[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Odpoczniemy od siebie, przemyślimy wszystko.Ingrid miała wrócić na Wielkanoc, ale ja musiałemjechać do Polski.Nie wróciła do tej pory.Przepraszam, Anito, zbyt wiele sobie wyobrażałem.Im bardziej cię to złościło, tym bardziej mi zależało.Teraz już wiem, że popełniłem błąd.Pozwól mi tylkowidywać się z Michałem.O to jedno cię proszę.No to trzymaj się, Anito!Boże, po raz drugi tego dnia i od drugiego facetausłyszałam, że mam się trzymać.Zastanawiające.Patrzyłam w milczeniu, jak otwiera drzwi i schodzi wolno po schodach.Na półpiętrze schylił się,podniósł sfatygowane różyczki i pomachał mi nimina pożegnanie.Ze złością trzasnęłam drzwiami.Zamknęłam je na klucz.Po namyśle wzięłamkomórkę i wysłałam jeszcze SMS-a:ZOSTAW MNIE W SPOKOJU! NIE CHCE CIEWIECEJ WIDZIEC! TO, CO BYLO MIEDZYNAMI, DAWNO SIE SKONCZYLO.GDYBYSMIAL KIEDYKOLWIEK JAKIES WATPLIWOSCI,PRZECZYTAJ SOBIE TEGO SMS-A ODPOCZATKU.WIC NAJLEPIEJ GO NIE KASUJ!Dopiero teraz mogłam sobie popłakać. Rozdział 45.Od rana leje.Koszmarna wiosna.%7łeby nasdobić, meteorolodzy zapowiadają takie całe lato.Mokre i zimne.Paulina rozważa, czy niewyemigrować w ciepłe kraje.Nie znosi takiejpogody.Jej dzidziuś też, bo mocniej kopie.A nawetwierzga.Zapytałam, skąd wie, że to nie z radości, alepodobno wyczuwa.Fatalna pogoda ma jeden plus.Sprzyja ostatnimpowtórkom.Dzieci nie mogą tłumaczyć się naprzykład rozleniwiającym słońcem, jak to czasembywało.Do wakacji pozostał niecały miesiąc.Atmosfera w pracy ciut lepsza.Dyrektorka bardzo sięstara.To znaczy hamuje się, by nie robić mizłośliwości.Nawet nieswojo się czuję z tego powodu.Nieswojo się czuję również z innego powodu.Elektroniczna poczta świeci pustkami.Komórka również milczy.Nie, to nie! Co jakiśczas odganiam jednak Michała od komputera,tłumacząc się nawałem pracy.Z wykorzystaniemtechniki komputerowej oczywiście.Michał niedomyśla się, co zaszło między mną a Jackiem.A tymbardziej między mną a Rafałem.Ale przygląda mi siępodejrzliwie.Powiedział, że mam się zdecydować icoś mu za chwilę odstąpić: komputer lub komórkę.Mam zauważyć, że on swojego dziennego limitu jeszcze nie wykorzystał i chciałby pograć.Tymbardziej że pada.Rower i rolki zatem dziś odpadają.Wszystko mu jedno na czym pogra, choćwolałby komórkę.I tak musi skontaktować się zGracjanem, a nie ma go w domu.I w ogóle tochciałby mieć w końcu swoją komórkę, a nie wciążsię prosić.Można sobie ściągnąć tyle fajnych gier.Podałam mu telefon z kategorycznym zakazemmajstrowania w ustawieniach.Jak również ściąganiagier.Komórka Pauliny swego czasu sama do siebiedzwoniła z powodu jakiegoś bliżejniezidentyfikowanego wirusa.Wynikłego właśnie ześciągania gier albo dzwonków przez jej młodsząlatorośl, zanim starszy brat nie nabył nowego aparatu.Szans na to, żeby Jacek napisał, raczej nie było,mógł więc spokojnie grać.Zresztą w niedzielę Jaceknie powinien nigdzie wyjeżdżać (poza tym, żeczasem przyjeżdżał do mnie) i miał do dyspozycjikomputer.Bardziej prawdopodobne było zatemwykorzystanie poczty elektronicznej.Skrzynkajednak była pusta.Okropnie, przerazliwie pusta.Chcąc nie chcąc, zabrałam się za dogłębnąanalizę wyników sprawdzianu klasy szóstej.Którą toanalizę każdy wychowawca miał przedstawićnajpierw na spotkaniu zespołu przedmiotowego, anastępnie, już zbiorczą, na radzie pedagogicznejanalitycznej.Taka analiza miała być wstępem doopracowania programu naprawczego po sprawdzianie.Choćby sprawdzian wypadł jaknajlepiej, coś tam poprawiać trzeba.I dlatego co rokunależy konstruować program naprawczy.Co jesttrochę pozbawione sensu i logiki, ponieważzainteresowani opuszczają szkołę, a programemnaprawczym obejmuje się Bogu ducha winnychpiątaków.A każda klasa, jak wiadomo, jest inna.Imoże wcale w pozostałych klasach nie trzebanaprawiać tego, co zle wypadło w szóstej.Wolałamnie zostawiać sobie tej analizy na koniec, mając nauwadze natłok obowiązków szkolnych związanych zwystawianiem ocen, wywiadówkami, pielgrzymkamirodziców (na szczęście nie u mnie) z pretensjami otakie, a nie inne oceny.Natłok ten był wprostproporcjonalny do upływu cennego czasu.Gdy dotego doliczyć cały szereg sprawozdań na radęanalityczną, to nic dziwnego, że każdy nauczycielwita wakacje z obłędem w oczach.I potrzebujewypoczynku nie mniej niż dzieci.Wypisywanieświadectw, dyplomów i arkuszy ocen byłokoszmarem.Przynajmniej dla mnie [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • milosnikstop.keep.pl