[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.KtoÅ› czekaÅ‚ na niegow kuchni nieznany czterdziestolatek popijajÄ…cy przy stole kawÄ™. Wreszcie pan jest przywitaÅ‚ Witczaka chrapliwym gÅ‚osem. Co siÄ™ staÅ‚o? zapytaÅ‚ bezradnie Zero. Pana ojciec miaÅ‚ zapaść.ByÅ‚o pogotowie.Reanimowali go, ale nie zdoÅ‚ali pomóc.Witczak pobiegÅ‚ na górÄ™.Nie zastaÅ‚ GoÅ›ki ani maÅ‚ego, wszÄ™dzie tylko porozrzucane rzeczy.UsÅ‚yszaÅ‚skrzypienie na schodach.Intruz wszedÅ‚ za nim na górÄ™. Szuka pan kobiety i dzieciaka domyÅ›liÅ‚ siÄ™.Witczak rzuciÅ‚ siÄ™ na faceta, zÅ‚apaÅ‚ za poÅ‚y myÅ›liwskiej kurtki, przyparÅ‚ do Å›ciany.Ten siÄ™ nie broniÅ‚. WywiozÅ‚em kurwÄ™ i jej pomiot.ZrobiÄ™ im krzywdÄ™, jeÅ›li nie bÄ™dzie pan rozsÄ…dny.Witczak odpuÅ›ciÅ‚.CofnÄ…Å‚ siÄ™ dwa kroki, żeby przyjrzeć siÄ™ temu Å›mieciowi. Kim jesteÅ›? Nieważne odparÅ‚ tamten. Zbieraj siÄ™.Jedziemy.DZIEC ÓSMYSOBOTA 9 KWIETNIATymaÅ„ski od rÄ™ki dostaÅ‚ nowy adres Witczaka.O trzynastej wsiadÅ‚ do Mordy i ruszyÅ‚ w kierunkuIzabelina trasÄ… na GdaÅ„sk.Po drodze myÅ›laÅ‚ o Cynie, o tym, co jej powiedziaÅ‚.ByÅ‚ okrutny, to prawda,ale okrutna byÅ‚a też rzeczywistość.Policja to wybitnie mÄ™skie Å›rodowisko, rzÄ…dzi siÄ™ swoimi reguÅ‚ami,gra jest ostra.ZnalazÅ‚o siÄ™ miejsce dla paru kobiet, jego koleżanka z zespoÅ‚u wywalczyÅ‚a sobie caÅ‚kiemniezÅ‚Ä… pozycjÄ™ i w ten sposób staÅ‚a siÄ™ wyjÄ…tkiem.WiedziaÅ‚, że gÅ‚upawa Mariolka dÅ‚ugo z nimi niepopracuje, wpÅ‚ywowy wuj przeniesie jÄ… do innych, spokojniejszych zadaÅ„.A kiedy Cyna zmieni pÅ‚eć.Nie wytrzyma presji, Å›rodowisko jÄ… pożre, zaszczuje jak najsÅ‚abszego szczeniaka w stadzie.ChciaÅ‚ jejtego oszczÄ™dzić.Urodzi dziecko, powinna siÄ™ skupić na nowej roli.A nie wracać do pracy albo jeszczegorzej, wracać w innej postaci.ZachmurzyÅ‚o siÄ™, siÄ…piÅ‚ lekki deszcz.Niebo po praskiej stronie tonęło w bÅ‚Ä™kitach, z lewej strony WisÅ‚yszaroÅ›ci i cienie, krople rozmazane na szybie, silny wiatr.Hif czuÅ‚ siÄ™ jednak niezle.Prawda niepokoiÅ‚siÄ™ losem Suzy, obawiaÅ‚ siÄ™ facetów, którym wydawaÅ‚o siÄ™, że mogÄ… sobie pozwolić na każde Å›wiÅ„stwo.Ale jechaÅ‚ do Witczaka.Razem rozwiÄ…zywali już nie takie sprawy.Razem, nawet z chorym psychiczniekolegÄ…, dadzÄ… radÄ™.JechaÅ‚ po wsparcie, po siÅ‚Ä™, jakÄ… da mu towarzysz walki.Na wysokoÅ›ci mostu Północnego, którego budowa Å›limaczyÅ‚a siÄ™ od roku i koÅ„ca nie byÅ‚o widać,skrÄ™ciÅ‚ w WólczyÅ„skÄ…, potem na rondzie w ArkuszowÄ…, zbliżaÅ‚ siÄ™ do Lasek.Jeszcze kilka minut i bÄ™dziena miejscu.Na poboczu ze schowka wyjÄ…Å‚ stary GPS, uruchomiÅ‚, ustawiÅ‚ adres, wÅ‚Ä…czyÅ‚ siÄ™ do ruchu.GÅ‚os HoÅ‚owczyca poprowadziÅ‚ go w kierunku Izabelina.W labiryncie uliczek na wÄ…skich parcelachwznosiÅ‚y siÄ™ domki jednorodzinne, wiÄ™ksze, mniejsze, proste i nieco bardziej skomplikowanearchitektonicznie.Przez ogrodzenia widziaÅ‚ pracujÄ…cych w ogrodach mieszkaÅ„ców.MaÅ‚ymi krokamizbliżaÅ‚a siÄ™ peÅ‚nia wiosny.Dom, z którego dzwoniÅ‚ Witczak, staÅ‚ jako ostatni przy bocznej drodze, biegnÄ…cej do kompleksu parkunarodowego, piÄ™trowy budynek pokryty sidingiem, co nadawaÅ‚o mu nieco tandetny charakter, który niewiedzieć czemu kojarzyÅ‚ siÄ™ TymaÅ„skiemu z budynkami mieszkalnymi Polonii amerykaÅ„skiej naprzedmieÅ›ciach Chicago.ZaparkowaÅ‚ na nierównym poboczu, otworzyÅ‚ drzwi Mordy, gotów na dÅ‚uższÄ… rozmowÄ™.Ale niewysiadÅ‚ z auta.ZatrzymaÅ‚ go pojedynczy ryk jelenia.SiÄ™gnÄ…Å‚ do kieszeni kurtki, zobaczyÅ‚ ikonkÄ™informujÄ…cÄ… o nowej wiadomoÅ›ci, która okazaÅ‚a siÄ™ ememesem od Mumii.KliknÄ…Å‚ zdjÄ™cie Å‚adowaÅ‚o siÄ™powoli, jego komórka nie byÅ‚a demonem szybkoÅ›ci.W koÅ„cu na ekranie wyÅ›wietliÅ‚o siÄ™ zbliżenie twarzyKonradka.SiedziaÅ‚ w samochodzie, niezapiÄ™ty w foteliku, z poważnÄ…, nawet lekko przestraszonÄ… minÄ….Na pewno nie jechaÅ‚ starÄ… corsÄ… Kasi, na co wskazywaÅ‚o jasnobeżowe obicie fotela, chyba skórzane.PomyÅ›laÅ‚, że może powinien wejść w metadane zdjÄ™cia, ale nie miaÅ‚ pojÄ™cia, jak to zrobić.Fotka niemiaÅ‚a podpisu ani komentarza. Nic siÄ™ nie martw.Wszystko w porzÄ…dku odezwaÅ‚a siÄ™ Mumia nieswoim gÅ‚osem, kiedy do niejzadzwoniÅ‚.WyczuÅ‚ w niej ten sam niepokój, jaki dostrzegÅ‚ w spojrzeniu malca. JesteÅ›my z sierżantemGranatem.Wiezie nas do waszego konspiracyjnego mieszkania w centrum.Jakim, kurwa, Granatem? Hif nie znaÅ‚ nikogo o takim nazwisku albo ksywie.I nie miaÅ‚ pojÄ™cia, coodpowiedzieć, żeby nie zburzyć delikatnej równowagi, a jednoczeÅ›nie czegoÅ› siÄ™ dowiedzieć. Gdzie teraz jesteÅ›cie? zapytaÅ‚, ale poÅ‚Ä…czenie zostaÅ‚o zerwane. Kurwa! Teraz mógÅ‚ wreszcie przekląć.SpojrzaÅ‚ na tandetny dom, który jednoczeÅ›nie oddalaÅ‚ siÄ™i zbliżaÅ‚, jak w tym efekcie filmowym zwanym, Hif to pamiÄ™taÅ‚, vertigo.SiÄ™gnÄ…Å‚ po aparat odrzucony nafotel pasażera.LeżaÅ‚ tam poÅ›ród okruszków ciastek i chipsów pokrywajÄ…cych caÅ‚Ä… tapicerkÄ™ za sprawÄ…wożonego z tyÅ‚u Konradka.Znowu zadzwoniÅ‚ do Zygi z technicznego.Lepiej byÅ‚oby pogadaćz GeneraÅ‚em, nie wiedziaÅ‚, czy Zygmunt nie jest przypadkiem formalistÄ…. Zagrożenie rodziny wytÅ‚umaczyÅ‚. Podam ci numer, poproszÄ™ o namierzenie.ObejrzaÅ‚ siÄ™ za siebie, uruchomiÅ‚ MordÄ™ i wykrÄ™ciÅ‚ na trzy.GdzieÅ› z boku dostrzegÅ‚ zarys postaci naganku tandetnego domu, ale byÅ‚o mu to obojÄ™tne.WracaÅ‚ do miasta.15 CZERWCA 1999, WTOREKWitczak byÅ‚ półprzytomny.Dwa dni od niedzieli upÅ‚ynęły na wyjaÅ›nianiu Å›mierci ojca, zaÅ‚atwianiupogrzebu, sprzÄ…taniu domu, którego postanowiÅ‚ siÄ™ pozbyć.A dokÅ‚adniej zamienić.GoÅ›ka z Gustawemtymczasowo wrócili na DzielnÄ…, ale potem mieli siÄ™ przenieść do nowego mieszkania Witczaka.Todzieciak znalazÅ‚ starego na podÅ‚odze w kuchni, doznaÅ‚ szoku, MaÅ‚gorzata wezwaÅ‚a pogotowie.Koledzyojca zmyli siÄ™ wczeÅ›niej.Zanim przyjechaÅ‚a karetka, pojawili siÄ™ tamci i zabrali matkÄ™ i syna.W poniedziaÅ‚ek odezwaÅ‚a siÄ™ Natasza [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl milosnikstop.keep.pl
.KtoÅ› czekaÅ‚ na niegow kuchni nieznany czterdziestolatek popijajÄ…cy przy stole kawÄ™. Wreszcie pan jest przywitaÅ‚ Witczaka chrapliwym gÅ‚osem. Co siÄ™ staÅ‚o? zapytaÅ‚ bezradnie Zero. Pana ojciec miaÅ‚ zapaść.ByÅ‚o pogotowie.Reanimowali go, ale nie zdoÅ‚ali pomóc.Witczak pobiegÅ‚ na górÄ™.Nie zastaÅ‚ GoÅ›ki ani maÅ‚ego, wszÄ™dzie tylko porozrzucane rzeczy.UsÅ‚yszaÅ‚skrzypienie na schodach.Intruz wszedÅ‚ za nim na górÄ™. Szuka pan kobiety i dzieciaka domyÅ›liÅ‚ siÄ™.Witczak rzuciÅ‚ siÄ™ na faceta, zÅ‚apaÅ‚ za poÅ‚y myÅ›liwskiej kurtki, przyparÅ‚ do Å›ciany.Ten siÄ™ nie broniÅ‚. WywiozÅ‚em kurwÄ™ i jej pomiot.ZrobiÄ™ im krzywdÄ™, jeÅ›li nie bÄ™dzie pan rozsÄ…dny.Witczak odpuÅ›ciÅ‚.CofnÄ…Å‚ siÄ™ dwa kroki, żeby przyjrzeć siÄ™ temu Å›mieciowi. Kim jesteÅ›? Nieważne odparÅ‚ tamten. Zbieraj siÄ™.Jedziemy.DZIEC ÓSMYSOBOTA 9 KWIETNIATymaÅ„ski od rÄ™ki dostaÅ‚ nowy adres Witczaka.O trzynastej wsiadÅ‚ do Mordy i ruszyÅ‚ w kierunkuIzabelina trasÄ… na GdaÅ„sk.Po drodze myÅ›laÅ‚ o Cynie, o tym, co jej powiedziaÅ‚.ByÅ‚ okrutny, to prawda,ale okrutna byÅ‚a też rzeczywistość.Policja to wybitnie mÄ™skie Å›rodowisko, rzÄ…dzi siÄ™ swoimi reguÅ‚ami,gra jest ostra.ZnalazÅ‚o siÄ™ miejsce dla paru kobiet, jego koleżanka z zespoÅ‚u wywalczyÅ‚a sobie caÅ‚kiemniezÅ‚Ä… pozycjÄ™ i w ten sposób staÅ‚a siÄ™ wyjÄ…tkiem.WiedziaÅ‚, że gÅ‚upawa Mariolka dÅ‚ugo z nimi niepopracuje, wpÅ‚ywowy wuj przeniesie jÄ… do innych, spokojniejszych zadaÅ„.A kiedy Cyna zmieni pÅ‚eć.Nie wytrzyma presji, Å›rodowisko jÄ… pożre, zaszczuje jak najsÅ‚abszego szczeniaka w stadzie.ChciaÅ‚ jejtego oszczÄ™dzić.Urodzi dziecko, powinna siÄ™ skupić na nowej roli.A nie wracać do pracy albo jeszczegorzej, wracać w innej postaci.ZachmurzyÅ‚o siÄ™, siÄ…piÅ‚ lekki deszcz.Niebo po praskiej stronie tonęło w bÅ‚Ä™kitach, z lewej strony WisÅ‚yszaroÅ›ci i cienie, krople rozmazane na szybie, silny wiatr.Hif czuÅ‚ siÄ™ jednak niezle.Prawda niepokoiÅ‚siÄ™ losem Suzy, obawiaÅ‚ siÄ™ facetów, którym wydawaÅ‚o siÄ™, że mogÄ… sobie pozwolić na każde Å›wiÅ„stwo.Ale jechaÅ‚ do Witczaka.Razem rozwiÄ…zywali już nie takie sprawy.Razem, nawet z chorym psychiczniekolegÄ…, dadzÄ… radÄ™.JechaÅ‚ po wsparcie, po siÅ‚Ä™, jakÄ… da mu towarzysz walki.Na wysokoÅ›ci mostu Północnego, którego budowa Å›limaczyÅ‚a siÄ™ od roku i koÅ„ca nie byÅ‚o widać,skrÄ™ciÅ‚ w WólczyÅ„skÄ…, potem na rondzie w ArkuszowÄ…, zbliżaÅ‚ siÄ™ do Lasek.Jeszcze kilka minut i bÄ™dziena miejscu.Na poboczu ze schowka wyjÄ…Å‚ stary GPS, uruchomiÅ‚, ustawiÅ‚ adres, wÅ‚Ä…czyÅ‚ siÄ™ do ruchu.GÅ‚os HoÅ‚owczyca poprowadziÅ‚ go w kierunku Izabelina.W labiryncie uliczek na wÄ…skich parcelachwznosiÅ‚y siÄ™ domki jednorodzinne, wiÄ™ksze, mniejsze, proste i nieco bardziej skomplikowanearchitektonicznie.Przez ogrodzenia widziaÅ‚ pracujÄ…cych w ogrodach mieszkaÅ„ców.MaÅ‚ymi krokamizbliżaÅ‚a siÄ™ peÅ‚nia wiosny.Dom, z którego dzwoniÅ‚ Witczak, staÅ‚ jako ostatni przy bocznej drodze, biegnÄ…cej do kompleksu parkunarodowego, piÄ™trowy budynek pokryty sidingiem, co nadawaÅ‚o mu nieco tandetny charakter, który niewiedzieć czemu kojarzyÅ‚ siÄ™ TymaÅ„skiemu z budynkami mieszkalnymi Polonii amerykaÅ„skiej naprzedmieÅ›ciach Chicago.ZaparkowaÅ‚ na nierównym poboczu, otworzyÅ‚ drzwi Mordy, gotów na dÅ‚uższÄ… rozmowÄ™.Ale niewysiadÅ‚ z auta.ZatrzymaÅ‚ go pojedynczy ryk jelenia.SiÄ™gnÄ…Å‚ do kieszeni kurtki, zobaczyÅ‚ ikonkÄ™informujÄ…cÄ… o nowej wiadomoÅ›ci, która okazaÅ‚a siÄ™ ememesem od Mumii.KliknÄ…Å‚ zdjÄ™cie Å‚adowaÅ‚o siÄ™powoli, jego komórka nie byÅ‚a demonem szybkoÅ›ci.W koÅ„cu na ekranie wyÅ›wietliÅ‚o siÄ™ zbliżenie twarzyKonradka.SiedziaÅ‚ w samochodzie, niezapiÄ™ty w foteliku, z poważnÄ…, nawet lekko przestraszonÄ… minÄ….Na pewno nie jechaÅ‚ starÄ… corsÄ… Kasi, na co wskazywaÅ‚o jasnobeżowe obicie fotela, chyba skórzane.PomyÅ›laÅ‚, że może powinien wejść w metadane zdjÄ™cia, ale nie miaÅ‚ pojÄ™cia, jak to zrobić.Fotka niemiaÅ‚a podpisu ani komentarza. Nic siÄ™ nie martw.Wszystko w porzÄ…dku odezwaÅ‚a siÄ™ Mumia nieswoim gÅ‚osem, kiedy do niejzadzwoniÅ‚.WyczuÅ‚ w niej ten sam niepokój, jaki dostrzegÅ‚ w spojrzeniu malca. JesteÅ›my z sierżantemGranatem.Wiezie nas do waszego konspiracyjnego mieszkania w centrum.Jakim, kurwa, Granatem? Hif nie znaÅ‚ nikogo o takim nazwisku albo ksywie.I nie miaÅ‚ pojÄ™cia, coodpowiedzieć, żeby nie zburzyć delikatnej równowagi, a jednoczeÅ›nie czegoÅ› siÄ™ dowiedzieć. Gdzie teraz jesteÅ›cie? zapytaÅ‚, ale poÅ‚Ä…czenie zostaÅ‚o zerwane. Kurwa! Teraz mógÅ‚ wreszcie przekląć.SpojrzaÅ‚ na tandetny dom, który jednoczeÅ›nie oddalaÅ‚ siÄ™i zbliżaÅ‚, jak w tym efekcie filmowym zwanym, Hif to pamiÄ™taÅ‚, vertigo.SiÄ™gnÄ…Å‚ po aparat odrzucony nafotel pasażera.LeżaÅ‚ tam poÅ›ród okruszków ciastek i chipsów pokrywajÄ…cych caÅ‚Ä… tapicerkÄ™ za sprawÄ…wożonego z tyÅ‚u Konradka.Znowu zadzwoniÅ‚ do Zygi z technicznego.Lepiej byÅ‚oby pogadaćz GeneraÅ‚em, nie wiedziaÅ‚, czy Zygmunt nie jest przypadkiem formalistÄ…. Zagrożenie rodziny wytÅ‚umaczyÅ‚. Podam ci numer, poproszÄ™ o namierzenie.ObejrzaÅ‚ siÄ™ za siebie, uruchomiÅ‚ MordÄ™ i wykrÄ™ciÅ‚ na trzy.GdzieÅ› z boku dostrzegÅ‚ zarys postaci naganku tandetnego domu, ale byÅ‚o mu to obojÄ™tne.WracaÅ‚ do miasta.15 CZERWCA 1999, WTOREKWitczak byÅ‚ półprzytomny.Dwa dni od niedzieli upÅ‚ynęły na wyjaÅ›nianiu Å›mierci ojca, zaÅ‚atwianiupogrzebu, sprzÄ…taniu domu, którego postanowiÅ‚ siÄ™ pozbyć.A dokÅ‚adniej zamienić.GoÅ›ka z Gustawemtymczasowo wrócili na DzielnÄ…, ale potem mieli siÄ™ przenieść do nowego mieszkania Witczaka.Todzieciak znalazÅ‚ starego na podÅ‚odze w kuchni, doznaÅ‚ szoku, MaÅ‚gorzata wezwaÅ‚a pogotowie.Koledzyojca zmyli siÄ™ wczeÅ›niej.Zanim przyjechaÅ‚a karetka, pojawili siÄ™ tamci i zabrali matkÄ™ i syna.W poniedziaÅ‚ek odezwaÅ‚a siÄ™ Natasza [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]