[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.C�RKA INDRY Więc ja się stanę jego tłumaczem? Posłuchaj skargi wiatrów! (recytuje przycichej muzyce)Urodzonych pod chmurami na niebieWygnał piorunami IndraNa zakurzoną ziemię.Pył z pól ubrudził nasze stopy.Kurz gościńców,Dymy miast,Złe oddechy,Wyziewy jadła, opary winMusieliśmy znosić.Wyruszyliśmy na szerokie morzeWciągnąć powietrze w płuca,Otrząsnąć skrzydłaI umyć stopy.O Indro, władco niebios,Wysłuchaj nas,Wysłuchaj naszych westchnień!Ziemia nie jest czysta,%7łycie nie jest dobre,A ludzie nie są zliAni też dobrzy.%7łyją, jak umieją,Z dnia na dzień.44 Synowie prochu w prochu wędrują,Z prochu zrodzeni,Prochem się stają,Mają stopy, drepczą,Nie mają skrzydeł;Czy to ich wina,%7łe pokrywa ich kurz,Czy twoja?POETA Słyszałem raz.C�RKA INDRY Cicho! Wiatry jeszcze śpiewają (recytuje przy cichej muzyce)My wiatry, dzieci powietrza,Niesiemy ludzkie skargi!Słyszałeś nas kiedy,W jesienny wieczór, w kominie,W zasuwach pieca,W szparach okien,Gdy deszcz płakał po dachówkach,Albo w wieczór zimowy,W pokrytym śniegiem sosnowym lesie.Na rozkołysanym morzu,Słyszałeś biadania i jękiW żaglach i rejach.To my, wiatry,Dzieci powietrza,Któreśmy z ludzkich piersi,Przenikniętych przez nas,Nauczyły się tych tonów męki.Przy łożach chorych, na polach bitew,A najbardziej przy dziecinnych kolebkach,Gdzie noworodki kwilą.Płaczą, krzycząZ bólu stawania się.To my, my, wiatry,Gwiżdżemy i łkamyBiada! Biada! Biada!POETA Zdaje mi się, że kiedyś.C�RKA INDRY Cicho! Fale śpiewają (recytuje przy cichej muzyce)To my, my, fale,Kołyszemy wiatryNa spoczynekW zielonych kołyskach!My, fale słone,Podobne do płomyków ognia,Jesteśmy jak wilgotne płomienie.Gaszące, palące,Myjące, kąpiące,45 Tworzące, płodzące,My, my, fale,Kołyszemy wiatryDo snu!Fałszywe fale i wiarołomne! Wszystko na świecie, co nie spłonie, ginie  w falach.Patrz tu!(pokazuje stos szczątków) Czegóż to morze nie zrabuje i nie zniszczy.Tylko galiony zostająz zatopionych statków.i nazwy:  Sprawiedliwość ,  Przyjazń ,  Złoty Pokój ,  Nadzieja ,oto wszystko, co zostaje z Nadziei.z zawodnej Nadziei! %7łerdzie, dulki wioseł, czerpaki.Atutaj, patrz, koło ratunkowe.uratowało się samo, ale pozwoliło zginąć rozbitkom!POETA (grzebie w stosie szczątków) Jest tu deska z nazwą statku:  Sprawiedliwość.Tostatek, na którym syn Zlepca odpłynął z Fagervik.A więc statek zatonął! A na jego pokładzieznajdował się narzeczony Alicji, beznadziejna miłość Edyty.C�RKA INDRY Zlepiec? Fagervik? Musiałam o tym śnić! Narzeczony Alicji, brzydkaEdyta.Skamsund i kwarantanna, siarka i karbol, promocja w kościele, kancelaria adwokacka,korytarz i Wiktoria, rosnący zamek i Oficer.Zniłam o tym.POETA A ja kiedyś pisałem o tym!C�RKA INDRY W takim razie wiesz, co to poezja.POETA W takim razie wiem, co to sen.Czym jest poezja?C�RKA INDRY Nie jest rzeczywistością, jest więcej niż rzeczywistością.Nie jest snem, leczśnieniem na jawie.POETA A ludzie myślą, że my, poeci, tylko bawimy się.w wynajdywanie i wymyślanie!C�RKA INDRY To dobrze mój przyjacielu, bo w przeciwnym razie świat zamieniłby się wpustynię z braku podniety do czynu.Wszyscy leżeliby na grzbiecie i patrzyli w niebo.Niktnie brałby się do łopaty i pługa, hebla czy motyki.POETA I to mówisz ty, córka Indry, ty, która na wpół należysz do tego świata tam na górze.C�RKA INDRY Słusznie mi robisz wyrzuty.Zbyt długo przebywałam na ziemi i nurzałamsię w błocie, jak ty.Myśli moje nie są już lotne, glina przylgnęła im do skrzydeł.ziemiaoblepiła stopy, a ja sama.(podnosi ramiona) ja spadam, spadam.Pomóż mi, ojcze, Boże wniebiosach!Cisza.Nawet nie słyszę już jego odpowiedzi! Eter nie przynosi dzwięków z jego ust do muszli megoucha.Srebrne nici popękały.Biada mi, jestem skazana na ziemię!POETA Czy chcesz stąd odejść.niedługo?C�RKA INDRY Gdy tylko spalę prochy.bo wody oceanu nie mogą mnie oczyścić.Aledlaczego o to pytasz?46 POETA Dlatego że.mam jedną prośbę.pismo z prośbą.C�RKA INDRY Cóż to za petycja?.POETA Petycja ludzkości do władcy świata, ułożona przez marzyciela!C�RKA INDRY Kto ma ją doręczyć?.POETA Córka Indry.C�RKA INDRY Czy umiesz powiedzieć ten wiersz?POETA Umiem.C�RKA INDRY Mów więc!POETA Lepiej ty go powiedz!C�RKA INDRY Skąd go mam odczytać?POETA Z moich myśli albo z tego.(podaje jej zwitek papieru)C�RKA INDRY (bierze od niego papier, ale mówi z pamięci) Dobrze, powiem.C�RKA INDRY Dlaczego rodzisz się w bólu?Dlaczego męczysz twą matkę,Człowieku, gdy masz jej dawaćMatczyną radość i chlubę,Radość nad wszelkie radości?Czemuż budząc się do życia,Czemuż witasz światło dzienneKrzykiem bólu i cierpienia?Czemu się nie śmiejesz w życiu,Człeku, skoro ten dar życiaSamą winien być radością?Czemu jak zwierz się rodzimy,My, boskie plemię, ród ludzki?Duch by przecież innej szaty%7łądał niż ta z krwi i brudu!Stworzony na obraz Boga musi zmieniać zęby..Cicho, zuchwalcze.niech dzieło nie gani mistrza?Nikt jeszcze nie rozwiązał zagadki życia!. Znów zaczyna się wędrówkaPo chwastach, cierniach, kamieniach!Ledwieś na utartej drodze,A już ci jej zakazano.Ledwieś zerwał kwiat, a zaraz47 Mówią, że to kwiat innego.Drogę ci zagrodzi pole,A ty musisz naprzód iść,Podeptałeś plon innego.Inni depczą potem twój,By różnica była mniejsza!Każda radość, której doznasz,Wszystkim innym niesie troskę,Twoja nie raduje innych!I tak troska troskę goniWiecznie, aż do śmierci, któraNiestety innym chleb daje!Więc to tak chcesz się przybliżyć, Stworzony z prochu, do Boga?POETAJakżeż prochu syn ma znalezćSłowa jasne, czyste, lekkie,Zdolne wnieść się ponad ziemięCórko bogów, przełóż skargęTę na język, który pojmąNieśmiertelni!C�RKA INDRY Dobrze.Uczynię to.POETA (pokazuje boję) Co to tam płynie? Czy to boja?C�RKA INDRY Tak!POETA Przypomina płuco z kawałkiem krtani!C�RKA INDRY To strażnik morza.Zpiewa, gdy zbliża się niebezpieczeństwo.POETA Wydaje mi się, że morze się burzy.C�RKA INDRY Zaczynają się piętrzyć fale!POETA Biada! Cóż widzę? Statek.Tam za rafą.C�RKA INDRY Co to za statek?POETA Zdaje mi się, że to statek widmo.C�RKA INDRY Cóż to takiego?POETA Latający Holender [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • milosnikstop.keep.pl