[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Gdzie ten twój sqynny geniusz? Tyle si9 o tobie nasquchaqempochwaq, a jakoT nie dostrzegam twoich niezwykqych talen-tów.Zwykqy szary wywiadowca jak tysi�ce innych.Wi9cb�d� ze mn� szczera, Kamie�ska.Powiedziaqem ci wqaTniepar9 przykrychsqów, ale opieramsi9 natym, co widz9.Aje-Geli czegoT nie widz9, to twoja wina.Uprzedzaqem ci9 prze-cieG, GebyT nie próbowaqa Tciemnia:.Przyznaj si9, co typrzede mn� ukrywasz?CierpliwoT: Nasti si9 wyczerpaqa.,,Nie  pomyTlaqa  niejestem Gret� Garbo.Nie nadaj9 si9 na aktork9.Potrafi9 by:tylko sob�, nie umiem udawa: dquGej niG pi9: minut.Posta-nowiqa powiedzie: prawd9. Konstantinie Michajqowiczu, protokoqy pierwszychprzesqucha� to ewidentny gniot.Wiem, jak przykro panu tosqysze:, wiem, Ge Harcew jest pa�skim bliskim przyjacielem.Prosz9 mi wierzy:, znam go od lat, bardzo szanuj9, mam doniego zaufanie i po prostu go lubi9.Ale w obecnej sytuacjinasze emocje utrudniaj� normaln� prac9.Przyznajmy oboje,Ge Harcew sknociq spraw9, chciaq wszystko zrobi: jak naj-szybciej i wyszqa niedoróbka, któr� trzeba po nim popra-wia:.W rezultacie straciliTmy czas, który moGna byqo wyko-rzysta: bardziej sensownie.Ale co teraz, mamy sobie rwa:wqosy z gqowy? Co si9 staqo, to si9 nie odstanie.Woqodia maci9Gkie Gycie, zastosujmy wi9c taryf9 ulgow� i spróbujmynaprawi: to, co jeszcze jest do naprawienia.ChociaG pew-nych rzeczy naprawi: juG si9 nie da.Prosz9, niech pannie przymyka na to oczu i nie udaje, Ge wszystko jest w po-66 rz�dku.Sam pan przecieG widzi, Ge protokoqy przesqucha�s� zrobione �le.Jest pan doTwiadczonym Tledczym, pan poprostu nie moGetego nie dostrzega:.Poda: panu przykqady? Nie trzeba.Jestem doTwiadczonym Tledczym i samwszystko widz9.Ale prosz9 ci9, Anastazjo, niech to na raziezostanie mi9dzy nami.Nie wiem,jaksi9zdob9d9 nato,Gebyporozmawia: z Harcewem, ale jeGeli juG ktoT musi to zrobi:,lepiej, Gebym to byqja.Nie skarG si9 na niego Gordiejewowi,dobrze? Powinienem byq sam wszystkich przesqucha:, kiedyzobaczyqem te cholerne protokoqy, ale zaufaqem Woqod�ce,niech go wszyscy diabli.NiemoGliwe, myTlaqem sobie, Gebyprzeoczyq coT istotnego.Czy ty wiesz, ile spraw mam jedno-czeTnie na warsztacie? DwadzieTcia siedem.Kiedy miaqbymjeszcze prowadzi: dodatkowe przesquchania?!Olsza�ski naglejakbysi9 postarzaq.OlTniewaj�cy uTmiechzgasq, w gqosie pobrzmiewaqa rozpacz. Wi9c czemu si9 pan tak sprzeciwiaq, jak tylko wspo-mniaqam o powtórnych przesquchaniach?  cicho zapytaqaNastia. PrzecieG wiedziaq pan, Ge mam racj9.Chodziqopanu o reputacj9 Harcewa? A coty byTzrobiqa na moim miejscu? Nie obchodziqabyci9 reputacja przyjaciela? Tylko w filmach pracownicy wy-miarusprawiedliwoTci kieruj�si9 wyq�cznie dobremsprawy.A my jesteTmy Gywymi lud�mi, wszyscy mamy swoje prob-lemy, rodziny, choroby i po prostu zwykqe ludzkie uczucia.W tym takGe miqoT:.Sama wiesz, Ge znacznie qatwiej jestznajdowa: problemy niG je rozwi�zywa:.No dobra, Anasta-zjo, pogód�my si9 i do roboty.Kto ma przesquchiwa:? Czernyszew, Morozow i ja.I moGe jeszcze MiszaDocenko. Morozow? Co to za jeden? Z komisariatu Pierowo, tam mieszkaqa Jeriomina.OnteG z nami pracuje. Morozow, Morozow. zamruczaq w zamyTleniu Tled-czy. GdzieTto nazwiskosqyszaqem.Zaraz,jak mu naimi9?Przypadkiem nie Jewgienij?67  Tak, Jewgienij. Masywny, czerwona twarz, garbaty nos? Tak, to on.Zna go pan? Nie za bardzo, par9 razy si9 z nim zetkn�qem.B9dzieszz nim miaqa krzyG pa�ski. Dlaczego? Sporo pije i jest leniwy.A tupetu  za trzech: myTlaqbykto, Ge my tu wszyscy b�ki zbijamy, tylko on pracuje ponadsiqy.Ale to juG taki wredny charakter.A w ogóle to jest wca-le niegqupi i zna si9 na robocie, oczywiTcie jeGeli j� wyko-nuje.Bo na ogóq stara si9 wymiga:. JakoT sobie poradz9, Konstantinie Michajqowiczu, niemam innego wyjTcia.Sam pan przecieG powiedziaq, Ge to niekino, ale samo Gycie.Sk�d wzi�: dwudziestu bystrych wy-wiadowców, którzy na rozkaz rozbiegn� si9 we wszystkiestrony, a pod wieczór stawi� z caqym kompletem potrzeb-nych informacji, Geby Tledczy mógq w jeden dzie� uqoGy:sobie peqny obraz? Tak w Gyciu nie bywa, sam pan wie.Zbieramy informacje po kawaqku, po okruszku, wolniutko,qyGeczk9 od herbaty nagodzin9.Ja przecieGzajmuj9si9tylkotym morderstwem, wi9cej spraw nie mam.A inni, prosz9,ile dochodze� prowadz� jednoczeTnie.Wi9c nawet leniwyMorozow to jakaT pomoc.Niech mnie pan nie straszy. Tak mi si9 tylko powiedziaqo.*Po wyjTciu z prokuratury Nastia skierowaqa si9 do metra.Odczuwaqa ulg9 na myTl, Ge porozmawiaqa z Olsza�skimo Harcewie, co zqagodziqo narastaj�ce napi9cie w jej stosun-kachzeTledczym.JednoczeTniejednak byqojejsmutno.Chy-ba nie potrafiqaby teraz powiedzie:, kogo jej Gal najbardziej Harcewa, Olsza�skiego czy samej siebie.*W qagodnym póqmroku baru gaw9dzili trzej m9Gczy�ni.Jeden piq wod9 mineraln�, dwaj pozostali kaw9 z likierem.68 Najmqodszy z nich byq po czterdziestce, najstarszy miaqszeT:dziesi�t trzy lata, ludzie solidni, o nobliwym sposobiebycia.Niepal�cy  dbaj� o zdrowie.Rozmawiali przyciszo-nymi gqosami. Co z nasz� spraw�?  zapytaq Tredni, w drogim angiel-skim garniturze,qysawy, mocno zbudowany m9Gczyzna ore-gularnych rysach [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • milosnikstop.keep.pl