[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Erin straciła kilka sekund na reakcję, ale kiedy to zrobił, zdjęła jeden z butów i rzuciła wniego.Nie trafiła, ale udało jej się przyciągnąć jego uwagę. Ty spoglądał na but, jakby właśnie zobaczył na dywanie rybę a potem podniósł go itrzymając w palcach, odwrócił się do Erin. Rzuciłaś we mnie butem? Oczywiście, że rzuciłam w ciebie butem. Chciałaś trafić w ścianę? Nie, chciałam trafić w twoją głowę. Musisz poćwiczyć celność. To nie prawda.Z rozmiarem twoich stóp, mogłam trafić w ścianę i jeszcze ciędosięgnąć, jeśli tylko bym chciała. Nie mam wielkich stóp. Kaczki też nie.Z butem w dłoni, Ty zbliżył się z niezbyt przyjaznym wyrazem twarzy.Erin poderwała się gwałtownie, próbując znalezć jakąś barierę pomiędzy nimi. Idz sobie!  krzyknęła Jestem inwalidą! Jeszcze nie  zamruczał.Ale jest taka możliwość. Ty! Nie waż się mnie uderzyć! Ach, nie?  zagroził, obejmując ją w pasie i podnosząc.Chcesz ze mną walczyć? Opuść mnie to zobaczysz. Przestań się wykręcać, bo sama się uderzysz.Zawsze miałaś tak zielone oczy? dopytywał się, spoglądając na nią z bliska. Tak mi się wydaje. Mają kolor wiosennych liści. zamruczał.zaraz po tym, jak zrosi je deszcz. Twoje są srebrzyste, kiedy się złościsz.Ty opuścił spojrzenie na jej usta. Nawet chuda jak patyk, jesteś cudowna. Nie jestem, ale w każdym razie dziękuję  Erin poczuła jego oddech na policzku ireakcja jej ciała była natychmiastowa.Lubię kiedy mnie całujesz zamruczała Czuję siłę itrochę.Jęknęła czując męskie usta na swoich.Przycisnęła się do jego ciała i objęła go z całej siłyza szyję.To męskie ciało, stopione z jej ciałem doprowadzało ją do szaleństwa, upajała się jegozapachem.Ty zaczął drżeć a Erin poczuła ukłucie winy, za to że zaczęła, ale prawda wyglądałatak, że podniecała ją świadomość władzy jaką nad nim miała. Przepraszam  wyszeptała, pieszcząc jego policzki i włosy.Nie mogę siępowstrzymać.Kiedy mnie dotykasz tracę głowę. Wydaje mi się, że spotyka to nas oboje.Kiedy kochamy się, stajesz się dzika.Nigdynie marzyłem, że mogłabyś być przy mnie tak otwarta. Ja również nie  wyznała, ocierając usta o jego policzek.Chcę.robić z tobą rzeczynajbardziej skandaliczne. Pragnę tego  powiedział, przygryzając wargę. Ja również  odpowiedziała, opierając się o niego. Erin, jeśli za chwilę nie przestaniemy, potem już nie będziemy mogli.Nawet tamtejnocy, kiedy się kochaliśmy nie byłem tak podniecony, jak teraz. Ja również nie wyznała drżącym głosem.A przecież tylko się całujemy. Tak ci się zdaje.Jeszcze raz przyciśnij do mnie swoje piersi, tak jak to zrobiłaś przedchwilą.Erin usłuchała, i dla odmiany poczuła sztywną męskość Ty na swoim brzuchu.  Pragnę cię wyszeptała, zamykając oczy, kiedy przyciągnął ją do swoich bioder. Ja również, ale nie możemy tego zrobić.Nie w ten sposób.To zbyt ryzykowne.Erin westchnęła. Przypuszczam że masz rację. Moje ciało mi tego nie mówi.Tylko moja głowa.Erin zaczęła się śmiać, czując, że napięcie nieco osłabło. Pobierzemy się we wtorek, tak więc przypuszczam, że uda nam się przeżyć  dodał. Przypuszczam, że tak  Erin spoglądała na jeden z guzików jego koszuli którywydawał się naderwany.Kiedy pobiorą się, będzie mogła się nim lepiej opiekować.Przyszywaćguziki, prasować koszule i prać jego ubrania.te sprawy tak osobiste, wydawały jej się w tejchwili bardzo ważne.Będzie mogła spać w jego ramionach. Możesz spać ze mną, kiedy się pobierzemy, oczywiście jeśli chcesz  wyszeptał, jakbyczytał w jej myślach.Poczuła jak oblewa ją gorąca fala. Na prawdę?  zapytała, głosem prawie niesłyszalnym. Zawsze.Będę mógł patrzeć, jak się rozbierasz a ty będziesz mogła patrzeć na mnie.Będziemy mogli się pieścić i kochać. Przy zapalonym świetle?  zapytała, drżąc. Przy zapalonym świetle  wyszeptał.Rozmawiałaś z lekarzem o antykoncepcji? Tak.Ja. Erin odchrząknęła.Okazało się że rozmowa o sprawach tak intymnych jestdla niej krępująca .Powinno zacząć się brać tabletki odpowiednio wcześnie, i ja.zaczęłamprzed dwoma dniami.Ty roześmiał się. Jestem szczęśliwcem  wyszeptał do jej ucha Wiem wszystko o cyklu, owulacji i"tych dniach w miesiącu". Oh. wymamrotała, czerwieniąc się po korzonki włosów. Erin, to jest coś bardzo naturalnego  wyjaśnił, zmuszając ją, żeby na niego spojrzała.Nie powinno być tajemnic w małżeństwie.Nic o czym nie można ze sobą porozmawiać.Toczego najbardziej pragnę, to twojej szczerości.Ja nigdy cię nie okłamię, i oczekuję, że ty równieżtego nie zrobisz.Nie chcę, żebyś bała się powiedzieć mi o czymkolwiek co cię martwi. Nigdy nie spotkałam nikogo z kim mogłabym rozmawiać o seksie  wyszeptała jakbyzdradzała jakiś straszny sekret.Moja matka robiła to przez cały czas, ale nie potrafiłaporozmawiać o tym ze mną.Wszystko czego się nauczyłam, wiem od innych dziewczyn i zgazet. I ode mnie  dodał, głaszcząc jej włosy. I od ciebie.To było takie osobiste. Porozmawiaj ze mną  obstawał.Nie duś tego w sobie.To wydawało się takie łatwe.Bawiła się naderwanym guzikiem jego koszuli.Koszulabyła ładna, w brązowym kolorze. Przykro mi, że tamtej nocy chciałam cię odepchnąć w ostatniej chwili. Nie spodziewałaś się, że będzie cię tak bolało. Nie.Nikt mi nie powiedział.Wydawało mi się że to może być tylko nieprzyjemne. I z pewnością by tak było, gdybym nie był ciebie tak spragniony.Kobiety potrzebują,żeby je wcześniej podniecić, ale moja wiedza w tym przedmiocie jest znacznie mniejsza niż bymsobie życzył.Wiedzieć, jaki jest mechanizm, to jest jedna rzecz, ale używać go w praktyce, to jużcoś zupełnie innego.Chodzi mi o to, że wiem co to jest seks, ale nie wiem jak się kochać.wyznał, patrząc jej w oczy.To są dwie zupełnie różne sprawy.  Nigdy nie czułeś.nigdy nie pragnąłeś robić to z innymi kobietami?Ty uśmiechnął się odpowiedział jej kręcąc głową. Cieszę się  powiedziała, uśmiechając się nieśmiało. A ty nigdy nie pragnęłaś kochać się z mężczyzną? Tak  potwierdziła.Pragnę cię od chwili od kiedy cię zobaczyłam, ale nigdy nieprzyszło mi do głowy powiedzieć ci o tym, przecież nawet ci się nie podobałam. O czy ty do diabła mówisz!  wykrzyknął gwałtownie Pragnąłem cię beznadziejnie. Ale byłeś dla mnie okropny! To prawda, ale nie wierzyłem, że zatrzymasz się, żeby uważniej przyjrzeć się takiejtwarzy jak moja.Więc to o to chodziło.Po prostu bronił się, tak jak nauczył go ojciec, a najlepszą formąobrony jest atak [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • milosnikstop.keep.pl