[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.I uznała, że jednak nie.Mogłaby co prawdadoświadczyć przyjemności, ale to by już nie było to samo,co spocząć w ramionach Griffina po powrocie dorzeczywistości.Uwielbiała jego pocałunki.Usta Devona były jejwszechświatem, wilgotnym, silnym, a zarazemdelikatnym.Te mocne ramiona przynosiły Emmieniebywałą pociechę.Poza tym dobrze pamiętała atrybutymęskości, które miała okazję poznać ubiegłej nocy.Czuła wewnętrzną pustkę, a zręczne palce Griffinapozwalały Emmaline o niej zapomnieć.Wtulił się w jej piersi i pożałowała, że ich ciała dzielityle warstw materiału.Zciśnięte przez gorset sutki czekałyna jego dotyk.Była tak podniecona, że wystarczyło, abyich dotknął, a doprowadziłoby ją to do eksplozjipożądania.Drażnił palcem jej wrażliwy punkt, co dostarczałoEmmie przyjemności i zarazem budziło irytację.Jak to możliwe, by doświadczać jednocześnie takiejekstazy i frustracji?I wówczas, kiedy jej ciało było napięte niczymstruna, Griffin uklęknął.Uniósł jej spódnice, żeby móc nanią spojrzeć.Powstrzymała odruch złączenia kolan.Skromnośćwydawała się niedorzeczna teraz, gdy obnażyła przed nimswoje sekretne życie.A jednak czując na sobie jegowzrok, wstrzymała oddech. Emmo, jesteś piękna rzekł. W każdy możliwysposób.Kciukiem stymulował jej wrażliwe miejsce.Jej ciałobyło już gotowe na spełnienie.Potem nachylił się tak blisko, że czuła jego ciepłyoddech na wilgotnych włoskach między nogami. Przecież nie zamierza.Nie mógłby.Litości!Zrobił to.Pieszczoty jego zręcznych palców okazały sięzaledwie wstępem do rozkoszy, jaką dawały jej teraz ustaDevona.Były miękkie i ciepłe.Jego język podrażniał tosamo miejsce, które przed chwilą torturował jego kciuk.Ten intymny pocałunek sprawił, że w jednej chwiliosiągnęła szczyt.Jej uda zadrżały.Czuła, jak ekstazazalewa jej ciało.Wbiła paznokcie w blat biurka takmocno, że była przekonana, iż zostawi na nim ślad.Mimo największych starań nie potrafiła powstrzymaćjęku, jaki wymknął się z jej ust.Jeśli oczekiwała, że Griffin pozwoli jej dojść dosiebie, to się myliła.Zanim zdążyła się otrząsnąć zuniesienia, wstał, rozpiął guziki spodni i wszedł w niąjednym mocnym pchnięciem.Emma, zachęcając Griffina cichymi mruknięciami,oplotła go nogami i skrzyżowała kostki na jego plecach.Tak bardzo potrzebowała jego bliskości.Ekstazawynikająca ze szczytowania to jedno, ale fizycznepołączenie z tym mężczyzną było czymś zgołaodmiennym.Nic tak nie wypełniało jej wewnętrznejpustki jak Devon.Teraz napierał na nią brutalnie.Gdy Emmaprzybliżyła usta do jego szyi, Griffin wydał z siebieodgłos dzikiego zwierzęcia.Skubnęła zębami jego ucho, awtedy on przyspieszył tempo.Jej serce waliło jakoszalałe.Teraz nie pragnęła od niego czułości.Nieporadziłaby sobie z nią.Nie po tym, w jaki sposób ona iMonty zamierzali wykorzystać jego rodzinę.Zasługiwała na tę brutalność i zapalczywość.Domagało się tego jej ciało.Ciało Devona najwyrazniej też, co było widać w jegoniepohamowanych ruchach.Wchodził w nią teraz z takimzapamiętaniem, że zaczęła się obawiać tej jegogwałtowności, lecz Griffin ujął twarz Emmy w dłonie izmusił ją, by na niego patrzyła.W jego oczach nie widaćbyło bólu, a jedynie szaleńczą determinację, aby stworzyćpomiędzy nimi coś więcej, coś, co będzie wykraczałopoza fizyczność. Chce na mnie patrzeć pomyślała Emmaline.Chce mnie poznać.Jak to możliwe, że się mną niebrzydzi?.Ale Griffin nie odwracał wzroku.Obserwował ją,gdy znów szczytowała, i wówczas, kiedy jego ciałostężało, nim wypełnił ją nasieniem. Chce, bym go widziała.%7łebym wiedziała, kim jest.Zastanawiała się, jakie też tajemnice może skrywaćhrabia.Czy byłby je gotów jej wyjawić, tak jak onawyjawiła mu swoje? Cokolwiek by to było, zaakceptujeprawdę.Przecież odsłoniła przed nim swoje najskrytszemyśli, mówiąc o pomyłce, jaką popełniła, sądząc, iżoddaje się jego bratu.Zmęczona opadła na blat biurka, a Griffin położyłgłowę na jej piersiach. Czuję bicie twojego serca szepnęła.Waliłomocno poprzez warstwy ubrań, jakie ich dzieliły.Krewpulsowała w jego członku, który wciąż miała w sobie. A ja słyszę twoje odparł.Emma przeczesała palcami jego włosy, upajając siętym, że ich ciała są wciąż połączone.Po chwili uspokoiłasię na tyle, by dostrzec otoczenie gładkie drewno, naktórym leżała, i owiewający ich słodki zapachpodniecenia.Burza na zewnątrz uspokoiła się, zamieniając się wsłaby deszcz.Lekki wiatr odchylił zasłony i wpuścił dobiblioteki chłodne, orzezwiające powietrze.Na suficieponad nimi Kupidyn i Psyche składali na swych ustachniewinny pocałunek.Kiedy Emmaline po raz pierwszy zobaczyła tenfresk, była bardzo poruszona.Miała nadzieję równieżodnalezć kiedyś taką miłość [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl milosnikstop.keep.pl
.I uznała, że jednak nie.Mogłaby co prawdadoświadczyć przyjemności, ale to by już nie było to samo,co spocząć w ramionach Griffina po powrocie dorzeczywistości.Uwielbiała jego pocałunki.Usta Devona były jejwszechświatem, wilgotnym, silnym, a zarazemdelikatnym.Te mocne ramiona przynosiły Emmieniebywałą pociechę.Poza tym dobrze pamiętała atrybutymęskości, które miała okazję poznać ubiegłej nocy.Czuła wewnętrzną pustkę, a zręczne palce Griffinapozwalały Emmaline o niej zapomnieć.Wtulił się w jej piersi i pożałowała, że ich ciała dzielityle warstw materiału.Zciśnięte przez gorset sutki czekałyna jego dotyk.Była tak podniecona, że wystarczyło, abyich dotknął, a doprowadziłoby ją to do eksplozjipożądania.Drażnił palcem jej wrażliwy punkt, co dostarczałoEmmie przyjemności i zarazem budziło irytację.Jak to możliwe, by doświadczać jednocześnie takiejekstazy i frustracji?I wówczas, kiedy jej ciało było napięte niczymstruna, Griffin uklęknął.Uniósł jej spódnice, żeby móc nanią spojrzeć.Powstrzymała odruch złączenia kolan.Skromnośćwydawała się niedorzeczna teraz, gdy obnażyła przed nimswoje sekretne życie.A jednak czując na sobie jegowzrok, wstrzymała oddech. Emmo, jesteś piękna rzekł. W każdy możliwysposób.Kciukiem stymulował jej wrażliwe miejsce.Jej ciałobyło już gotowe na spełnienie.Potem nachylił się tak blisko, że czuła jego ciepłyoddech na wilgotnych włoskach między nogami. Przecież nie zamierza.Nie mógłby.Litości!Zrobił to.Pieszczoty jego zręcznych palców okazały sięzaledwie wstępem do rozkoszy, jaką dawały jej teraz ustaDevona.Były miękkie i ciepłe.Jego język podrażniał tosamo miejsce, które przed chwilą torturował jego kciuk.Ten intymny pocałunek sprawił, że w jednej chwiliosiągnęła szczyt.Jej uda zadrżały.Czuła, jak ekstazazalewa jej ciało.Wbiła paznokcie w blat biurka takmocno, że była przekonana, iż zostawi na nim ślad.Mimo największych starań nie potrafiła powstrzymaćjęku, jaki wymknął się z jej ust.Jeśli oczekiwała, że Griffin pozwoli jej dojść dosiebie, to się myliła.Zanim zdążyła się otrząsnąć zuniesienia, wstał, rozpiął guziki spodni i wszedł w niąjednym mocnym pchnięciem.Emma, zachęcając Griffina cichymi mruknięciami,oplotła go nogami i skrzyżowała kostki na jego plecach.Tak bardzo potrzebowała jego bliskości.Ekstazawynikająca ze szczytowania to jedno, ale fizycznepołączenie z tym mężczyzną było czymś zgołaodmiennym.Nic tak nie wypełniało jej wewnętrznejpustki jak Devon.Teraz napierał na nią brutalnie.Gdy Emmaprzybliżyła usta do jego szyi, Griffin wydał z siebieodgłos dzikiego zwierzęcia.Skubnęła zębami jego ucho, awtedy on przyspieszył tempo.Jej serce waliło jakoszalałe.Teraz nie pragnęła od niego czułości.Nieporadziłaby sobie z nią.Nie po tym, w jaki sposób ona iMonty zamierzali wykorzystać jego rodzinę.Zasługiwała na tę brutalność i zapalczywość.Domagało się tego jej ciało.Ciało Devona najwyrazniej też, co było widać w jegoniepohamowanych ruchach.Wchodził w nią teraz z takimzapamiętaniem, że zaczęła się obawiać tej jegogwałtowności, lecz Griffin ujął twarz Emmy w dłonie izmusił ją, by na niego patrzyła.W jego oczach nie widaćbyło bólu, a jedynie szaleńczą determinację, aby stworzyćpomiędzy nimi coś więcej, coś, co będzie wykraczałopoza fizyczność. Chce na mnie patrzeć pomyślała Emmaline.Chce mnie poznać.Jak to możliwe, że się mną niebrzydzi?.Ale Griffin nie odwracał wzroku.Obserwował ją,gdy znów szczytowała, i wówczas, kiedy jego ciałostężało, nim wypełnił ją nasieniem. Chce, bym go widziała.%7łebym wiedziała, kim jest.Zastanawiała się, jakie też tajemnice może skrywaćhrabia.Czy byłby je gotów jej wyjawić, tak jak onawyjawiła mu swoje? Cokolwiek by to było, zaakceptujeprawdę.Przecież odsłoniła przed nim swoje najskrytszemyśli, mówiąc o pomyłce, jaką popełniła, sądząc, iżoddaje się jego bratu.Zmęczona opadła na blat biurka, a Griffin położyłgłowę na jej piersiach. Czuję bicie twojego serca szepnęła.Waliłomocno poprzez warstwy ubrań, jakie ich dzieliły.Krewpulsowała w jego członku, który wciąż miała w sobie. A ja słyszę twoje odparł.Emma przeczesała palcami jego włosy, upajając siętym, że ich ciała są wciąż połączone.Po chwili uspokoiłasię na tyle, by dostrzec otoczenie gładkie drewno, naktórym leżała, i owiewający ich słodki zapachpodniecenia.Burza na zewnątrz uspokoiła się, zamieniając się wsłaby deszcz.Lekki wiatr odchylił zasłony i wpuścił dobiblioteki chłodne, orzezwiające powietrze.Na suficieponad nimi Kupidyn i Psyche składali na swych ustachniewinny pocałunek.Kiedy Emmaline po raz pierwszy zobaczyła tenfresk, była bardzo poruszona.Miała nadzieję równieżodnalezć kiedyś taką miłość [ Pobierz całość w formacie PDF ]