[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. Dzisiaj to do mnie wróciÅ‚o, Kate odezwaÅ‚siÄ™ zÅ‚owieszczym tonem. PrzypomniaÅ‚emsobie.Kate poczuÅ‚a, jak narasta w niej strach. Co pan sobie przypomniaÅ‚? Jak doszÅ‚o do wypadku dotknÄ…Å‚ palcamiczoÅ‚a.MiaÅ‚ przerażajÄ…cy wyraz twarzy. TaprzeklÄ™ta dziewczyna! kontynuowaÅ‚ zezÅ‚oÅ›ciÄ…. Nie wiedziaÅ‚em, jak siÄ™ nazywa aniskÄ…d siÄ™ wzięła.WypÅ‚ywaÅ‚a motorówkÄ… najezioro i szalaÅ‚a.KiedyÅ› zwróciÅ‚em jej uwagÄ™,że przesadza, ale nic to nie pomogÅ‚o.Tamtegodnia poszedÅ‚em popÅ‚ywać.Ostatni obraz, jakiutkwiÅ‚ mi w pamiÄ™ci& ostatnie, co widziaÅ‚em,to byÅ‚a ona za koÅ‚em sterowym motorówki.PÅ‚ynęła wprost na mnie.Nie zatrzymaÅ‚a siÄ™,wariatka! Nie zawróciÅ‚a nawet, żebyzobaczyć, czy mnie nie zabiÅ‚a.Kate siedziaÅ‚a nieruchomo.PobladÅ‚a, a jejserce waliÅ‚o jak mÅ‚otem.BaÅ‚a siÄ™ owej chwilii oto nadeszÅ‚a.WiedziaÅ‚.Wszystko wiedziaÅ‚!ROZDZIAA SZÓSTY Od dzisiaj to pierwsza pozycja na mojejliÅ›cie priorytetów.Po ukoÅ„czeniu książkii powrocie do Stanów& oznajmiÅ‚ spokojnie & odnajdÄ™ tÄ™ dziewczynÄ™, nawet jeÅ›li miaÅ‚bympoÅ›wiÄ™cić temu resztÄ™ życia.A kiedy już jÄ…dopadnÄ™& ukrzyżujÄ™ jÄ….Nie podnosiÅ‚ gÅ‚osu, przez co owa deklaracjabrzmiaÅ‚a tym bardziej przerażajÄ…co. Od czego pan zacznie? zapytaÅ‚a. WynajmÄ™ prywatnego detektywa odpowiedziaÅ‚. Wiem, że mieszkaÅ‚a gdzieÅ› nadjeziorem.Nie powinno być trudno jÄ… odnalezć.Każę Pattie zająć siÄ™ tym już dzisiaj.NiechciaÅ‚bym, żeby zniknęła, a Å›lad po niejzaginÄ…Å‚.MaÅ‚a jasnowÅ‚osa morderczyni!Choćbym miaÅ‚ poÅ›wiÄ™cić temu resztÄ™ życia,wyrównam swoje krzywdy! ZapÅ‚aci za to, comi zrobiÅ‚a!Kate zamknęła oczy.WiÄ™c to, pomyÅ›laÅ‚a,miÄ™dzy innymi gryzÅ‚o go przez caÅ‚Ä… drogÄ™z Georgii.PrzypomniaÅ‚ sobie.OdtÄ…d życie pod jednym dachemz Cambridge em bÄ™dzie jak stÄ…panie pokruchym lodzie.Kate bÄ™dzie siÄ™ nieustanniezastanawiaÅ‚a, kiedy zaÅ‚amie siÄ™ pod jejstopami.Skoro zapamiÄ™taÅ‚, że sprawczyni wypadkubyÅ‚a blondynkÄ… i mieszkaÅ‚a gdzieÅ› nadjeziorem, to równie dobrze może sobieprzypomnieć tembr jej gÅ‚osu, chociażrozmawiaÅ‚ z niÄ… bardzo krótko.Kate zadrżaÅ‚a na myÅ›l, że w każdej chwiligrozi jej ujawnienie.Cambridge nie zechcesÅ‚uchać żadnych usprawiedliwieÅ„.Nigdy nieuwierzy, że byÅ‚ to zwykÅ‚y wypadek.Na pewnozapamiÄ™taÅ‚, jak lekceważąco siÄ™ zachowywaÅ‚a,kiedy zwracaÅ‚ jej uwagÄ™, że za szybko pÅ‚ywamotorówkÄ…, i kiedy wyganiaÅ‚ jÄ… ze swojejposiadÅ‚oÅ›ci.NabraÅ‚ już przekonania, żewpÅ‚ynęła na niego z rozmysÅ‚em.Każdy by takpomyÅ›laÅ‚, zważywszy na okolicznoÅ›ci,skruszona przyznaÅ‚a w duchu.Azy żalu napÅ‚ynęły jej do oczu.ZdążyÅ‚a siÄ™już przyzwyczaić do jego zmiennych nastrojów,gÅ‚Ä™bokiego, spokojnego gÅ‚osu, kiedy nocamidyktowaÅ‚ jej książkÄ™, do ciężkich kroków nadrewnianej podÅ‚odze, do zapachu papierosów,które tak namiÄ™tnie paliÅ‚.Trudno jej bÄ™dzie goopuÅ›cić.Do tej pory nie zdawaÅ‚a sobie z tegosprawy i uÅ›wiadomiwszy to sobie, doznaÅ‚aszoku. Nic pani nie mówi, Kate odezwaÅ‚ siÄ™z wyrzutem. Nie pochwala pani mojejmÅ›ciwoÅ›ci i pewnie pani uważa, że jestemzgorzkniaÅ‚y, czy tak? Przecież do koÅ„ca życiabÄ™dÄ™ kalekÄ…, tylko dlatego, że ta bezwzglÄ™dnadziewczyna postanowiÅ‚a dać mi nauczkÄ™ za to,że byÅ‚em dla niej niemiÅ‚y. Mówi pan, jakby& jakby byÅ‚ panprzekonany, że umyÅ›lnie w pana wpÅ‚ynęła. OczywiÅ›cie, że zrobiÅ‚a to umyÅ›lnie! podniósÅ‚ gÅ‚os. Już raz przegnaÅ‚em jÄ…z jeziora, gdy stwierdziÅ‚em, że przekraczaszybkość.Potem spotkaÅ‚em jÄ… na terenieswojej posiadÅ‚oÅ›ci i znowu przegnaÅ‚em.Bezczelna gówniara jeszcze mi siÄ™ stawiaÅ‚a.MiaÅ‚em ochotÄ™ przetrzepać jej skórÄ™& AlepozwoliÅ‚em jej odejść.Nie minęły dwiegodziny, jak wpÅ‚ynęła we mnie Å‚odziÄ…i pozostawiÅ‚a bez pomocy, kiedy z gÅ‚Ä™bokÄ…ranÄ… gÅ‚owy walczyÅ‚em o każdy metr, próbujÄ…cdopÅ‚ynąć do pomostu. Może& może siÄ™ przestraszyÅ‚a&SpanikowaÅ‚a i uciekÅ‚a zasugerowaÅ‚a Kateostrożnie. Mam nadziejÄ™, że tak wÅ‚aÅ›nie byÅ‚o.I ufam,że ciÄ…gle jeszcze nie może otrzÄ…snąć siÄ™z przerażenia.JeÅ›li nie przestanÄ™ w towierzyć& urwaÅ‚. Nienawiść nie pomoże panu, a zemsta nieprzywróci wzroku powiedziaÅ‚a Å‚agodnymgÅ‚osem. SkÄ…d pani wie? Bo sama boleÅ›nie siÄ™ o tym przekonaÅ‚am wyjaÅ›niÅ‚a. Chodzi o tego synalka rzezników, Kate? spojrzaÅ‚ przed siebie ze Å›ciÄ…gniÄ™tymi brwiami. PorzÄ…dnie paniÄ… zraniÅ‚, co? Tak westchnęła. W tej chwili jednak niema to wiÄ™kszego znaczenia.MyÅ›laÅ‚am, że gokocham& A teraz wcale nie jestem pewna, czyw ogóle wiem, co to jest miÅ‚ość, ani czy chcÄ™siÄ™ tego dowiedzieć. Powiem pani, co to jest, moja maÅ‚a Kate odrzekÅ‚ miÄ™kko. MiÅ‚ość to najsÅ‚odszeotumanienie po tej stronie piekÅ‚a.Kiedy paniÄ…wreszcie dopadnie, nie bÄ™dzie pani musiaÅ‚apytać, co to takiego.Po prostu bÄ™dziewiadomo.MówiÅ‚ z wÅ‚asnego doÅ›wiadczenia? zastanowiÅ‚a siÄ™ od razu.Czy miaÅ‚ na myÅ›li owÄ…tajemniczÄ… kobietÄ™, która go odrzuciÅ‚a? Możew zÅ‚y humor wprawiÅ‚o go nie wspomnieniewypadku, ale Å›wiadomość utraconej miÅ‚oÅ›ci? Niech pani pospaceruje z YamÄ… powiedziaÅ‚, dopiwszy kawÄ™. AbsorbujÄ™ paniÄ…bez przerwy od chwili przyjazdu.Należy siÄ™pani odpoczynek od moich humorów.Yamawybiera siÄ™ do hotelu po odbiór pewnychrzeczy.ProszÄ™ przy okazji wybrać siÄ™ naplażę.Zobaczy pani, jak żyje siÄ™ turystom.Kate zdoÅ‚aÅ‚a opanować nieco swoje obawy.MiaÅ‚a nadziejÄ™, że prywatnemu detektywowimimo wszystko siÄ™ nie powiedzie.W koÅ„cuMaud najprawdopodobniej wciąż przebywaw Paryżu, a motorówka jest zamkniÄ™tabezpiecznie w hangarze.UÅ›miechnęła siÄ™. To już coÅ› mruknęła, wstajÄ…c. PrzyznaÅ‚siÄ™ pan, że potrafi być niemożliwy. Jestem Å›wiadomy swoich wad. PrzelotnyuÅ›miech zagoÅ›ciÅ‚ na jego zaciÅ›niÄ™tychwargach. Ale pani już siÄ™ mnie nie boi,prawda? Znacznie mniej niż na poczÄ…tku, ale jeszczetroszkÄ™ siÄ™ bojÄ™ przyznaÅ‚a siÄ™. CieszÄ™ siÄ™.Kate zastanowiÅ‚ zagadkowy bÅ‚ysk w jegozielonych oczach. Nie rozumiem powiedziaÅ‚a. ProszÄ™ mi któregoÅ› dnia przypomnieć, topani wyjaÅ›niÄ™ odpowiedziaÅ‚. Yama! zawoÅ‚aÅ‚ w stronÄ™ kuchni. Gotowy do wyjÅ›cia? Tak, szefie. Yama wszedÅ‚ do pokoju.ZajmÄ™ siÄ™ pannÄ… Kate, szef siÄ™ nie martwi. Opiekuj siÄ™ niÄ… dobrze.Gdzie ja znajdÄ™kogoÅ›, kto wytrzyma ze mnÄ… tak dÅ‚ugo jak ona. Pattie wytrzymuje przypomniaÅ‚ Yama [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl milosnikstop.keep.pl
. Dzisiaj to do mnie wróciÅ‚o, Kate odezwaÅ‚siÄ™ zÅ‚owieszczym tonem. PrzypomniaÅ‚emsobie.Kate poczuÅ‚a, jak narasta w niej strach. Co pan sobie przypomniaÅ‚? Jak doszÅ‚o do wypadku dotknÄ…Å‚ palcamiczoÅ‚a.MiaÅ‚ przerażajÄ…cy wyraz twarzy. TaprzeklÄ™ta dziewczyna! kontynuowaÅ‚ zezÅ‚oÅ›ciÄ…. Nie wiedziaÅ‚em, jak siÄ™ nazywa aniskÄ…d siÄ™ wzięła.WypÅ‚ywaÅ‚a motorówkÄ… najezioro i szalaÅ‚a.KiedyÅ› zwróciÅ‚em jej uwagÄ™,że przesadza, ale nic to nie pomogÅ‚o.Tamtegodnia poszedÅ‚em popÅ‚ywać.Ostatni obraz, jakiutkwiÅ‚ mi w pamiÄ™ci& ostatnie, co widziaÅ‚em,to byÅ‚a ona za koÅ‚em sterowym motorówki.PÅ‚ynęła wprost na mnie.Nie zatrzymaÅ‚a siÄ™,wariatka! Nie zawróciÅ‚a nawet, żebyzobaczyć, czy mnie nie zabiÅ‚a.Kate siedziaÅ‚a nieruchomo.PobladÅ‚a, a jejserce waliÅ‚o jak mÅ‚otem.BaÅ‚a siÄ™ owej chwilii oto nadeszÅ‚a.WiedziaÅ‚.Wszystko wiedziaÅ‚!ROZDZIAA SZÓSTY Od dzisiaj to pierwsza pozycja na mojejliÅ›cie priorytetów.Po ukoÅ„czeniu książkii powrocie do Stanów& oznajmiÅ‚ spokojnie & odnajdÄ™ tÄ™ dziewczynÄ™, nawet jeÅ›li miaÅ‚bympoÅ›wiÄ™cić temu resztÄ™ życia.A kiedy już jÄ…dopadnÄ™& ukrzyżujÄ™ jÄ….Nie podnosiÅ‚ gÅ‚osu, przez co owa deklaracjabrzmiaÅ‚a tym bardziej przerażajÄ…co. Od czego pan zacznie? zapytaÅ‚a. WynajmÄ™ prywatnego detektywa odpowiedziaÅ‚. Wiem, że mieszkaÅ‚a gdzieÅ› nadjeziorem.Nie powinno być trudno jÄ… odnalezć.Każę Pattie zająć siÄ™ tym już dzisiaj.NiechciaÅ‚bym, żeby zniknęła, a Å›lad po niejzaginÄ…Å‚.MaÅ‚a jasnowÅ‚osa morderczyni!Choćbym miaÅ‚ poÅ›wiÄ™cić temu resztÄ™ życia,wyrównam swoje krzywdy! ZapÅ‚aci za to, comi zrobiÅ‚a!Kate zamknęła oczy.WiÄ™c to, pomyÅ›laÅ‚a,miÄ™dzy innymi gryzÅ‚o go przez caÅ‚Ä… drogÄ™z Georgii.PrzypomniaÅ‚ sobie.OdtÄ…d życie pod jednym dachemz Cambridge em bÄ™dzie jak stÄ…panie pokruchym lodzie.Kate bÄ™dzie siÄ™ nieustanniezastanawiaÅ‚a, kiedy zaÅ‚amie siÄ™ pod jejstopami.Skoro zapamiÄ™taÅ‚, że sprawczyni wypadkubyÅ‚a blondynkÄ… i mieszkaÅ‚a gdzieÅ› nadjeziorem, to równie dobrze może sobieprzypomnieć tembr jej gÅ‚osu, chociażrozmawiaÅ‚ z niÄ… bardzo krótko.Kate zadrżaÅ‚a na myÅ›l, że w każdej chwiligrozi jej ujawnienie.Cambridge nie zechcesÅ‚uchać żadnych usprawiedliwieÅ„.Nigdy nieuwierzy, że byÅ‚ to zwykÅ‚y wypadek.Na pewnozapamiÄ™taÅ‚, jak lekceważąco siÄ™ zachowywaÅ‚a,kiedy zwracaÅ‚ jej uwagÄ™, że za szybko pÅ‚ywamotorówkÄ…, i kiedy wyganiaÅ‚ jÄ… ze swojejposiadÅ‚oÅ›ci.NabraÅ‚ już przekonania, żewpÅ‚ynęła na niego z rozmysÅ‚em.Każdy by takpomyÅ›laÅ‚, zważywszy na okolicznoÅ›ci,skruszona przyznaÅ‚a w duchu.Azy żalu napÅ‚ynęły jej do oczu.ZdążyÅ‚a siÄ™już przyzwyczaić do jego zmiennych nastrojów,gÅ‚Ä™bokiego, spokojnego gÅ‚osu, kiedy nocamidyktowaÅ‚ jej książkÄ™, do ciężkich kroków nadrewnianej podÅ‚odze, do zapachu papierosów,które tak namiÄ™tnie paliÅ‚.Trudno jej bÄ™dzie goopuÅ›cić.Do tej pory nie zdawaÅ‚a sobie z tegosprawy i uÅ›wiadomiwszy to sobie, doznaÅ‚aszoku. Nic pani nie mówi, Kate odezwaÅ‚ siÄ™z wyrzutem. Nie pochwala pani mojejmÅ›ciwoÅ›ci i pewnie pani uważa, że jestemzgorzkniaÅ‚y, czy tak? Przecież do koÅ„ca życiabÄ™dÄ™ kalekÄ…, tylko dlatego, że ta bezwzglÄ™dnadziewczyna postanowiÅ‚a dać mi nauczkÄ™ za to,że byÅ‚em dla niej niemiÅ‚y. Mówi pan, jakby& jakby byÅ‚ panprzekonany, że umyÅ›lnie w pana wpÅ‚ynęła. OczywiÅ›cie, że zrobiÅ‚a to umyÅ›lnie! podniósÅ‚ gÅ‚os. Już raz przegnaÅ‚em jÄ…z jeziora, gdy stwierdziÅ‚em, że przekraczaszybkość.Potem spotkaÅ‚em jÄ… na terenieswojej posiadÅ‚oÅ›ci i znowu przegnaÅ‚em.Bezczelna gówniara jeszcze mi siÄ™ stawiaÅ‚a.MiaÅ‚em ochotÄ™ przetrzepać jej skórÄ™& AlepozwoliÅ‚em jej odejść.Nie minęły dwiegodziny, jak wpÅ‚ynęła we mnie Å‚odziÄ…i pozostawiÅ‚a bez pomocy, kiedy z gÅ‚Ä™bokÄ…ranÄ… gÅ‚owy walczyÅ‚em o każdy metr, próbujÄ…cdopÅ‚ynąć do pomostu. Może& może siÄ™ przestraszyÅ‚a&SpanikowaÅ‚a i uciekÅ‚a zasugerowaÅ‚a Kateostrożnie. Mam nadziejÄ™, że tak wÅ‚aÅ›nie byÅ‚o.I ufam,że ciÄ…gle jeszcze nie może otrzÄ…snąć siÄ™z przerażenia.JeÅ›li nie przestanÄ™ w towierzyć& urwaÅ‚. Nienawiść nie pomoże panu, a zemsta nieprzywróci wzroku powiedziaÅ‚a Å‚agodnymgÅ‚osem. SkÄ…d pani wie? Bo sama boleÅ›nie siÄ™ o tym przekonaÅ‚am wyjaÅ›niÅ‚a. Chodzi o tego synalka rzezników, Kate? spojrzaÅ‚ przed siebie ze Å›ciÄ…gniÄ™tymi brwiami. PorzÄ…dnie paniÄ… zraniÅ‚, co? Tak westchnęła. W tej chwili jednak niema to wiÄ™kszego znaczenia.MyÅ›laÅ‚am, że gokocham& A teraz wcale nie jestem pewna, czyw ogóle wiem, co to jest miÅ‚ość, ani czy chcÄ™siÄ™ tego dowiedzieć. Powiem pani, co to jest, moja maÅ‚a Kate odrzekÅ‚ miÄ™kko. MiÅ‚ość to najsÅ‚odszeotumanienie po tej stronie piekÅ‚a.Kiedy paniÄ…wreszcie dopadnie, nie bÄ™dzie pani musiaÅ‚apytać, co to takiego.Po prostu bÄ™dziewiadomo.MówiÅ‚ z wÅ‚asnego doÅ›wiadczenia? zastanowiÅ‚a siÄ™ od razu.Czy miaÅ‚ na myÅ›li owÄ…tajemniczÄ… kobietÄ™, która go odrzuciÅ‚a? Możew zÅ‚y humor wprawiÅ‚o go nie wspomnieniewypadku, ale Å›wiadomość utraconej miÅ‚oÅ›ci? Niech pani pospaceruje z YamÄ… powiedziaÅ‚, dopiwszy kawÄ™. AbsorbujÄ™ paniÄ…bez przerwy od chwili przyjazdu.Należy siÄ™pani odpoczynek od moich humorów.Yamawybiera siÄ™ do hotelu po odbiór pewnychrzeczy.ProszÄ™ przy okazji wybrać siÄ™ naplażę.Zobaczy pani, jak żyje siÄ™ turystom.Kate zdoÅ‚aÅ‚a opanować nieco swoje obawy.MiaÅ‚a nadziejÄ™, że prywatnemu detektywowimimo wszystko siÄ™ nie powiedzie.W koÅ„cuMaud najprawdopodobniej wciąż przebywaw Paryżu, a motorówka jest zamkniÄ™tabezpiecznie w hangarze.UÅ›miechnęła siÄ™. To już coÅ› mruknęła, wstajÄ…c. PrzyznaÅ‚siÄ™ pan, że potrafi być niemożliwy. Jestem Å›wiadomy swoich wad. PrzelotnyuÅ›miech zagoÅ›ciÅ‚ na jego zaciÅ›niÄ™tychwargach. Ale pani już siÄ™ mnie nie boi,prawda? Znacznie mniej niż na poczÄ…tku, ale jeszczetroszkÄ™ siÄ™ bojÄ™ przyznaÅ‚a siÄ™. CieszÄ™ siÄ™.Kate zastanowiÅ‚ zagadkowy bÅ‚ysk w jegozielonych oczach. Nie rozumiem powiedziaÅ‚a. ProszÄ™ mi któregoÅ› dnia przypomnieć, topani wyjaÅ›niÄ™ odpowiedziaÅ‚. Yama! zawoÅ‚aÅ‚ w stronÄ™ kuchni. Gotowy do wyjÅ›cia? Tak, szefie. Yama wszedÅ‚ do pokoju.ZajmÄ™ siÄ™ pannÄ… Kate, szef siÄ™ nie martwi. Opiekuj siÄ™ niÄ… dobrze.Gdzie ja znajdÄ™kogoÅ›, kto wytrzyma ze mnÄ… tak dÅ‚ugo jak ona. Pattie wytrzymuje przypomniaÅ‚ Yama [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]