[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Gdy zbliżyłam się do biura rezerwacji, otoczyło mnie czterech mężczyzn:Mu ajjad, Hamid, Ahmad i Imad.Przywitaliśmy się ciepło uściskiem dłoni; już samo to jestzabronione saudyjskiemu mężczyznie, który wita się z muzułmanką, ale każdy z obecnychczuł się swobodnie w towarzystwie kobiety z Zachodu.Wszyscy bez wyjątku wyglądali napodekscytowanych.Jako grupa nie wywoływaliśmy konsternacji; pozostali goście restauracji, schowani zaściankami działowymi, byli zajęci swoimi posiłkami.Szybko przeszliśmy obok wydzielonejdla mężczyzn sali i minęliśmy część dla kobiet.Kelner z południowych Indii prowadził nasdo prywatnej sali w obrębie części dla rodzin, gdzie każdy stół znajdował się w osobnympomieszczeniu.Za drewnianymi płycinami i matowym szkłem byliśmy stosunkowobezpieczni.Mutawwa miałaby utrudnione zadanie, ponieważ nie byłoby jak stwierdzić, czynagabuje saudyjską rodzinę, która cieszy się kolacją we wspólnym gronie, czy ukrywającychsię znajomych lekceważących prawo.Płyciny miały około dwóch metrów wysokości; pomieszczenie wyglądało jakolbrzymia przestrzeń biurowa podzielona na małe salki.Części jadalnej nie ograniczałysufity.Stonowany gwar rozmów prowadzonych w nadżdyjskim arabskim, brzęk sztućcóworaz dzwięk wydawany przez pękający lód napływały do nas z góry.Usiedliśmy.Pomysłowy Imad zaprosił również swoją najwyższą rangą pielęgniarkę,Lynn, która już była przy stole.Zaproponował jej, by do nas dołączyła, żebym nie czuła sięskrępowana, siedząc w towarzystwie samych mężczyzn.Jej obecność była dla mniezaskoczeniem.To niezręczne posunięcie Imada poruszyło mnie, ponieważ natychmiast sięzorientowałam, że Lynn miała być nie tyle lekarstwem na moje ewentualne złe samopoczucie,ile na jego.W Arabii Saudyjskiej wspólna kolacja w miejscu publicznym z niespokrewnioną,pozostającą bez opieki kobietą była wciąż czymś bezwstydnym i nielegalnym.Wiedziałam, jak dalece Imad, człowiek wywodzący się z konserwatywnie tradycyjnej,należącej do elity, saudyjskiej rodziny, sprzeniewierzał się swoim zwyczajom.Jako synwysoko postawionego saudyjskiego urzędnika przesiąknięty był zasadami etykiety związanejz religią i kulturą.Chociaż mógł się czuć bardzo swobodnie podczas spotkań w mieszanymtowarzystwie na Zachodzie, w Królestwie naruszał społeczne tabu, czym uraziłby członkównajbliższej rodziny.Byłam zaskoczona, że mimo to wyszedł z propozycją publicznegospotkania w obecności kolegów.Jak zwykle wysyłał sprzeczne komunikaty.Nie mogłamdociec, co do mnie czuł i jakich uczuć oczekiwał.Wszyscy mężczyzni poza Imadem mieli na sobie długie powłóczyste saudyjskiesauby, przesiąknięte ciężkim zapachem wody kolońskiej.Napawałam się ich męskością,uświadamiając sobie, jak bardzo brakowało mi przebywania w mieszanym towarzystwie.Imad jak zwykle wybrał spodnie khaki i koszulę, którą rozpiął pod szyją.Z nich wszystkich tylko Mu ajjad wyglądał naprawdę uroczyście.Miejsce fartuchalekarskiego zajęła wyjątkowo wytworna sauba; idealnie wykrochmalone, wyprasowanei podświetlone na niebiesko-biało halogenowymi reflektorami płótno pięknie połyskiwało.Pod szyją mieniły się srebrne guziki.Wysoki, wykrochmalony, niemal wiktoriańskikołnierzyk przyciągał uwagę do twarzy o bardzo jasnej cerze.Mu ajjad przed wyjściemmusiał się ogolić i skropić płynem po goleniu.Miał subtelnie eleganckie nakrycie głowy; jakwielu szykownych rozpustników w Rijadzie zawinął z przodu materiał, tworząc niski daszek.Całość przypominała kształtem kowbojski kapelusz.Dzisiejszego wieczoru naprawdęwyglądał jak wytrawny saudyjski kowboj.Długą udrapowaną ghutrę zarzucił na szerokieramiona.Na brzegu chusty udało mi się wypatrzeć maleńkie logo - Dunhill - co świadczyłoo wybornym guście mężczyzny, który ją nosił.Szczupłymi, pokrytymi niebieskimi żyłkamipalcami z chirurgiczną precyzją obracał kosztowny różaniec w kolorach srebrnymi lazurowym.Przebarwione od nikotyny paznokcie zdradzały jego nałóg.Pogratulowałammężczyznom narodowych strojów.Sprawiali wrażenie zakłopotanych, tylko Mu ajjad przyjąłto bardzo dobrze.- Dziękuję, Qanta.Lubię dobrze się ubrać, kiedy gdzieś wychodzę.Nasz narodowystrój jest taki wygodny.Wolę go od zachodnich ubrań [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl milosnikstop.keep.pl
.Gdy zbliżyłam się do biura rezerwacji, otoczyło mnie czterech mężczyzn:Mu ajjad, Hamid, Ahmad i Imad.Przywitaliśmy się ciepło uściskiem dłoni; już samo to jestzabronione saudyjskiemu mężczyznie, który wita się z muzułmanką, ale każdy z obecnychczuł się swobodnie w towarzystwie kobiety z Zachodu.Wszyscy bez wyjątku wyglądali napodekscytowanych.Jako grupa nie wywoływaliśmy konsternacji; pozostali goście restauracji, schowani zaściankami działowymi, byli zajęci swoimi posiłkami.Szybko przeszliśmy obok wydzielonejdla mężczyzn sali i minęliśmy część dla kobiet.Kelner z południowych Indii prowadził nasdo prywatnej sali w obrębie części dla rodzin, gdzie każdy stół znajdował się w osobnympomieszczeniu.Za drewnianymi płycinami i matowym szkłem byliśmy stosunkowobezpieczni.Mutawwa miałaby utrudnione zadanie, ponieważ nie byłoby jak stwierdzić, czynagabuje saudyjską rodzinę, która cieszy się kolacją we wspólnym gronie, czy ukrywającychsię znajomych lekceważących prawo.Płyciny miały około dwóch metrów wysokości; pomieszczenie wyglądało jakolbrzymia przestrzeń biurowa podzielona na małe salki.Części jadalnej nie ograniczałysufity.Stonowany gwar rozmów prowadzonych w nadżdyjskim arabskim, brzęk sztućcóworaz dzwięk wydawany przez pękający lód napływały do nas z góry.Usiedliśmy.Pomysłowy Imad zaprosił również swoją najwyższą rangą pielęgniarkę,Lynn, która już była przy stole.Zaproponował jej, by do nas dołączyła, żebym nie czuła sięskrępowana, siedząc w towarzystwie samych mężczyzn.Jej obecność była dla mniezaskoczeniem.To niezręczne posunięcie Imada poruszyło mnie, ponieważ natychmiast sięzorientowałam, że Lynn miała być nie tyle lekarstwem na moje ewentualne złe samopoczucie,ile na jego.W Arabii Saudyjskiej wspólna kolacja w miejscu publicznym z niespokrewnioną,pozostającą bez opieki kobietą była wciąż czymś bezwstydnym i nielegalnym.Wiedziałam, jak dalece Imad, człowiek wywodzący się z konserwatywnie tradycyjnej,należącej do elity, saudyjskiej rodziny, sprzeniewierzał się swoim zwyczajom.Jako synwysoko postawionego saudyjskiego urzędnika przesiąknięty był zasadami etykiety związanejz religią i kulturą.Chociaż mógł się czuć bardzo swobodnie podczas spotkań w mieszanymtowarzystwie na Zachodzie, w Królestwie naruszał społeczne tabu, czym uraziłby członkównajbliższej rodziny.Byłam zaskoczona, że mimo to wyszedł z propozycją publicznegospotkania w obecności kolegów.Jak zwykle wysyłał sprzeczne komunikaty.Nie mogłamdociec, co do mnie czuł i jakich uczuć oczekiwał.Wszyscy mężczyzni poza Imadem mieli na sobie długie powłóczyste saudyjskiesauby, przesiąknięte ciężkim zapachem wody kolońskiej.Napawałam się ich męskością,uświadamiając sobie, jak bardzo brakowało mi przebywania w mieszanym towarzystwie.Imad jak zwykle wybrał spodnie khaki i koszulę, którą rozpiął pod szyją.Z nich wszystkich tylko Mu ajjad wyglądał naprawdę uroczyście.Miejsce fartuchalekarskiego zajęła wyjątkowo wytworna sauba; idealnie wykrochmalone, wyprasowanei podświetlone na niebiesko-biało halogenowymi reflektorami płótno pięknie połyskiwało.Pod szyją mieniły się srebrne guziki.Wysoki, wykrochmalony, niemal wiktoriańskikołnierzyk przyciągał uwagę do twarzy o bardzo jasnej cerze.Mu ajjad przed wyjściemmusiał się ogolić i skropić płynem po goleniu.Miał subtelnie eleganckie nakrycie głowy; jakwielu szykownych rozpustników w Rijadzie zawinął z przodu materiał, tworząc niski daszek.Całość przypominała kształtem kowbojski kapelusz.Dzisiejszego wieczoru naprawdęwyglądał jak wytrawny saudyjski kowboj.Długą udrapowaną ghutrę zarzucił na szerokieramiona.Na brzegu chusty udało mi się wypatrzeć maleńkie logo - Dunhill - co świadczyłoo wybornym guście mężczyzny, który ją nosił.Szczupłymi, pokrytymi niebieskimi żyłkamipalcami z chirurgiczną precyzją obracał kosztowny różaniec w kolorach srebrnymi lazurowym.Przebarwione od nikotyny paznokcie zdradzały jego nałóg.Pogratulowałammężczyznom narodowych strojów.Sprawiali wrażenie zakłopotanych, tylko Mu ajjad przyjąłto bardzo dobrze.- Dziękuję, Qanta.Lubię dobrze się ubrać, kiedy gdzieś wychodzę.Nasz narodowystrój jest taki wygodny.Wolę go od zachodnich ubrań [ Pobierz całość w formacie PDF ]