[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Zmierdzące pierdy, bąki, gazy itp.zwano kiszczakami , biegunki urbanami , a klozet i kubeł na mocz dostały miano jaruzel - oddawanie moczu było pojeniem jaruzela (inteligenci kpili angielszczyzną: feed the jaruzel ).Jeśli generałomJaruzelskiemu (premier) i Kiszczakowi (szef MSW) doniesiono, że takie nazewnictwo szybkozyskało popularność w każdej ciupie - to musieli zdrowo kląć.Chyba jednak nie aż takwściekle jak dziesięć lat pózniej (już za wolnej RP) klął noblista, solidarnościowy Lechu(prezydent Wałęsa), gdy mu podkablowano, że robotnicy kupujący piwo Lech zamawiają jemówiąc: - Dwa głupole proszę , a sklepikarz lub barman świetnie wiedzą o kogo i o jakiepiwo chodzi. Kmina stała się miłością Mariusza Bochenka pod celą.Miała smaczki bardzo charakterne , rajcujące soczystością lub zaskakującymi skojarzeniami.Taboret to był Tadek lub Tadziu.Salceson to był solec lub skurwysyn.Stolarz to był wiórek , amilicjant mundurowy to był zdun.Zpiew to była kiepurka , twarz niewiasty to była kosmetyka , oszust matrymonialny to był Fantazy , a hydraulik to był gównopchaj , ginekolog lub łapiglut.Wszystkie zawody miały świetne hasełka, lecz lokalizacje miałypyszne hasełka również: ujawniona melina to była Halina zasrana , a szpital dlapsychicznie chorych lub dom wariatów to była stolica mądrości lub Głupiejewo.Alenajfajniejsze były sprośności, obscena.* * *Obsceniczny przecinek generała Kudrimowa - często warczane: - Job twojumat'! - był jego refrenem wskutek głębokiego przyzwyczajenia, sięgającego aż dzieciństwa,gdyż tatuś Wasi, pułkownik Stiepan Semenowicz Kudrimow, ciągle nadużywał tego zwrotu,nie krępując się obecnością małolata.Wątpliwe czy chciał przez to uchybić swej ślubnej,rodzicielce swego syna, zwrot ów bowiem jest w Rosji równie potoczny co u Jankesówbluzniercze holy shit! i motherfucker.Notabene - wywodzi się on (tak twierdzą sawanci)ze starosłowiańskiego pozdrowienia, które znaczyło dałem ci życie lub kocham cię jaksyna.Nie ma się więc co czepiać, gdy slawiści przywrócili bluzgowi pierwotnąprasłowiańską godność.Czwartą rzeczą (prócz genów, nazwiska i joba ), którą Wasilij Kudrimowodziedziczył po swoim rodzicielu, była profesja specsłużbisty.Ukrainiec Stiepan Kudrimowpracował w ukraińskim NKWD/NKGB, ale gdy po śmierci Stalina (1953) dawny PierwszySekretarz KC KP(b) Ukrainy, Nikita Chruszczow, został wszechsowieckim gensekiem, czylikomandirem ZSRR - Stiopa trafił do centrali moskiewskiej (Aubianka), bo Nikita, jak każdyszef, lubił mieć wokół siebie samych swoich, wziął więc ze sobą dużo Ukraińców.Stiopa byłjego pupilem, chyba dlatego, że otaczał go pewien nimb - legenda współorganizatoraegzekucji dokonanej z rozkazu Stalina na Lwie Trockim.Był to rok 1940, młodszy lejtnantKudrimow miał wtedy zaledwie 18 lat, jednak wysłano go do dalekiego Meksyku, aby tamwraz z innymi companeros zrobił co trzeba, i dzięki tej kreciej robocie Trockiemu wbił sięw czaszkę czekan trzymany przez Ramona Mercadera, meksykańskiego współpracownikawroga Słońca ludów.Meksykańska antytrockistowska operacja Cayoacan wytworzyła piąte dziedzictwo,które pułkownik Stiepan Kudrimow zostawił synowi Wasilijowi.Tym piątym elementembył antysemityzm.Młody Stiopa miał do %7łydów stosunek obojętny, czyli neutralny, mimo żew NKWD antysemityzm stał się obsesją modną, zgodnie z antyjewrejskimi kaprysamiStalina.Meksyk wszystko zmienił.Operacją przeciw Trockiemu dowodził generał Kotow(Nahum Alieksandrowicz Eitingon), żydowski as od mokrej roboty pracujący dla Smiersza,czyli terrorystyczno-egzekucyjnego komanda NKWD.W swoim raporcie o egzekucjiTrockiego towarzysz Kotow całkowicie pominął rolę młodszego lejtnanta Kudrimowa,więc Stiopa, jako jedyny członek zespołu, nie dostał wówczas medalu.Wtedy zrozumiał, iż%7łydzi to istotnie zaraza.Został antysemitą, i swego syna również wychował na klinicznegoantysemitę, dając mu właściwą literaturę plus sugestywne lekcje poglądowe, pełnenieodpartych argumentów, jak choćby ten, iż tytuł sławnej zachodniej gazety Timesczytany wspak to: Semit (Semita), więc wiadomo do kogo należy również FinancialTimes i reszta takich mediów.Lekcje poskutkowały: pózniej Wasia Kudrimow wedle tejsamej metody przedstawi muzułmanom z Al-Kaidy lustrzane odbicie napisu Coca-cola(delikatne zarabizowanie liter czyni z tego odbicia frazę: Nie Mekce, nie Mahometowi ).Gdy Smiersza rozwiązano, kremlowskie komando zabójców stało się niezależnym VDepartamentem I Zarządu Głównego KGB, wchłoniętym następnie (1970) przez Dyrekcję S( Nielegałowie ) i przekształconym w Departament VIII.Stiepan Kudrimow robił tambłyskotliwą karierę do roku 1964, to jest do chwili zdymisjonowania Chruszczowa.ZaBreżniewa przestał awansować, lecz nie przestał szpiegować i zabijać, bo jako mistrza mokrych operacji ceniono go niezmiennie.Wyznawał prostą dewizę: Człowiek umierakiedy przyjdzie jego pora, lub kiedy się doigra , a credo Stiopy brzmiało: Dwoje oczu zaoko, i trzy zęby za ząb jeden!.Sowieckie specsłużby odnosiły wtedy wiele sukcesów, dlategoKudrimow i koledzy mieli prawo uważać, że Chruszczow mylił się, gdy roześmiany rzuciłNixonowi:- Tak Waszyngton, jak i Moskwa, marnują furę pieniędzy rozbudowując swoje siatkiszpiegowskie, ponieważ zazwyczaj płacą tym samym ludziom.Dopiero kiedy Związek Sowiecki, mimo ciągłych triumfów KGB i GRU nad CIA,przegrał kilkudziesięcioletnią zimną wojnę z Ameryką, i kiedy ujawniono ilufunkcjonariuszy sowieckich tajnych służb zdradziło, pracując cichcem dla zachodnichimperialistów - pułkownik Stiepan Kudrimow musiał oddać Chruszczowowi sprawiedliwość:ten stary, rubaszny baryń, walący butem trefnisia pulpit mównicy ONZ, miał rację.Uniform generała nie był widać Stiopie pisany (rangę pułkownika dostał od generałaAndropowa w 1983), ale Stiopa pocieszał się, wierząc gorąco, że syn, Wasia, dopniegeneralskich szlifów.Profesja kagiebowskiego egzekutora była szóstym dziedzictwem, jakiezostawił synowi.Siódmym zaś - pogarda dla zboków , wszelakich pedałów i innegomodernistycznego gówna.Kpili obaj (nawiązując do stalinowskiego Kominternu), że wkrótcepowstanie Hornintem - międzynarodówka pederastów.* * *w problem, ino mający bardzo pomniejszoną skalę - chodziło o więziennąmiędzycelówkę i międzypiętrówkę pedryli - dopadł Blankieta w Grabianach zupełnieniespodziewanie: spadł mu na głowę niczym dachówka lub upuszczony przez dekarza młot.Być może Blankiet sam sobie upichcił ten ambaras, przyczynowym prawemmetafizyki, mówiącym o prowokowaniu kłopotów ( Kto sieje wiatr, zbiera burzę ) [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl milosnikstop.keep.pl
.Zmierdzące pierdy, bąki, gazy itp.zwano kiszczakami , biegunki urbanami , a klozet i kubeł na mocz dostały miano jaruzel - oddawanie moczu było pojeniem jaruzela (inteligenci kpili angielszczyzną: feed the jaruzel ).Jeśli generałomJaruzelskiemu (premier) i Kiszczakowi (szef MSW) doniesiono, że takie nazewnictwo szybkozyskało popularność w każdej ciupie - to musieli zdrowo kląć.Chyba jednak nie aż takwściekle jak dziesięć lat pózniej (już za wolnej RP) klął noblista, solidarnościowy Lechu(prezydent Wałęsa), gdy mu podkablowano, że robotnicy kupujący piwo Lech zamawiają jemówiąc: - Dwa głupole proszę , a sklepikarz lub barman świetnie wiedzą o kogo i o jakiepiwo chodzi. Kmina stała się miłością Mariusza Bochenka pod celą.Miała smaczki bardzo charakterne , rajcujące soczystością lub zaskakującymi skojarzeniami.Taboret to był Tadek lub Tadziu.Salceson to był solec lub skurwysyn.Stolarz to był wiórek , amilicjant mundurowy to był zdun.Zpiew to była kiepurka , twarz niewiasty to była kosmetyka , oszust matrymonialny to był Fantazy , a hydraulik to był gównopchaj , ginekolog lub łapiglut.Wszystkie zawody miały świetne hasełka, lecz lokalizacje miałypyszne hasełka również: ujawniona melina to była Halina zasrana , a szpital dlapsychicznie chorych lub dom wariatów to była stolica mądrości lub Głupiejewo.Alenajfajniejsze były sprośności, obscena.* * *Obsceniczny przecinek generała Kudrimowa - często warczane: - Job twojumat'! - był jego refrenem wskutek głębokiego przyzwyczajenia, sięgającego aż dzieciństwa,gdyż tatuś Wasi, pułkownik Stiepan Semenowicz Kudrimow, ciągle nadużywał tego zwrotu,nie krępując się obecnością małolata.Wątpliwe czy chciał przez to uchybić swej ślubnej,rodzicielce swego syna, zwrot ów bowiem jest w Rosji równie potoczny co u Jankesówbluzniercze holy shit! i motherfucker.Notabene - wywodzi się on (tak twierdzą sawanci)ze starosłowiańskiego pozdrowienia, które znaczyło dałem ci życie lub kocham cię jaksyna.Nie ma się więc co czepiać, gdy slawiści przywrócili bluzgowi pierwotnąprasłowiańską godność.Czwartą rzeczą (prócz genów, nazwiska i joba ), którą Wasilij Kudrimowodziedziczył po swoim rodzicielu, była profesja specsłużbisty.Ukrainiec Stiepan Kudrimowpracował w ukraińskim NKWD/NKGB, ale gdy po śmierci Stalina (1953) dawny PierwszySekretarz KC KP(b) Ukrainy, Nikita Chruszczow, został wszechsowieckim gensekiem, czylikomandirem ZSRR - Stiopa trafił do centrali moskiewskiej (Aubianka), bo Nikita, jak każdyszef, lubił mieć wokół siebie samych swoich, wziął więc ze sobą dużo Ukraińców.Stiopa byłjego pupilem, chyba dlatego, że otaczał go pewien nimb - legenda współorganizatoraegzekucji dokonanej z rozkazu Stalina na Lwie Trockim.Był to rok 1940, młodszy lejtnantKudrimow miał wtedy zaledwie 18 lat, jednak wysłano go do dalekiego Meksyku, aby tamwraz z innymi companeros zrobił co trzeba, i dzięki tej kreciej robocie Trockiemu wbił sięw czaszkę czekan trzymany przez Ramona Mercadera, meksykańskiego współpracownikawroga Słońca ludów.Meksykańska antytrockistowska operacja Cayoacan wytworzyła piąte dziedzictwo,które pułkownik Stiepan Kudrimow zostawił synowi Wasilijowi.Tym piątym elementembył antysemityzm.Młody Stiopa miał do %7łydów stosunek obojętny, czyli neutralny, mimo żew NKWD antysemityzm stał się obsesją modną, zgodnie z antyjewrejskimi kaprysamiStalina.Meksyk wszystko zmienił.Operacją przeciw Trockiemu dowodził generał Kotow(Nahum Alieksandrowicz Eitingon), żydowski as od mokrej roboty pracujący dla Smiersza,czyli terrorystyczno-egzekucyjnego komanda NKWD.W swoim raporcie o egzekucjiTrockiego towarzysz Kotow całkowicie pominął rolę młodszego lejtnanta Kudrimowa,więc Stiopa, jako jedyny członek zespołu, nie dostał wówczas medalu.Wtedy zrozumiał, iż%7łydzi to istotnie zaraza.Został antysemitą, i swego syna również wychował na klinicznegoantysemitę, dając mu właściwą literaturę plus sugestywne lekcje poglądowe, pełnenieodpartych argumentów, jak choćby ten, iż tytuł sławnej zachodniej gazety Timesczytany wspak to: Semit (Semita), więc wiadomo do kogo należy również FinancialTimes i reszta takich mediów.Lekcje poskutkowały: pózniej Wasia Kudrimow wedle tejsamej metody przedstawi muzułmanom z Al-Kaidy lustrzane odbicie napisu Coca-cola(delikatne zarabizowanie liter czyni z tego odbicia frazę: Nie Mekce, nie Mahometowi ).Gdy Smiersza rozwiązano, kremlowskie komando zabójców stało się niezależnym VDepartamentem I Zarządu Głównego KGB, wchłoniętym następnie (1970) przez Dyrekcję S( Nielegałowie ) i przekształconym w Departament VIII.Stiepan Kudrimow robił tambłyskotliwą karierę do roku 1964, to jest do chwili zdymisjonowania Chruszczowa.ZaBreżniewa przestał awansować, lecz nie przestał szpiegować i zabijać, bo jako mistrza mokrych operacji ceniono go niezmiennie.Wyznawał prostą dewizę: Człowiek umierakiedy przyjdzie jego pora, lub kiedy się doigra , a credo Stiopy brzmiało: Dwoje oczu zaoko, i trzy zęby za ząb jeden!.Sowieckie specsłużby odnosiły wtedy wiele sukcesów, dlategoKudrimow i koledzy mieli prawo uważać, że Chruszczow mylił się, gdy roześmiany rzuciłNixonowi:- Tak Waszyngton, jak i Moskwa, marnują furę pieniędzy rozbudowując swoje siatkiszpiegowskie, ponieważ zazwyczaj płacą tym samym ludziom.Dopiero kiedy Związek Sowiecki, mimo ciągłych triumfów KGB i GRU nad CIA,przegrał kilkudziesięcioletnią zimną wojnę z Ameryką, i kiedy ujawniono ilufunkcjonariuszy sowieckich tajnych służb zdradziło, pracując cichcem dla zachodnichimperialistów - pułkownik Stiepan Kudrimow musiał oddać Chruszczowowi sprawiedliwość:ten stary, rubaszny baryń, walący butem trefnisia pulpit mównicy ONZ, miał rację.Uniform generała nie był widać Stiopie pisany (rangę pułkownika dostał od generałaAndropowa w 1983), ale Stiopa pocieszał się, wierząc gorąco, że syn, Wasia, dopniegeneralskich szlifów.Profesja kagiebowskiego egzekutora była szóstym dziedzictwem, jakiezostawił synowi.Siódmym zaś - pogarda dla zboków , wszelakich pedałów i innegomodernistycznego gówna.Kpili obaj (nawiązując do stalinowskiego Kominternu), że wkrótcepowstanie Hornintem - międzynarodówka pederastów.* * *w problem, ino mający bardzo pomniejszoną skalę - chodziło o więziennąmiędzycelówkę i międzypiętrówkę pedryli - dopadł Blankieta w Grabianach zupełnieniespodziewanie: spadł mu na głowę niczym dachówka lub upuszczony przez dekarza młot.Być może Blankiet sam sobie upichcił ten ambaras, przyczynowym prawemmetafizyki, mówiącym o prowokowaniu kłopotów ( Kto sieje wiatr, zbiera burzę ) [ Pobierz całość w formacie PDF ]