[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Tak naprawdę, to człowiek bardziej reaguje na gwałtowną, choć niekoniecznie wiel-ką, zmianę temperatury, niż na zmianę dużą, ale powolną.Podczas upału zaleca się noszenie luznej odzieży bawełnianej o jasnych kolorach.Reakcje na temperatury są bardzo indywidualne.Różne są też sposoby chronieniasię przed nimi.Mam własne doświadczenia.Pomijam już moją własną odporność nawysokie temperatury: stosuję metody śródziemnomorskie.Podczas upału często cho-dzę stosunkowo grubo ubrany, nierzadko w czerni (!), odzież jest luzna.Chronię głowę.Czuję się znakomicie.Znam osoby, które potwierdzają moje odczucia.Podczas upału bardzo lubię pić gorącą, dobrze zaparzoną herbatę.Nie kuszą mniespecjalnie zimne gazowane wody, no może czasem tylko piwo, lecz nie piję go raczejdo pózniejszych godzin popołudniowych.W ogóle piję, jak na upały, stosunkowo nie-dużo.Stosuję bywa picie rano szklanki osolonej wody i unikanie nadmiaru na-pitków aż do popołudniowego zelżenia upału.Ludzie mi się dziwią.Ja zaś dziwię sięludziom obstawionym mrożonymi napojami, okropnie się pocącym i równie okropniecierpiącym z powodu upału.Bo ja wypacam bardzo mało, jeśli nie wykonuję w tymczasie jakiejś męczącej pracy.Ale i tak nie wolno mi zapominać o dziennej porcji płynów (normalnie, gdy nie maupału ok.2-3 litrów)& ani o solach mineralnych.153Survival po polsku3.ZMIANY POGODYKiedy moja żona spieszy do telewizora, aby obejrzeć ukochany dziennik telewizyj-ny, a w szczególności prognozę pogody ja wydziwiam okrutnie.Twierdzę kiedyona mnie ucisza, bo nie chce uronić ani jednego słowa że rano wyjrzę przez okno i&albo wezmę parasol, albo nie.Nigdy w życiu, za żadne pieniądze (no, chyba, że baaardzo duże) nie powiedział-bym tego podczas leśno-górskiego bytowania.Wolę wówczas wiedzieć, co mnie czeka natura zmusza do tego.Jest kilka sposobów na to, by dowiedzieć się od słoneczka,od chmureczek, od wiaterka, od ptaszeczków, mróweczek i pajączków cóż to jutrobędzie, moje drogie dzieci.Zanim jednak spytamy ich o to, najpierw wyjaśnijmy sobie,co to takiego, ta zmiana pogody.Po pierwsze jest to coś tak normalnego, że nikt mądry nie zawraca sobie tym głowy,pod warunkiem, że nie będzie się robić czegoś, na co zmiana pogody może mieć wpływ.Po drugie jest to coś, na co absolutnie i pod żadnym pozorem nie można mieć wpływu.Po trzecie jest to takie coś, co stare i młode pająki czują w kościach daleko wcześniej niżstryj Eustachiusz (ten od trąbki?) Po czwarte zmiany pogody zależą od zmian pogody: jaksię zmieniło na sucho , to wiadomo, że potem przemieni się to na mokro ; jak ostatniazmiana przyniosła ochłodzenie, to gotów jestem się założyć, że przyjdzie ocieplenie, itp.Problem polega tylko na tym, by wiedzieć kiedy to nastąpi i w jakiej konfiguracji.A wszystko w ramach określonego klimatu.Polska leży w klimacie umiarkowanymTrafiła nam się już taka dziwnawa odmiana klimatu umiarkowanego, że jak i w po-lityce tkwimy między przeciwstawnymi wpływami Wschodu i Zachodu.Tak samojak w polityce, w sumie da się dosyć precyzyjnie określić, co która strona świata namprzynosi, ale jakoś ani politycy, ani meteorolodzy nie potrafią sobie z tym poradzić.Wiadomo, że na naszą krajową pogodę mają wpływ zjawiska stałe o pewnej porzeroku i mam tu na myśli choćby trzech zimnych ogrodników 12-14 maja.W tym cza-sie, wskutek ogrzania atmosfery na półkuli północnej, odrywają się lodowce i wrazz morskimi prądami zbliżają się do europejskich wybrzeży schładzając nam dzionki.Wiadome jest, że gdzieś nad Atlantykiem parująca woda unosi się ku górze i wędru-jąc we wschodnim kierunku będzie musiała znalezć się wreszcie nad Polską.Tu spa-dnie.Tu schłodzi.Gdzieś daleko na wschodzie powietrze rozgrzane buszującym w ste-pie słońcem uniesie się ku górze i posuwając się ku zachodowi spotka na swej drodzenasz piękny kraj.Obie opisane sytuacje dotyczą pory wiosennej i letniej.Letnie wiatryze wschodu niosą kontynentalne, suche i gorące powietrze.Z zachodu nadciągnie po-wietrze chłodne i wilgotne, oceaniczne.Zimą będzie wręcz przeciwnie: wiatry z zacho-du przyniosą zwykle ocieplenie, pluchę, natomiast wschodnie suchy mróz.Odpowiednikiem tej pary wiatrów są wiatry północne i południowe, o których wia-domo, że jedne są chłodne, a drugie ciepłe.To tak z grubsza.Prócz tego wiadome jest, że o kierunku miejscowych wiatrów decydują większezbiorniki wodne.Woda nagrzewa się znacznie wolniej niż ląd.Również wolniej stygnie.Przechodzenie dnia w noc i nocy w dzień, to jak przystawianie i odstawianie natural-nego grzejnika.W dzień wszystko na lądzie się nagrzewa, woda jest chłodniejsza wiatr wieje od wody ku lądowi.Noc przynosi sytuację odwrotną: szybko stygnący lądtraci przewagę temperatury nad wodą i wiatr zaczyna wiać od lądu.Lokalne wiatry sązauważalne wówczas, gdy nastąpiło uspokojenie wśród mocniejszych wiatrów, tychpowodowanych przez przesuwanie się dużych mas powietrza.154Przemiany i utrudnieniaPrzesuwanie się mas powietrza, to równocześnie spadanie ciśnienia z tej strony,z której wiatr wieje, i wzrastanie ciśnienia w tej stronie świata, do której powietrze wła-śnie udaje się z wizytą.Dla przeciętnego śmiertelnika wydaje się to proste, jednak go-rzej, gdy wyobrazi on sobie, że powietrze tworzy warstwy, które wędrują sobie w roz-maitych kierunkach, to wpadają na siebie, to przepychają się między sobą (taka wiedzapozwala, że na końcu rozdziału podam doskonały sposób na przepowiedzenie po-gody).Do tego wszystkiego ląd postanawia sobie ni z tego, ni z owego, by wypiąć sięna te wędrujące masy jakimś górskim pasmem dodatkowe zaburzenie!A te depresje, a te jeziora, a lasy!?Przy okazji przypomnę skalę, przy pomocy której określa się siłę wiatru:St.Nazwa wiatru m/sek.km/godz [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl milosnikstop.keep.pl
.Tak naprawdę, to człowiek bardziej reaguje na gwałtowną, choć niekoniecznie wiel-ką, zmianę temperatury, niż na zmianę dużą, ale powolną.Podczas upału zaleca się noszenie luznej odzieży bawełnianej o jasnych kolorach.Reakcje na temperatury są bardzo indywidualne.Różne są też sposoby chronieniasię przed nimi.Mam własne doświadczenia.Pomijam już moją własną odporność nawysokie temperatury: stosuję metody śródziemnomorskie.Podczas upału często cho-dzę stosunkowo grubo ubrany, nierzadko w czerni (!), odzież jest luzna.Chronię głowę.Czuję się znakomicie.Znam osoby, które potwierdzają moje odczucia.Podczas upału bardzo lubię pić gorącą, dobrze zaparzoną herbatę.Nie kuszą mniespecjalnie zimne gazowane wody, no może czasem tylko piwo, lecz nie piję go raczejdo pózniejszych godzin popołudniowych.W ogóle piję, jak na upały, stosunkowo nie-dużo.Stosuję bywa picie rano szklanki osolonej wody i unikanie nadmiaru na-pitków aż do popołudniowego zelżenia upału.Ludzie mi się dziwią.Ja zaś dziwię sięludziom obstawionym mrożonymi napojami, okropnie się pocącym i równie okropniecierpiącym z powodu upału.Bo ja wypacam bardzo mało, jeśli nie wykonuję w tymczasie jakiejś męczącej pracy.Ale i tak nie wolno mi zapominać o dziennej porcji płynów (normalnie, gdy nie maupału ok.2-3 litrów)& ani o solach mineralnych.153Survival po polsku3.ZMIANY POGODYKiedy moja żona spieszy do telewizora, aby obejrzeć ukochany dziennik telewizyj-ny, a w szczególności prognozę pogody ja wydziwiam okrutnie.Twierdzę kiedyona mnie ucisza, bo nie chce uronić ani jednego słowa że rano wyjrzę przez okno i&albo wezmę parasol, albo nie.Nigdy w życiu, za żadne pieniądze (no, chyba, że baaardzo duże) nie powiedział-bym tego podczas leśno-górskiego bytowania.Wolę wówczas wiedzieć, co mnie czeka natura zmusza do tego.Jest kilka sposobów na to, by dowiedzieć się od słoneczka,od chmureczek, od wiaterka, od ptaszeczków, mróweczek i pajączków cóż to jutrobędzie, moje drogie dzieci.Zanim jednak spytamy ich o to, najpierw wyjaśnijmy sobie,co to takiego, ta zmiana pogody.Po pierwsze jest to coś tak normalnego, że nikt mądry nie zawraca sobie tym głowy,pod warunkiem, że nie będzie się robić czegoś, na co zmiana pogody może mieć wpływ.Po drugie jest to coś, na co absolutnie i pod żadnym pozorem nie można mieć wpływu.Po trzecie jest to takie coś, co stare i młode pająki czują w kościach daleko wcześniej niżstryj Eustachiusz (ten od trąbki?) Po czwarte zmiany pogody zależą od zmian pogody: jaksię zmieniło na sucho , to wiadomo, że potem przemieni się to na mokro ; jak ostatniazmiana przyniosła ochłodzenie, to gotów jestem się założyć, że przyjdzie ocieplenie, itp.Problem polega tylko na tym, by wiedzieć kiedy to nastąpi i w jakiej konfiguracji.A wszystko w ramach określonego klimatu.Polska leży w klimacie umiarkowanymTrafiła nam się już taka dziwnawa odmiana klimatu umiarkowanego, że jak i w po-lityce tkwimy między przeciwstawnymi wpływami Wschodu i Zachodu.Tak samojak w polityce, w sumie da się dosyć precyzyjnie określić, co która strona świata namprzynosi, ale jakoś ani politycy, ani meteorolodzy nie potrafią sobie z tym poradzić.Wiadomo, że na naszą krajową pogodę mają wpływ zjawiska stałe o pewnej porzeroku i mam tu na myśli choćby trzech zimnych ogrodników 12-14 maja.W tym cza-sie, wskutek ogrzania atmosfery na półkuli północnej, odrywają się lodowce i wrazz morskimi prądami zbliżają się do europejskich wybrzeży schładzając nam dzionki.Wiadome jest, że gdzieś nad Atlantykiem parująca woda unosi się ku górze i wędru-jąc we wschodnim kierunku będzie musiała znalezć się wreszcie nad Polską.Tu spa-dnie.Tu schłodzi.Gdzieś daleko na wschodzie powietrze rozgrzane buszującym w ste-pie słońcem uniesie się ku górze i posuwając się ku zachodowi spotka na swej drodzenasz piękny kraj.Obie opisane sytuacje dotyczą pory wiosennej i letniej.Letnie wiatryze wschodu niosą kontynentalne, suche i gorące powietrze.Z zachodu nadciągnie po-wietrze chłodne i wilgotne, oceaniczne.Zimą będzie wręcz przeciwnie: wiatry z zacho-du przyniosą zwykle ocieplenie, pluchę, natomiast wschodnie suchy mróz.Odpowiednikiem tej pary wiatrów są wiatry północne i południowe, o których wia-domo, że jedne są chłodne, a drugie ciepłe.To tak z grubsza.Prócz tego wiadome jest, że o kierunku miejscowych wiatrów decydują większezbiorniki wodne.Woda nagrzewa się znacznie wolniej niż ląd.Również wolniej stygnie.Przechodzenie dnia w noc i nocy w dzień, to jak przystawianie i odstawianie natural-nego grzejnika.W dzień wszystko na lądzie się nagrzewa, woda jest chłodniejsza wiatr wieje od wody ku lądowi.Noc przynosi sytuację odwrotną: szybko stygnący lądtraci przewagę temperatury nad wodą i wiatr zaczyna wiać od lądu.Lokalne wiatry sązauważalne wówczas, gdy nastąpiło uspokojenie wśród mocniejszych wiatrów, tychpowodowanych przez przesuwanie się dużych mas powietrza.154Przemiany i utrudnieniaPrzesuwanie się mas powietrza, to równocześnie spadanie ciśnienia z tej strony,z której wiatr wieje, i wzrastanie ciśnienia w tej stronie świata, do której powietrze wła-śnie udaje się z wizytą.Dla przeciętnego śmiertelnika wydaje się to proste, jednak go-rzej, gdy wyobrazi on sobie, że powietrze tworzy warstwy, które wędrują sobie w roz-maitych kierunkach, to wpadają na siebie, to przepychają się między sobą (taka wiedzapozwala, że na końcu rozdziału podam doskonały sposób na przepowiedzenie po-gody).Do tego wszystkiego ląd postanawia sobie ni z tego, ni z owego, by wypiąć sięna te wędrujące masy jakimś górskim pasmem dodatkowe zaburzenie!A te depresje, a te jeziora, a lasy!?Przy okazji przypomnę skalę, przy pomocy której określa się siłę wiatru:St.Nazwa wiatru m/sek.km/godz [ Pobierz całość w formacie PDF ]