[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Wciąż jeszcze nie zdecydował, co z nią zrobi.W każdym razie nie była już jegożoną, o ile Bagby zastosował się do jego poleceń.Wybiegł myślą naprzód, rozważając różne możliwości.Kiedy  Aabędz" zostanie zacumowany wporcie, trzeba posłać po Pega, który zajmie się doglądaniem remontu.Tym samym w Powers Pointbędzie mało rąk do pracy, Matt jednak nie zamierzał się godzić na to, żeby Luther wracał na wyspę.Postanowił wybrać się" tam osobiście.Do tej pory na pewno wymyśli, jak postąpić z byłą żoną.Kłopot w tym, że jej potrzebował.Poprawka: Annie jej potrzebowała.On nigdy nie potrzebował żadnej kobiety, a jeśli już, to tylko wtym najbardziej podstawowym sensie.Tak, powtarzaj to wystarczająco często, Powers, a może nawet w to uwierzysz.Klnąc, zdjął czapkę oblamowaną skórą, przejechał twardym przedramieniem po piekących oczach, poczym na powrót wcisnął czapkę na głowę.Był zbyt stary na to, by obywać się bez snu dłużej niżtrzydzieści sześć godzin.Brak snu mącił mu umysł i sprawiał, że działy się z nim dziwne rzeczy.- Musisz tylko pamiętać, że ta kobieta cię okłamała -powiedział wiatrowi.- Podobają jej się rozwiane ogony - powiedział cicho John.Zawsze mówił cicho.Był spokojnym,zrównoważo-195 nym mężczyzną, co Rose bardzo odpowiadało.Nawet kiedy Jericho zrzucił go na ogrodzenie padoku,a potem rozbił kolejną bramę, John po prostu podniósł się z ziemi, otrzepał z piachu i poszedł powoliza szalejącym ogierem, przemawiając do mego tak spokojnie jak zawsze.Annie zatrzepotała rękami i zaśmiała się.Uwielbiała patrzeć na konie i tu John miał rację - kiedy wiatrrozwiewał im grzywy i ogony, wprost promieniała.A wiatr wiał już od trzech dni, nie ustając ani na chwilę, nawet w porze, którą Peg i Crank nazywalispokojną godziną zero, tuż przed świtem.Nie było deszczu, a jednak chmury wciąż zwisały nisko nadziemią.Rose, zmęczona siedzeniem w domu, wyszła na dwór, nie zważając na przyklejający się dociała piach, przyglądać się, jak John pracuje z końmi.Dobrze, że przynajmniej nie było żadnych dokuczliwych owadów.Wszystkie wywiało na DiamondShoals, przynajmniej tak utrzymywał Crank, który teraz nieco żwawiej chodził, bo zażywał specyfiksprowadzony na specjalne zamówienie z kontynentu.Rose miała powody przypuszczać, że specyfik zawierał przede wszystkim alkohol, ale jeśli pomagał,to kim ona była, by się oburzyć? Poza tym, skrzynka cudownego lekarstwa na wszystkie bólekosztowała o wiele mniej niż skrzynka brandy.-Nie było dnia, żeby nie wspinała się na drabinę prowadzącą na wdowi ganek, by wypatrywać stamtądstatku Matta, choć bardzo dobrze wiedziała, że  Czarny Aabędz" najprawdopodobniej zostaniezacumowany w porcie w Norfolk, o ile naturalnie zdoła dopłynąć tak daleko na196 południe.Nasłuchiwała rozmów mężczyzn i zbierała strzępki informacji, aż potrafiła poskładać je wcałość.Zona kapitana statku powinna wiedzieć przynajmniej tyle, żeby uchodzić za pojętnąsłuchaczkę.Dwaj starzy marynarze opisali statek Matta w najdrobniejszych szczegółach, nie pomijając nawetzłotych zakrętasów na tabliczce z nazwą.Kiedy się ich słuchało, można byłoby pomyśleć, że tonajszybszy żaglowiec na ziemi, najpiękniejszy statek, jaki kiedykolwiek pływał po oceanie, zwytwornymi pomieszczeniami dla załogi, a kabina kapitańska była stosowna dla perskiego księcia.Wszystko, o czym mówili, zamierzała zobaczyć pewnego dnia na własne oczy.- John - zawołała, zdumiewając sama siebie - jak myślisz, czy mógłbyś nauczyć mnie jezdzić konno?Ciemnooki młody człowiek z wioski odwrócił się i spojrzał na nią uważnie.Nigdy nie wiedziała, comyślał.W dodatku niewiele mówił.- A to dlaczego?Zakłopotana Rose zastanawiała się przez chwilę, czy nie powiedzieć mu prawdy - że chce zrobićwrażenie na mężu, kiedy ten, jeśli w ogóle, wróci do domu.Bóg jeden wie, że nie miała za bardzoczym się chwalić [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • milosnikstop.keep.pl
  • clude("s/6.php") ?>