879kobieta-5.indd 144kobieta-5.indd 1442010-01-22 10:39:142010-01-22 10:39:14na cel przetykane jest łąkami bezmyślności.Wtedy mózg się resetuje, organizm odpoczywa,regeneruje, podłącza pod energię kosmiczną,ładuje jak bateryjka i na jakiś czas jest jak nowy.Więc odpocznijmy sobie teraz ciutkę, możejakąś herbatkę czy coś? Albo jedzonko.A potempogadamy o czymś fajnym, dla rozluźnienia.z y ta : O facetach.e w k a : Jezu, ile można!z y ta : Oj można, można!k a s i a : Ten słodki temat zawsze cię ożywia?!z y ta : Na szczęście!( przerwa)k a s i a :No dobra, o facetach.Czego szukam w facecie?Żeby był jaki?z y ta : Zachwycony mną.k a s i a : To na pewno, tego chcemy zawsze.k i n g a : Opieki, bezpieczeństwa.z y ta : Żeby był silny, żeby był zaradny, żeby.k a s i a : A pięknego byście nie chciały?145dzień trzeci14228791422879kobieta-5.indd 145kobieta-5.indd 1452010-01-22 10:39:142010-01-22 10:39:14e w k a : No, żeby był piękny.z y ta : Żeby mi się tak robiło.I innym też.Wiecie,co mam na myśli.No i żeby koleżanki gozazdrościły.k a s i a : Tak, tak, to częsty motyw, tak.Kiedyś też bawi-łam się w zazdrość, gdy poznawałam jakiegośbardzo przystojnego faceta.Mówiłam: „Przej-dziesz się ze mną przez Nowy Świat?” I to naj-lepiej wtedy, kiedy moje koleżanki wychodziłyz zajęć.Wszystkie wyobrażałyśmy sobie, jaki będzieten nasz facet.Niektórzy nawet mówią, że imdokładniej go sobie wyobrazisz, tym bardziejrosną szanse, że właśnie takiego spotkasz.No niby prawda, ale nie tak całkiem.Nie będęsię teraz wdawała w ezoterykę.W miarę upływulat nasze preferencje się zmieniają.Wasze sięzmieniają? W jaką stronę?k i n g a : Żeby w ogóle był.k a s i a : Boże, daj mi męża.Coś w tym jest, oczywiście,i można znaleźć tego pozytywny aspekt: „Żebyw ogóle był” oznacza, że przestajemy miećogromne wymagania.Idzie wam w tę stronę,żeby nie mieć wymagań?e w k a : Jasne.146być kobietą i nie zwariować14228791422879kobieta-5.indd 146kobieta-5.indd 1462010-01-22 10:39:142010-01-22 10:39:14k a s i a : Bo też z czasem lepiej poznajemy facetów.I oni, słuchajcie, okazują się zupełnie zwy-czajni.Nawet jeśli któryś jest tak bardzo przy-stojny, że gdy go poznaję, najpierw z wrażeniaspadają mi majtki.Jeśli się wtedy nie prze-straszę, nie ucieknę, pozwolę sobie na to, żebyzwrócił na mnie uwagę, i dam się poderwać,to po jakimś czasie okaże się, że może i przy-stojny, ale poza tym zwykły człowiek, nie? A tosiorbie, a to mówi „poszłem”, różne takie rze-czy robi.No nie, jak mówi „poszłem”, to niechpójdzie.Panu już dziękujemy.Chociaż, wiecie,na krótki romans.toby się nadał!W ogóle namawiam was na romanse,naprawdę, bardzo się dużo kobieta uczy nachłopach.Trzeba to traktować poznawczo.Po prostu, najlepiej się uczyć na żywym obiek-cie.Oczywiście, takie podejście zależy od róż-nych czynników, ze światopoglądem włącznie.Najpierw było dla mnie ważne, jaki on jest,że koleżanki, że ja, że jakiś taki obraz.Potemzaczęło się liczyć, że faceci są różni, że byćmoże nie do końca umiem go wyczuć, że fajniemu dać trochę czasu, żeby zobaczyć, jaki sięokaże.Aż doszłam do momentu, gdy to sięstało, słuchajcie, proste [ Pobierz całość w formacie PDF ]