[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Gavira nie potrafiÅ‚ ukryć niezadowolenia. Być może, Wasza Ekscelencja nie musiaÅ‚ odwoÅ‚ywać siÄ™ do Rzymu zaryzykowaÅ‚ ostrym tonem. Można byÅ‚o podjąć samodzielnÄ… decyzjÄ™, kiedy byÅ‚ojeszcze dość czasu. Zarzut sprawiÅ‚, że arcybiskup zbladÅ‚. Być może  wyprostowaÅ‚ siÄ™, spoglÄ…dajÄ…c z ukosa na Octavio MachucÄ™. Alemy, praÅ‚aci, też mamy sumienie, panie Gavira.Przepraszam.Sucho skÅ‚oniÅ‚ gÅ‚owÄ™ i przeszedÅ‚ miÄ™dzy nimi, z minÄ… maÅ‚o przyjaznÄ….MachucapokrÄ™ciÅ‚ nosem w obie strony, dwukrotnie, tak jednak że Gavira nie byÅ‚ w staniestwierdzić, czy jest to wyraz smutku czy rozbawienia wywoÅ‚anego obserwowanÄ…scenÄ….W każdym razie, pomyÅ›laÅ‚, popeÅ‚niÅ‚ bÅ‚Ä…d.Bo bÅ‚Ä™dem jest wszystko to, co nieprzynosi zysku na krótki, Å›redni czy daleki termin. ObraziÅ‚eÅ› jego duszpasterskÄ… godność  powiedziaÅ‚ Machuca z szelmowskimuÅ›miechem.MlÄ…c przekleÅ„stwo, które cisnęło mu siÄ™ na usta  a byÅ‚by to już drugi bÅ‚Ä…d Gavira zrobiÅ‚ zniecierpliwionÄ… minÄ™. Godność Jego Ekscelencji ma swojÄ… cenÄ™, tak samo jak wszystko.CenÄ™, którÄ…mogÄ™ zapÅ‚acić  zawahaÅ‚ siÄ™ przez chwilÄ™, z uwagi na starego bankiera. KtórÄ… BankKartuski może zapÅ‚acić. Ale na razie ksiÄ…dz jest na miejscu  Machuca zrobiÅ‚ trzysekundowÄ… przerwÄ™.PrzerwÄ™ niebywale zÅ‚oÅ›liwÄ…. Mam na myÅ›li starego ksiÄ™dza.PrzyglÄ…daÅ‚ siÄ™ Gavirze z zaciekawieniem, ten jednak byÅ‚ tego aż nazbyt Å›wiadomy.PoprawiÅ‚ krawat i mankiety, rozejrzaÅ‚ siÄ™ wokół.JakaÅ› piÄ™kna kobieta przeszÅ‚a obok,wymieniÅ‚ z niÄ… roztargniony uÅ›miech. WÅ‚aÅ›nie  ciÄ…gnÄ…Å‚ Machuca, przyglÄ…dajÄ…c siÄ™ odchodzÄ…cej kobiecie. AMacarena i twoja teÅ›ciowa sÄ… na pierwszej linii.Jak dotÄ…d.Daremne starania.Gavira opanowaÅ‚ siÄ™ i nieporuszony stawiÅ‚ czoÅ‚o sytuacji. ProszÄ™ siÄ™ nie martwić  powiedziaÅ‚. To mi siÄ™ uda. Mam nadziejÄ™, bo czas ci siÄ™ koÅ„czy.Ile to jeszcze dni zostaÅ‚o ci do posiedzenia?TydzieÅ„? Doskonale pan wie  stary powiedziaÅ‚ zostaÅ‚o ci i ci siÄ™ koÅ„czy.WstrÄ™tne,pomyÅ›laÅ‚ Gavira, jest uczucie, że caÅ‚y czas trzeba zdawać egzaminy, jeden po drugim, ikażdy trzeba stale powtarzać. Osiem dni.Machuca wolno pokiwaÅ‚ gÅ‚owÄ…. KoÅ„cówka, która może przyprawić o zawaÅ‚, jak to mówiÄ… w klubie Betis rozejrzaÅ‚ siÄ™ wokół, jakby gÅ‚owÄ™ miaÅ‚ zaprzÄ…tniÄ™tÄ… zupeÅ‚nie innymi sprawami; naglezwróciÅ‚ siÄ™ do niego:  Wiesz, Pencho.NaprawdÄ™ jestem ciekawy, jak sobie dasz radÄ™z tym wszystkim.W radzie sÄ… na ciebie ciÄ™ci  uÅ›miechaÅ‚ siÄ™ pergaminowymi ustami,jak wąż, który ma zrzucić starÄ… skórÄ™. Ale jeÅ›li ci siÄ™ uda, moje gratulacje.Co niezabija, wychodzi na zdrowie.Machuca odszedÅ‚, wezwany przez grupÄ™ znajomych, a Gavira zostaÅ‚ sam podobrazem Valdesa Leal.W pobliżu staÅ‚ czÅ‚owieczek okrÄ…gÅ‚y i miÄ™kki, z podbródkiem, który wyglÄ…daÅ‚ jak przedÅ‚użenie policzków, o przylakierowanych wÅ‚osach, i trzymaÅ‚skórzanÄ… torebkÄ™ zawieszonÄ… na nadgarstku.Nieznajomy podszedÅ‚, kiedy ichspojrzenia siÄ™ skrzyżowaÅ‚y. Jestem Honorato Bonafé z tygodnika  Q+S  wyciÄ…gnÄ…Å‚ rÄ™kÄ™ w geÅ›cieprzypominajÄ…cym powitanie. Możemy chwilkÄ™ porozmawiać?Gavira zignorowaÅ‚ wyciÄ…gniÄ™tÄ… dÅ‚oÅ„, rozglÄ…dajÄ…c siÄ™ wokół i zastanawiajÄ…c siÄ™, ktotu wpuÅ›ciÅ‚ to indywiduum. ZabiorÄ™ panu tylko parÄ™ minut. ProszÄ™ zadzwonić do mojej sekretarki  bankier zaproponowaÅ‚ chÅ‚odno,odwracajÄ…c siÄ™ plecami. KtóregoÅ› dnia.ZrobiÅ‚ kilka kroków poÅ›ród tÅ‚umu i odszedÅ‚.Ku jego zdziwieniu Bonafé ruszyÅ‚ zanim.MarszczyÅ‚ usta i przyglÄ…daÅ‚ mu siÄ™ z ukosa, z minÄ… ni to sÅ‚użalczÄ…, ni to pewnÄ…siebie.Obrzydliwy, stwierdziÅ‚ Gavira, zatrzymujÄ…c siÄ™ wreszcie: dokÅ‚adnie takiewrażenie sprawiaÅ‚ na nim ten facet. PrzygotowujÄ™ reportaż  powiedziaÅ‚ tamten szybko, żeby nie dać siÄ™ spÅ‚awićniegrzecznie. O koÅ›ciele, który pana interesuje. Co pan powie!Bonafé podniósÅ‚ dÅ‚oÅ„, maÅ‚Ä… i miÄ™kkÄ…, tÄ™ samÄ…, którÄ… Gavira przed chwilÄ…zignorowaÅ‚. No cóż  nadal marszczyÅ‚ usta w pojednawczym grymasie. JeÅ›li wezmiemypod uwagÄ™, że Bank Kartuski jest głównym zainteresowanym w zburzeniu koÅ›cioÅ‚aMatki Boskiej PÅ‚aczÄ…cej, byÅ‚bym wdziÄ™czny za krótkÄ… rozmowÄ™, może oÅ›wiadczenie.Rozumiemy siÄ™?Gavira zachowaÅ‚ kamiennÄ… twarz. Nie.Absolutnie nic nie rozumiem.Zliski, cierpliwy Honorato Bonafé szybko naszkicowaÅ‚ przed bankierempanoramÄ™: Bank Kartuski, koÅ›ciół, przekwalifikowanie terenu.Proboszcz, podejrzanyosobnik, skłócony z arcybiskupem Sewilli i poddany postÄ™powaniu dyscyplinarnemuczy czemuÅ› takiemu.Dwa, zupeÅ‚nie przypadkowe, Å›miertelne wypadki, czy kto tamwie.Specjalny wysÅ‚annik z Rzymu.I, no cóż, piÄ™kna małżonka, czy byÅ‚a małżonka,córka księżnej del Nuevo Extremo.I ona z tym ksiÄ™dzem z Rzymu.Nagle siÄ™ zatrzymaÅ‚, widzÄ…c wyraz twarzy Gaviry.Bankier zrobiÅ‚ krok w jegokierunku i przyglÄ…daÅ‚ mu siÄ™ z bardzo bliska [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • milosnikstop.keep.pl